Poniedziałkowe bento:
1) Na śniadanie omlet z sosem sojowym
2) na drugie sałatka z kaszą kuskus (kuskus, czerwona fasola, cebulka perłowa, papryka marynowana, zielony ogórek, natka pietruszki, ziołowy dressing)
3) na obiad niezawodne spaghetti alla crudaiola
Wtorkowe bento:
1) Na śniadanie domowy biały ser ze śmietaną i przyprawą do twarożku plus osobno bułka razowa
2) Na drugie naleśniki z dżemem wiśniowym z amaretto
3) Na obiad krokiety z pieczarkami
10 komentarzy
Kolejne cudowne bento! 🙂
Uwielbiam ten cykl u Ciebie. Tyle pyszności!
To ja poprosze srodowe – jest tabbouleh, jest dobrze (nawet, jesli natki za malo :))
pysznie wygląda !
świetne pomysły , ja nigdy nie wiem co zrobić dla dzieci w długgą podróż…
Strasznie lubię ten cykl postów u Ciebie. Do tego zawsze wygląda to tak ładnie i apetycznie – aż zazdroszczę Twojemu Połówkowi i stwierdzam, że zdecydowanie MA ZA DOBRZE! 🙂
a teraz tak na poważnie – domyślam się, że mięso robisz dzień wcześniej, a co z ryżem, placuszkami, naleśnikami? chodzi mi o taką podpowiedź jak się z tym wszystkim zorganizować. zwłaszcza jeśli nie mam w biurze nic takiego jak mikrofalówka, jedynie lodówka.
pozdrawiam serdecznie,
K.
Wszystkie potrawy przygotowuję dzień wcześniej (Połówek wychodzi z domu o godzinie 5, więc nie mam możliwości zrobić tego rano. Poza tym i ja czasem muszę się wyspać ;)) Szykuję właśnie post o tym, jak przechowywać produkty po przygotowaniu, co łączyć, czego unikać w lunchboxach itp. Może znajdziesz w nim pomocne porady. Myślę, że uda mi się go wrzucić w przyszłym tygodniu. Placuszki czy naleśniki spokojnie mogą leżeć w lodówce przez 2-3 dni. Często smażę więcej cienkich naleśników i potem mam z głowy śniadanie na dwa dni. Używam tylko innych dodatków, aby nie było monotonnie. Jeśli będziesz potrzebować jakichś konkretnych wskazówek, to zapraszam do kontaktu mailowego. Chętnie Ci pomogę 🙂
pozdrawiam serdecznie,
Malwinna
dziękuję ogromnie za odpowiedź:) to jeszcze jedno pytanie – kiedy obmyślasz co będzie do jedzenia na kolejne dni? ja mam wrażenie, że albo ciągle myślę o tym co zrobić (i szukam pomysłów i inspiracji żeby było to coś innego), albo po prostu robię 🙂
pozdrawiam,
K.
Staram się raz w tygodniu w weekend zrobić rozpiskę tego, co będę gotować i przy okazji wkładać do bento. Dzięki temu jestem w stanie wykorzystać wszystkie składniki i nie marnować żywności. Oczywiście jest i bento "na sponatanie" 🙂 Czasem specjalnie np. smażę więcej klopsików z myślą włożenia ich do bento, robię większą ilość jakiejś sałatki.
Sponatan=spontan ;D
dziękuję:) to bardzo pomocne dla mnie informacje.
pozdrawiam i czekam na obiecaną notkę.
K.