Dzień dobry,
Standardowo kolejny tydzień zaczynamy od przeglądu zawartości pudełeczek, a od jutra na blogu pojawią się w końcu nowe przepisy i artykuły na temat bento. W weekend udało mi się przygotować dla Was kilka smakowitych wpisów bazujących na sezonowych produktach. Pojawią się też testy termosów (pod lupę wezmę 3 produkty z różnych półek cenowych). No i oczywiście nie zabraknie podsumowania ulubieńców lipca.
To tyle tytułem wstępu. Zapraszam do lektury i życzę Wam udanego tygodnia.
PS. Jeśli wrzucacie zdjęcia swoich lunchboxów na Instagram, to koniecznie oznaczcie je hasztagiem #makebentonotwar.
PONIEDZIAŁEK
U Połówka w pudełku placuszki na mące kokosowej plus dżem wiśniowy (z pektyną). Dodatkowo kilka borówek i nektarynka.
Na drugim pięterku sushi z awokado plus oczywiście sos sojowy. Rolki dość koślawe, bo zapodziałam gdzieś matę do rolowania sushi. Jak na ręcznie składane, chyba nie wygląda aż tak źle.
U mnie ekspresowa sałatka z rukoli, ogórka, rzodkiewki, cebulki dymki i oliwek z papryką. W małym pojemniczku oliwa. W przegródce ogórki kiszone.
Dodatkowo karob z mlekiem (a dokładniej z napojem orkiszowym) i gruszka.
WTOREK
U Połówka bezglutenowe placuszki (ryżowo-kokosowe). Banalne i ekspresowe w wykonaniu. W smaku przypominają syrniki. Przepis pojawi się na blogu w sobotę rano.
Na drugim pięterku łosoś w chrupiącej panierce i sos koperkowy.
U mnie w bento sushi z awokado oraz sporo kiszonych ogórków.
Na dole tofu z rzodkiewką i szczypiorkiem oraz borówki. Dodatkowo wafle kukurydziane.
Do picia karob z napojem orkiszowym, borówki i nektarynka.
ŚRODA
U mnie na śniadanie pudding śniadaniowy z chia. Dorzuciłam do niego borówki, dosypałam jagody goji i nasiona konopi.
W bento pieczony kalafior z zaatarem, oliwki z papryką, pieczone tofu (wrzuciłam je do piekarnika razem z kalafiorem) oraz sos czosnkowy i ogórki.
Dodatkowo karob z mlekiem (tym razem mleko ryżowo-kokosowe) i 2 nektarynki.
CZWARTEK
W misce pyszny pudding matcha z owocami i nasionami konopii.
9 komentarzy
Muszę kiedyś spróbować sushi 😉
Monika, koniecznie spróbuj. Jest pyszne i w sam raz do bento 🙂
jak ja uwielbiam takie lunch-boxy. choc mi są juz niepotrzebne to mysle by zakupić jakis fajny dla chlopaka by mial do pracy, ale tez zeby mozna bylo podgrzac w mikrofali 😉 .
http://pa2ul.blogspot.com/
Polecam lunchboxy francuskiej firmy Monbento (w 100 % szczelne i bardzo wytrzymałe). Pisałam o nich już kiedyś na blogu —>>>KLIK.
Czy tofu po upieczeniu i jedzone na następny dzień było smaczne? 🙂 Lubię świeżo pieczone, ale nie wpadłam na to, żeby zapakować do lunchboxa 🙂
Ja lubię takie tofu na zimno (obowiązkowo z jakimś sosikiem). Tylko trzeba je piec troszkę krócej, aby go zbytnio nie wysuszyć.
Bardzo dziękuję, będę próbować! 🙂
Pudding matcha brzmi jak coś na co mam wielką ochotę 🙂 będzie przepis? 😀
W weekend będzie na blogu 🙂