Przy okazji moim drugim ulubieńcem był pan Tadeusz Fijewski i seria filmów o przygodach Pana Anatola.
Postanowiłam odświeżyć sobie ulubione anime z dzieciństwa, czyli Sailor Moon. Przy okazji podglądam pokazane w tej animacji zwyczaje związane z jedzeniem i zapisuję zdjęcia bento. O sceny z jedzeniem nie trudno, bo główna bohaterka jest strasznym łasuchem. Oczywiście Usagi Tsukino (czyli Bunny Tsukino; Usagi to królik, wersja polska była tłumaczona z wersji angielskiej, stąd zamiast Usagi- Bunny- królik) zawsze była i jest moją ulubioną bohaterką tego anime. Przyznać się, kto lubi i oglądał kiedyś Czarodziejką z Księżyca? No i która z czarodziejek była Waszą ulubioną?
14 komentarzy
Sailor Moon oglądałem – przyznaję się bez bicia 🙂
Nawet mi parę zeszytów papierowej mangi zostało (reszta się jakoś sama rozlazła po ludziach)
Ulubiona postać? Oczywiście Ami Mizuno!
Pozdrawiam
Paweł
p.s. Wielkie Ci dzięki za całe Twoje pisanie!
Pierwszy odważny i do tego facet. Tego się nie spodziewałam 🙂 Jeśli uda mi się w tym miesiącu skończyć Sailor Moon, to zabieram się za kolejne anime. Kończę drugi sezon, więc połowa już prawie za mną 🙂
Arabskie szklaneczki są świetne!
Ja w sprawie Sailor Moon 🙂
A wiesz, że powstała nowa, odświeżona i bardziej nawiązująca do mangi anime Sailor Moon Crystal? Kreska jest o wiele bardziej dopracowana, jak dla mnie bardzo fajna produkcja. Polecam 🙂 Fakt, na widok bento Makoto zawsze dostawałam (i chyba będę dostawała ciągle!) ślinotoku. Tobie jak widać miłość do bento wciąż także towarzyszy 😉
Kasiu, nie wiedziałam i dziękuję Ci bardzo za informację. Moja przygoda z Sailor Moon potrwa w takim razie jeszcze dłużej. Lecę szukać odświeżonych odcinków 🙂
Bardzo ładne są te szklaneczki do herbaty i tunezyjska miseczka ☺
Sailor Moon pierwszy raz obejrzałam jakieś 4 lata temu. Sporo odcinków obejrzałam, a najbardziej lubię wracać do pierwszej serii 🙂 ulubiona od zawsze (bo jednak od siostry wiedziałam o co biega) to Minako!
Oglądasz z napisami czy lektorem? Bo muszę przyznać, że gdy pierwszy raz obejrzałam wersję z polskim lektorem, to nie mogłam przestać się śmiać z niektórych kwestii 😀
Co do Japonii – też przeżywam fascynację tym krajem (od mniej więcej 4-5 lat), ale dopiero niedawno zaczęłam ją uskuteczniać też w kuchni. Chociaż na razie bardziej kupuję produkty, a jeszcze ich nie użyłam w większości 😉
Mam mocno pomieszane odcinki, zarówno z lektorem (wersja pierwsza z panią Agnieszką Kamińską i kolejna, o wiele lepsza ze Stanisławem Olejniczakiem), jak i napisami. Błędów w obu wersjach jest mnóstwo, ale najbardziej rażące znalazły się w tej pierwszej (dziwne tłumaczenia, zła wymowa, np. Buny zamias Bany). Do tego nie wiedziano, jak sobie poradzić z pewnymi kwestiami, choćby pojawiającą się w anime miłością pomiędzy osobami tej samej płci.
Co do produktów do kuchni japońskiej, to zaglądaj, bo pojawi się jeszcze kilka przepisów z tej kuchni w najbliższym czasie.
Sailor moon! <3 Usagi i Makoto, moje najulubieńsze 😀 Pozdrawiam Jadźkę Wiertarke piszącą wyżej- coś mi mówi, że wiem o jakieś siostrze piszesz 😉
Piękne te kubki termiczne. Choć sama nie używam rzeczy w takim stylu, to szalenie mi się podobają. Podobnie jak te wszystkie kolorowe miseczki 🙂 Czy herbatę z pomarańczą kupiłaś w jakimś dobrze dostępnym sklepie? Uwielbiam zieloną herbatę, najbardziej z dodatkiem truskawek, ale pomarańcza na wiosnę też brzmi kusząco.
Herbatkę kupowałam przez Internet u Skworca. Jeśli lubisz te z truskawkami, to polecam jeszcze Dirty Dancing, Leśnego Elfa i Pikantny Romans. Praktycznie całą zimę miałam fazę na zieloną herbatę z truskawką 🙂 Kiedyś w jednym ze stacjonarnych sklepów u mnie w mieście kupowałam miętę z lukrecją. Jeśli trafisz na nią kiedyś, to wypróbuj koniecznie.
O rany Leśny Elf… Czytam teraz Wiedźmina, myślę że to trunek idealnie wpisujący się w klimat 😀 Za to w pikantnym Romansie widzę pieprz, który w herbacie uwielbiam 🙂 Dziękuję za namiar. Ceny są przyjazne, można kupić mniejsze ilości i popróbować. Nawet matcha jest! Do letniego tortu z malinami będzie jak znalazł 😀
Rzeczywiście jest matcha. Szkoda, że nie zauważyłam wcześniej, bo niedawno zamawiałam paczkę. Dzięki za czujne oko, następnym razem zakupię, bo matcha uwielbiam 🙂
Mam wszystkie odcinki SM na DVD z napisami. Nie lubię wersji z lektorem (chociaż na niej się wychowałam), bo nie słychać wyraźnie tych prześmiesznych dźwięków, jakie czasem wydają z siebie bohaterowie. Czasem turlam się ze śmiechu 🙂 w całej serii moją ukochaną czarodziejką jest Uranus. Jej zaklęcia, talizman, głos, charakter.. wszystko w niej uwielbiam. Nawet uwieczniłam tę miłość w tatuażu 🙂 ajjj nie mogę się teraz doczekać, aż wrócę do domu i włączę sobie ulubioną pierwszą serię 🙂 pozdrawiam!! Dorota
Bardzo nietypowo. Zazwyczaj większość celuje w jedną z 5 głównych bohaterek. Właśnie jestem na sezonie, w którym pojawia się Sailor Uranus. A tatuażu jestem bardzo ciekawa 🙂