Dzień dobry,
Układanie nowego menu do śniadaniówki sprawiło mi sporo frajdy. Założenia były takie same, jak poprzednim razem. Miało być smacznie, zdrowo, sezonowo, bez wymyślnych składników. Tak, aby każdy z Was mógł odtworzyć te przepisy we własnym domu. Jeśli przegapiliście pierwszy wpis, koniecznie się z nim zapoznajcie – Śniadanie do szkoły cz. 1.
Uprzedzając pytania – pudełka z wpisu to Monbento Tresor. W 100% szczelne, bardzo praktyczne i wytrzymałe. Przeczytacie o nich więcej w mojej recenzji – KLIK. Można je zakupić w sklepie Zanshin.pl. Z kodem FILOZOFIASMAKU macie rabat 10%.
Do szkolnego menu dorzuciłam także przepis z mojej książki „Lunchbox na każdy dzień”. Nie wiem, czy wiecie, ale znajdziecie w niej mnóstwo przepisów również do dziecięcych śniadaniówek. Najlepiej raz w tygodniu razem z dzieckiem przejrzeć książkę, wybrać to, co spodobało się Wam najbardziej i spisać na kartce. Pamiętajcie, by kierować się kryterium sezonowości. To klucz do tego, aby jeść smaczniej, zdrowiej i przy okazji nie wydawać fortuny na jedzenie. Później zostają zakupy i gotowanie. Najlepiej wspólne, w końcu to okazja do tego, aby miło spędzić razem czas, nauczyć się czegoś nowego i poznać niektóre produkty spożywcze. Możecie od razu przygotowywać większe porcje z myślą o swoim lunchboxie. W końcu to menu sprawdzi się także dla dorosłych 🙂
Książkę możesz zamówić TUTAJ
Poniżej przykładowe menu ułożone na podstawie przepisów z książki.
Drugie śniadanie do szkoły – od tego zacznij
Aby ułatwić Wam pracę, całe menu wraz z przepisami stworzyłam w wersji do wydruku w PDF.
- Przepisy w przygotowanym materiale są już przystosowane do porcji dla 1 osoby, nie musicie więc zawracać sobie głowy przeliczaniem składników.
- Każdy przepis wzbogaciłam o uwagi dotyczące tego, kiedy najlepiej przygotować daną potrawę oraz tego, w jaki sposób i jak długo przechowywać ją.
- W pliku jest także info o zamiennikach niektórych produktów.
- Przygotowałam też od razu listę zakupów.
- Najlepiej wydrukować plik i wpiąć sobie całe menu do segregatora. Uwaga: będą kolejne takie wpisy! Można więc stworzyć nową kolekcję z przepisami do śniadaniówki
Prościej już być nie może! Poniżej znajdziecie formularz zapisu do newslettera. W podziękowaniu otrzymacie ode mnie bezpłatnie plik do druku. Bez obaw, nie wysyłam spamu 😉
UWAGA: po zapisie do newslettera otrzymacie mail z potwierdzeniem subskrypcji, a następnie wiadomość z plikiem do pobrania 🙂 Jeśli nie otrzymaliście żadnego maila, koniecznie sprawdźcie zakładkę ze spamem. Być może zawieruszył się tam. W razie jakichkolwiek problemów, piszcie do mnie.
A jeśli macie jakieś specjalne życzenia lub uwagi, co do formy wpisu – piszcie śmiało! Jestem otwarta na Wasze propozycje.
PONIEDZIAŁEK
Główny posiłek: zielone mini omlety
Przekąska: winogrona, słupki marchewki
Poniżej rozkładówka z mojej książki z przepisem na omleciki.
Uwagi do przepisu:
- zamiast mąki pszennej możecie użyć mąki owsianej (ja tak zrobiłam tym razem)
- polecam dodać do masy na omleciki troszkę przyprawy do pizzy albo przyprawę suszone pomidory z czosnkiem i oregano
WTOREK
Główny posiłek: placuszki twarogowe na słodko
Przekąska: chipsy jabłkowe, pomidorki koktajlowe
ŚRODA
Główny posiłek: sałatka makaronowa z mozzarellą
Przekąska: orzechy, jabłko
Uwagi do przepisu:
- użyjcie makaronu w kształcie, który dziecko lubi najbardziej. Może to być nawet spaghetti, ale w przypadku długiego makaronu pamiętajcie o złamaniu go na pół lub nawet na trzy części przed wrzuceniem do wody. Dzięki temu sałatkę będzie się jadło o wiele wygodniej, a dziecko przy okazji nie ubrudzi się długimi nitkami oblepionymi winegretem.
- kukurydzę możecie zastąpić innymi ugotowanymi strączkami. Ja użyłam czerwonej fasoli, którą akurat miałam w lodówce.
- zamiast koperku możecie użyć drobno posiekanego szczypiorku (ja dorzuciłam troszkę go do sałatki). W ostateczności pominąć zieleninę, jeśli dziecko nie przepada za nią.
- polędwicę drobiową można podmienić na salami, kabanosy. Ja użyłam wegetariańskich plastrów z papryką. Pamiętajcie tylko sprawdzić skład kupowanego produktu. Sprawdzi się także pokrojone w kostkę pieczone mięso, np. schab, kurczak z obiadu.
CZWARTEK
Główny posiłek: pieczona owsianka ze śliwkami
Przekąska: winogrona, świeże warzywa
PIĄTEK
Główny posiłek: czekoladowy dutch baby (bez obaw, tylko groźnie brzmi 😉
Przekąska: suszone daktyle, plastry wędliny (tu plastry wegetariańskie z papryką)
Uwagi do przepisu:
-
- zamiast mąki pszennej możecie użyć mąki owsianej (ja tak tym razem zrobiłam i wyszło super)
- jeśli dziecko ma alergię na kakao, zamieńcie ten produkt na karob lub pomińcie w przepisie
16 komentarzy
Malwino, gdzie kupiłaś te śliczne wykałaczki?
Widelczyki są standardowo z Zanshin.pl. Powinni niedługo mieć jakieś nowe na stanie. Najlepiej do nich napisz i dopytaj o to, co Cię interesuje 🙂
Witam!Czy te przepisy do śniadaniówki są również dostępne w książce?
W tym wpisie jeden przepis jest z książki 🙂
O rany, wszystko wygląda tak pysznie, że sama chętnie bym do pracy wzięła takie śniadania. Tylko może odrobinę większe porcje ;D
Jejku, ale piękne lunchbox’y! Szkoda, że moja mama mi takich nie robiła jak byłam mała 😉 Ale teraz ja sobie sama nadrabiam 😀
https://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
wygląda pysznie!
Jakby mi mama robiła takie boxy do szkoły, ulalaaa 😀 Wszyscy by mi zazdrościli! A placuszki to super alternatywa dla pizzy czy pizzówek wszelkiej maści 🙂
Malwino, mam Twoją książkę, jest wspaniała, inspirująca, pięknie wydana. Gratuluję!
Magdo, bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że książka będzie dla Ciebie źródłem wielu inspiracji 🙂
Świetne te pudełka, sama bym takim nie pogardziła w pracy. Przygotowywanie dziecięcych śniadaniówek do szkoły jeszcze przede mną, ale za to czasem zabieramy jedzenie na spacer 🙂
muszę spróbować zrobić te zielone omlety, choć nie wiem czy będą smakowały takie, które przeleżą całą noc w lodówce…?
pozdrawiam
Marta
Będą jak najbardziej ok 🙂 Proszę tylko pamiętać o pojemniku z uszczelką i o tym, aby obok nie wkładać produktów, które mają sporo wody.
Świetny post. Mam w domu przedszkolaka i często korzystam z twoich przepisów. Czy jest szansa, że pojawi się nowy post z tego cyklu?
Mam nadzieję, że uda się wypuścić nowy jeszcze w tym roku.
Pani Malwino, to nie jest złośliwość, ale alfabetyczny spis treści moim zdaniem by się lepiej sprawdził 🙂 Oczywiście jest to tylko moje zdanie, lecz gdy nie raz chcę wrócić do mojego dania i nie mam bladego pojęcia czy to lato czy to jesień, a może wiosna i zima.
Serdecznie pozdrowienia!