Dzień dobry,
Na kolejnym zdjęciu lampka na drewnianych nóżkach. Kupiłam dwie takie lampki. Jedną do pracowni, drugą do pokoju dziennego. Wybrałam dwie różne wersje kolorystyczne (biała i czarna). Były stosunkowo niedrogie (każda kosztowała 30 zł). Jestem z nich naprawdę bardzo zadowolona. Czarna wylądowała w dużym pokoju.
Na ostatnim zdjęciu ładny biały wazon. Mój niestety na początku był kapryśny i troszkę przeciekał. Zazwyczaj podstawiam coś pod niego, by nie uszkodzić blatu. W tle widać jeszcze ten wazon w wersji czarnej i o wiele mniejszej (z tamtym na szczęście jest wszystko ok).
W końcu skończyłam Ekspozycję Remigiusza Mroza. To pierwszy tom trylogii z komisarzem Wiktorem Forstem. Przyznam, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona do twórczości Mroza. Książkę polecił mi Połówek, który jest wielkim fanem jego kryminałów. Teraz ja polecam ją moim znajomym. A dziś przy okazji także Wam, o ile oczywiście lubicie kryminały.
Książka wciąga od pierwszych stron. Barwna i charakterna postać Forsta wzbudziła moją sympatię i ciekawość. Gdyby któryś z polskich aktorów miał wcielić się w jego rolę, to idealnie wpasowałby się w nią Marcin Dorociński. Cała historia zaczyna się od znalezienia ciała nagiego mężczyzny powieszonego na krzyżu na Giewoncie. Już sam początek powieści jest efektowny. Z każdą kolejną stroną wzrasta ciekawość, a akcja nabiera jeszcze większego tempa. Momentami miałam wrażenie, że czytam książkę sensacyjną.
I co? Chciałoby się zacząć czytać drugi tom, ale co zrobisz, jak zamiast drugiego, kupiłaś trzeci 😉
Ekspozycja
autor: Remigiusz Mróz
Wyd. Filia
2015
Diabelski owoc
autor: Tom Hillenbrand
Wyd. Smak słowa
2016
1) Flaczki z boczniaków 2) Ravioli w sosie pomidorowym 3) Placuszki gryczane z jabłkami 4) Zupa koperkowa z ziemniakami 5) Placki ziemniaczane z boczkiem 6) Krupnik na żeberkach
Przypominam, że znajdziecie mnie teraz na dwóch kontach: Filozofia Smaku i Make bento not war. Zapraszam do obserwowania.
Po więcej inspiracji odsyłam Was do poniedziałkowego cyklu „Make bento, not war!„.
21 komentarzy
Byłam ostatnio w TK Maxxie i widziałam te miseczki! I nawet myślałam czy je kupisz 😀 Twój zeszyt do bento bardzo mi się podoba 🙂
Zainteresowałaś mnie też "Ekspozycją" – może sięgnę po nią niedługo. Ostatnio czytałam "Ulicę tysiąca kwiatów" Gail Tsukiyama – co prawda nie kryminał, tylko zwykła obyczajowa, ale o Japonii, więc może Cię zainteresuje. A może już ją czytałaś? 😉
Książki nie znam, ale wpiszę sobie na listę "do przeczytania" 🙂 Dzięki za polecenie!
Witaj,
Kwiatek wygląda jak trzmielina japońska;) i wychodzi na to,że zagadkę gubienia liści też rozwiążemy-nie jest to roślina domowa tylko krzewinka na zewnątrz:) pozdrawiam-Kasia
Kasiu, dzięki za pomoc. Ktoś na Instagramie też sugerował trzmielinę i to chyba właśnie ona. Zobaczymy, czy dotrwa u mnie wiosny, bo wtedy wystawiłabym ją na balkon. Póki co, muszę ją zdecydowanie częściej podlewać 🙂
Zdradzisz moze gdzie kupilas/zamowilas naklejki swiateczne oraz te do planowania ? 🙂
Te świąteczne i etykiety są ze sklepu Rencami. Taśmy i naklejki do BuJo z Zanshin.
A mnie interesuje ta lampka czarna, zdradzisz gdzie kupiona? 🙂
Lampki były w Pepco jakiś czas temu. Podobne na trzech nóżkach są teraz w Biedronce.
Tez ostatnio kupilam bardzo podobne miseczki w TK Maxx tylko ze czarne 😉
Twoje zeszyty do BuJo bardzo mi sie podobaja, ja caly czas przymierzam sie do zalozenia swojego zeszytu do planowania, ale jakos nei moge sie za to zabrac 🙁 Ale bedac w PL zaopatrzylam sie w segregatory, bylo to duze wyzwanie, bo okazuje sie ze takie jak chcialam sa malo popularne i nie ma ich w sklepach. Ostatecznie sie udalo, teraz nic tylko siadac i brac sie do pracy, tylko niestety czasu mi na to wszystko brakuje ;)Na gotowanie niestety tez 🙁
Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy tego typu 😉
Martynosiu, trzymam kciuki, aby znalazła się chwila na rozpoczęcie Twojej przygody z BuJo. Najgorzej jest właśnie zacząć, a później jest już z górki. Ja moje BuJo uzupełniam kilka razy w tygodniu wieczorem, gdy przed snem oglądamy jakiś serial lub film. Tak już mam, że nawet, gdy coś oglądam, muszę zawsze mieć pod ręką pióro i kartkę papieru. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy do głowy wpadnie nam jakiś fajny pomysł 😉
A BuJo jest bardzo pomocne. Mnie pomaga radzić sobie z moim perfekcjonizmem i trzymać go w ryzach. Od stycznia mam w planach rozpocząć zabawę z Projekt Life. Zobaczymy, co z tego wyniknie. A jakie segregatory kupiłaś? Bo też poluję na coś sensownego.
Mi jak zwykle bardzo podobają się Twoje nowe naczynia 🙂 I w ogóle to marzą mi się stempelki – właśnie do robienia etykiet, bo niestety mam brzydki charakter pisma. Gdzie kupiłaś swoje?
P.s. Na moim blogu pod relacją z Londynu trwa właśnie Liniowe Party – serdecznie zapraszam do dodania tam Twojego wpisu 🙂
Stempelki są ze sklepu Rencami. Chyba były dwa rodzaje (duże lub małe litery). Możesz się za nimi ewentualnie rozejrzeć na Ali.
Dzięki 🙂
a ja jestem ciekawa Twoich recenzji termosów Stanleya. Kupiłam jeden jakieś 7 lat temu i mam swoje spostrzezenia
An, koniecznie daj znać, jakie plusy i minusy widzisz w nich po aż tylu latach.
Wooow jakie super te wszystkie miseczki i talerzyki 🙂
Ja osobiście jestem fanką Remigiusz Mroza. Polecam serię: Kasacja, Zaginięcię, Rewizja. Pozdrawiam serdecznie
Coś czuję, że tegoroczną jesień i zimę spędzę z Morzem 😉
Świetni ulubieńcy października! Mroza również bardzo lubię i polecam wszystkie jego książki – wciągają 🙂 Być może nie doczytałam dobrze i nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie w komentarzach, ale gdzie kupiłaś ten biały i czarny wazon? Przypominają mi moje ukochane origami 🙂
Miałam to samo skojarzenie 🙂 Wazony są z Pepco. Powinni je jeszcze mieć (były różne kolory i kształty).
Oj, widzę, że mamy podobny gust książkowy 🙂 tak się zaczytałam w kryminałach ostatnimi czasy, że żeby odetchnąć zaczęłam czytać "Mikołajka" 🙂
Miseczki śliczne, a te talerzyki z Biedronki mam w niebieskim kolorze – świetne są nie tylko pod sushi 🙂