Dzień dobry,
Dawno nie było na blogu wpisów w cyklu Bento Prep. O ile dla siebie gotuję zazwyczaj z dnia na dzień, to dla Połówka przygotowuję posiłki najczęściej na dwa dni do przodu. U niego tych kalorii i samego jedzenia jest o wiele więcej. Trzeba to wszystko zaplanować, ugotować, potem wbić w tabele kalorii. Zajmuje to troszkę czasu, dlatego wolę od razu gotować większe porcje.
Dziś Bento Prep jeszcze sprzed kilku miesięcy. Robiony chyba w maju. Nie wrzucałam go na blog, bo był strasznie smutny i mało kolorowy, jak na wiosenną aurę. Teraz aż tak bardzoo nie odstaje od jesiennych barw, w końcu główne skrzypce gra tu kolor pomarańczowy (co oczywiście nie było zamierzone). Łącznie mamy 3 posiłki na każdy dzień po około 2800 kcal. Bez udziwnień, prosto. Może ktoś z Was skusi się na takie menu?
Co przygotowaliśmy?
Na śniadanie placuszki na mące ryżowej plus frużelina malinowa. Frużelina zrobiona przez moją Mamę 🙂
Drugi posiłek (też jedzony w pracy) to zaprawiony ryż do sushi, posypany czarnym sezamem i szczypiorkiem, schab w panko i kinpira z marchewki. Do tego 15 ml sosu sojowego do ryżu. Ryż do sushi wymieszamy z kinpirą marchewkową smakuje świetnie.
Kolacja (już jedzona w domu) to schab w sosie pieczarkowym, kasza jęczmienna i tarte buraki ze słoika.
Całość zajęła nam około 1 godzinę i 15 minut. To taki już standard u nas. Grunt to dobra organizacja czasu pracy. Ja zawsze przygotowuję najpierw listę, na której wypisuję po kolei wszystko, co będziemy robić. To duże ułatwienie. Nie tracę czasu na głupoty, nic nie umknie mojej uwadze. Bardzo polecam tę metodę.
Co mi nie odpowiada w tym bento prepie? Przede wszystkim zbyt mała ilość warzyw. Zazwyczaj nasze pudełka kipią od kolorów i roślinnych dodatków, a tym razem jest dość smutno. Nie zmienia to jednak tego, że było bardzo smacznie.
9 komentarzy
Kocham takie blogi!!!! Od pierwszej chwili zakochałam się na amen!
Super inspiracje, przepisy no i pojemniki, na których punkcie mam fioła 🙂
Masz rację, grunt to dobra organizacja. Z nią da się zrobić rzeczy pozornie niemożliwe:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Placuszki z malinową frużeliną mogłabym zajadać codziennie. Chętnie spałaszowałabym schab z sosem, kaszą i burakami. Uwielbiam to obiadowe zestawienie:)
Sposób z planowaniem i stworzeniem listy czynności jest super! Znacznie ułatwia pracę 🙂
jakie przepyszne propozycje! i do tego wygladaja tak apetycznie ze jem oczami <3
I moja Mama zgłodniała xD
Nie ma to jak frużelina, dżemiki czy inne musy zrobione przez mamę a w naszym przypadku przez tatę 😀 Tato w tym roku przejął obowiązki „gosposi” i przywiózł nam dwie skrzynki zapraw 😀
Z ciekawości – czemu pakujesz ryż do sushi? 🙂 chodzi tylko o smak / preferencje czy jest jakiś głębszy sens w tym? 🙂
Lubimy tworzyć swoje wariacje na temat chirashi-zushi. Jest o wiele smaczniej, tym bardziej na zimno 🙂 I po prostu tak przygotowany ryż smakuje nam bardziej.