Wegańskie curry z kalafiorem |
Dzień dobry,
Obiecałam Wam, że w tym roku zjemy troszkę świata. Na początek odrobinę azjatyckich smaków, czyli wegańskie curry, które ostatnio prawie codziennie gotuje dla mnie na kolację Połówek. Wyraziste w smaku, lekko pikantne. Z ryżem smakuje naprawdę przepysznie.
Do przygotowania tego curry będzie Wam potrzebny kalafior romanesco. Ja kupuję go w Tesco, widziałam go także w Auchanie. W smaku znacznie różni się od zwykłego kalafiora. Jest delikatniejszy, mniej kapuściany, szybciej się go także przyrządza. Jeśli nie uda się Wam go zakupić, postawcie na brokuły i skróćcie czas smażenia warzyw. A jeśli macie ochotę na curry ze zwykłym kalafiorem, odsyłam do innego przepisu na curry z kalafiorem i groszkiem.
Przepis na wegańskie curry przygotowałam w ramach wspólnego gotowania z Mopsikiem, Mirabelką i Pati. Wpadnijcie do dziewczyn i zobaczcie, co smacznego wymyśliły.
Zielone wegańskie curry
Składniki (na 2 porcje):
- 1 czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki drobno posiekanego imbiru
- kawałek świeżego chili
- 1 mała cukinia
- 1/2 kalafiora romanesco
- 250 g brązowych pieczarek
- garść mrożonego groszku
- 2-4 łyżeczki żółtej pasty curry (lub więcej wg preferencji- dodałam 4 lekko czubate łyżeczki)
- 300 g gęstego mleka kokosowego
- sok z połowy limonki
- 1-2 łyżeczki jasnego sosu sojowego (do smaku)
- do podania: ugotowany ryż jaśminowy
Jak zrobić wegańskie curry?
Cebulę siekamy w piórka, czosnek i chili drobno kroimy. Cukinię kroimy w grubszą kostkę, pieczarki w plasterki. Kalafiora romanesco dzielimy na różyczki. Większe różyczki kroimy na pół lub 4 części. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulę, czosnek, imbir i chili. Smażymy przez dosłownie minutę. Wrzucamy kalafiora, smażymy na średnim ogniu przez 4 minuty. Kolejno dodajemy cukinię, smażymy ją, od czasu do czasu mieszając, przez 4 minuty. Wrzucamy pieczarki i smażymy jeszcze kilka minut, aż będą miękkie. Warzywa powinny pozostać lekko chrupiące i nierozgotowane. Dodajemy pastę curry, przesmażamy ją z warzywami. Wsypujemy groszek. Wlewamy mleko kokosowe, dolewamy sok z limonki, sos sojowy do smaku. Mieszamy, po czym zagotowujemy. Gotujemy do otrzymania preferowanej konsystencji sosu. Ja pogotowałam curry przez około 3 minuty, aż groszek się rozmroził i podgrzał. Jeśli macie zamiar odgrzewać później potrawę, to pamiętajcie, że sos na bazie mleka kokosowego dodatkowo zgęstnieje.
Wegańskie curry podajemy z dodatkiem ryżu jaśminowego. Przed podaniem curry można posypać posiekaną dymką lub natką kolendry.
Wegańskie curry |
Całkowity czas przygotowania: 20 minut.
22 komentarze
Pozazdrościć Połówka (nie wiem czy tak się odmienia) 😉
Super, że pojawią się przepisy z różnych zakątków świata – dzięki temu będzie można poznać "inną" kuchnię i to jeszcze w wersji wegańskiej 🙂
Ostatnio o uszy obiła mi się nazwa "Seler Kung Pao" 🙂
Podobają mi się też przepisy które inspirowane są innymi kuchniami świata ale zostają bardziej spolszczone – według mnie są ciekawe i to ciekawe smaki 🙂
PS Mam nadzieję, ze ze zdrowiem jest już lepiej 🙂
Życzę dużo siły 🙂
Selera uwielbiam. To bardzo niedoceniane warzywo. Ty dość często używasz go w kuchni i zawsze robisz mi smaka 🙂
Ja również bardzo lubię seler (ten korzeniowy). Wydaje mi się, ze to niedocenione warzywo, które zyskało złą sławę i warto go odczarować 🙂
Wegańskie curry z pewnością przygotuję, tylko ryż jaśminowy muszę zamienić na inny:)
Nie lubisz, czy po prostu ma wyższy IG?
Bardzo pożywne danie i ma cudowny kolorek 🙂
Wygląda to niesamowicie, uwielbiam takie bogate w warzywa dania oraz sosy curry. Robię często podobne na kolację w weekend, w piątek postaram się kupić takiego kalafiorka 🙂
Polecam spróbować tego kalafiora. Pyszny jest też taki po prostu usmażony na patelni i oprószony solą. Można go też upiec 🙂
Niesamowicie apetyczne, piękne kolory i zdjęcia 🙂
Dziękuję 🙂
Fajna propozycja 🙂 Nigdy takiego nie jadłam.
Obłędie to wygląda 🙂 i ja lubie takie cudeńka 😉 bede robić 😉
Bardzo lubię curry, może być wegańskie! Dzięki Twojej rekomendacji kupię kalafiorka, czas go spróbować. Zawsze go omijałam, bo wydawał mi się taki niewydarzony;)
uwielbiam jak mężczyźni wykazują się w kuchni 🙂 jeszcze nie wszyscy wspaniali faceci wymarli, mój też czasami wkracza do garów 😉 curry pyszne 🙂 ja najczęściej dodaję jeszcze jakieś strączki lub tofu 🙂
Mój Połówek akurat bardzo lubi gotować i codziennie wykazuje się w kuchni robiąc dla mnie kolację. Jego specjalnością są placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym, soba z warzywami i curry w przeróżnych odsłonach.
Do tej pory robiłam tylko czerwone curry, chyba czas na jakieś nowości w menu :). A taki kalafior widziałam raz w Carrefour, ale wyglądał już dość kiepsko, więc zrezygnowałam z zakupu.
Żółta pasta jest troszkę inna w smaku. Bardziej korzenna, raczej mało pikantna. Polecam wypróbować.
Prezentuje się jak z folderu 😉 Serio, to naprawdę pięknie wyglądające i na pewno smakowite danie.
Aniu, dziękuję za miłe słowa 🙂
Aż ślinka leci! Pysznie, kolorowo.
U mnie z małym poślizgiem pulpety:
http://czerwieniblekit.blox.pl/2018/01/Pulpety-wieprzowe-w-sosie-curry-z-warzywami.html
Dziękuję za kolejne pyszne wspólne gotowanie 🙂
Pięknie wygląda, a przy ty na pewno smaczna zupka:)