Pomysły na lunchbox |
Dzień dobry,
Mamy poniedziałek, więc standardowo mam dla Was wpis z lunchboxami z minionego tygodnia. Muszę się troszkę przestawić i przyzwyczaić do zmiany czasu, bo często gdy mam już przygotowane pudełka, nie mam warunków, aby robić zdjęcia. A zdjęcia w sztucznym świetle nie wchodzą w rachubę. Stąd też brak wpisu z lunchboxami w biegłym tygodniu. Czas najwyższy przestawić się na gotowanie wczesnym rankiem.
A co w lunchboxach? Jak zawsze różnorodnie i smacznie. W ruch poszły także termosy, które Połówek zabiera ze sobą praktycznie każdego dnia. Nie gotuję jednak niczego z myślą o posiłku w termosie. Pakuję do nich to, co akurat przygotowywałam na obiad. Ostatnio są to najczęściej potrawki, chili i gulasze, które gotuję (z lenistwa i braku czasu) w Cuisine Companion (w naszym domu nazywanym po prostu Kuzynem) lub Multicookerze (czyli Reńku).
Przypominam, że więcej lunchboxowych inspiracji znajdziecie na moim drugim koncie na Instagramie- Makebentonotwar. Dzielę się tam pomysłami na jedzenie do pracy oraz migawkami z mojego bento plannera. Zachęcam do śledzenia i komentowania. A jeśli wrzucacie zdjęcia swoich lunchboxów na Ig, to koniecznie oznaczcie je hasztagiem #makebentonotwar.
Pudełeczko jeszcze z poprzedniego tygodnia, a w nim placuszki na mące kokosowej, nasiona granatu, kiwi i powidła piernikowe.
PONIEDZIAŁEK
Na śniadanie frittata z pieczarkami, sos z cukinii, seler naciowy i pomidorki.
Na drugim pięterku placuszki gryczane z jabłkami, mandarynki, kiwi i konfitura ze śliwek.
W termosie strogonow plus dodatkowo pieczywo.
WTOREK
Na śniadanie shiri shiri z marchewki plus pół małego awokado skropionego sokiem z cytryny.
W drugiej części placuszki kokosowo-ryżowe, kiwi, mandarynka i konfitura śliwkowa z cynamonem.
W termosie ponownie porcja strogonowa plus osobno pieczywo.
6 komentarzy
Muszę kiedyś zrobić jakieś placuszki na lunch:)
Niezmiennie uwielbiam Twoje bento, chyba już to kiedyś pisałam… Cóż, nadal uwielbiam i podpatruję:-) przepysznie:-)
Jak zawsze ciekawie i pysznie 🙂
Wyglądają cudnie i pewnie tak samo niebiańsko smakują 😀
Mniam mniam!
Wygląda naprawdę świetnie! I idę do przepisów!
takiego wpisu było mi trzeba 😉 od niedawna jemy paleo i Mąż bierze pudełka obiadowe do pracy. to dla mnie mega inspiracja