Test produktów niemieckiej marki WOLL

przez Malwina
Produkty marki WOLL

Dzień dobry,

O produktach marki WOLL pisałam Wam dłuższy czas temu. Wówczas recenzowałam dla Was patelnię Szafir 24 cm. Krótko po tej recenzji nabyłam kolejną patelnię tej niemieckiej firmy. Zdecydowałam się wówczas na patelnię z wysokim brzegiem (świetna do gulaszy, potrawek, z powodzeniem zastępuje mi na co dzień także wok). Po niespełna 2 latach użytkowania jestem z tych produktów bardziej niż zadowolona. W dalszym ciągu nie nie przywiera do ich dna, pomimo kilku rysek (zdarza mi się czasem używać noża na patelni, np. gdy kroję frittatę na cztery części do bento). Rączki nadal są w stanie idealnym, nie ruszają się, a samą patelnię wraz z pokrywką mogę włożyć do piekarnika. Nawet na 250 stopni. O tym, jak bardzo to dla mnie istotne, świadczy poniższy wpis na moim fanpage’u na Fb sprzed prawie 3 lat. Wówczas ocalała chyba tylko jedna patelnia.

Z racji tego, iż planuję na blogu troszkę zmian (które mam nadzieję przypadną Wam do gustu, ale na razie cicho sza), potrzebowałam kilku produktów z przeznaczeniem na indukcję. Mój wybór kolejny raz padł na produkty marki WOLL. Wybrałam dwa produkty z linii Diamond Lite (z odpinanymi rączkami) oraz jeden ze znanej mi już linii Szafir (w sklepie nie było na stanie patelni naleśnikowej z odpinaną rączką, dlatego zdecydowałam się na patelnię Szafir i absolutnie tego nie żałuję). Dziś kilka słów o nich. Z produktów tych korzystam od ponad 3 miesięcy i są one obecnie w takim stanie, jak widać na zdjęciach. 
Patelnia do naleśników WOLL
Patelnia do naleśników Szafir

Jeszcze kilka lat temu powiedziałabym, że jeśli masz kupić patelnię do naleśników, idź do marketu i kup jakąkolwiek. Najlepiej tanią, w końcu będziesz na niej smażyć tylko naleśniki. O gotowaniu nie miałam wtedy najmniejszego pojęcia, a i naleśniki smażyłam raptem kilka razy (z mniej lub bardziej udanym skutkiem). Miałam wtedy patelnię za trzy dychy z dyskontu, która po kilku-kilkunastu użyciach miała pofalowane dno. Dziś zrugałabym samą siebie za tego typu rady. Dobra patelnia w kuchni to podstawa, tym bardziej jeśli chcemy, by służyła nam przez dobrych kilka, jak nie kilkanaście lat. 

Dno patelni

Priorytetem było dla mnie grube dno. Usmażenie niektórych bezglutenowych placków i naleśników na patelni z cienkim dnem jest nie lada wyzwaniem, ponieważ placki, mimo niskiej temperatury, mocno się przypalają (patelnia, z której korzystałam do tej pory ma dno o grubości 5 mm). Tym bardziej, gdy smażymy na kuchence gazowej. 
Patelnia do naleśników Szafir ma dno o grubości 10 mm. To o 2 mm więcej, aniżeli klasyczna patelnia z brzegiem Szafir, którą posiadam. Dla mnie to ogromny plus. Grube dno to przy okazji większy ciężar patelni (moja waga wskazała troszkę więcej niż 1,5 kg). Jednak nie oszukujmy się- lekka patelnia, to kiepska patelnia. Większy ciężar świadczy o solidnym wykonaniu produktu. 
Patelnia naleśnikowa Szafir ma średnicę 26 cm. Taka wielkość jest moim zdaniem idealna, zarówno do przygotowania cienkich naleśników ze słodkim nadzieniem, jak i naleśników na krokiety. 

Powłoka patelni
Patelnia pokryta jest powłoką tytanowo-szafirową. To powłoka typu „non-stick”, dzięki której nic nie przywiera do dna patelni. Możemy smażyć z minimalną ilością tłuszczu lub zupełnie z niego zrezygnować. Producent oferuje 25-letnią gwarancję na równość dna i 2-letnią na powłokę i uchwyt. 
Ceramika szafirowa jest wyjątkowo odporna na ścieranie, dzięki czemu patelnia jest o wiele bardziej wytrzymała. Polecam nacieranie olejem dna patelni raz na jakiś czas, dzięki czemu wydłużymy jej trwałość (ja nacieram moje patelnie olejem przy okazji konserwowania patelni żeliwnych, czyli za każdym razem, gdy smażymy steki lub grillujemy).

Na jakie kuchenki?
Patelnia naleśnikowa Szafir może być używana na kuchenkach indukcyjnych, elektrycznych, gazowych, ceramicznych. Nawet jeśli w przyszłości zdecydujecie się na zmianę kuchenki, nie będziecie musieli zawracać sobie głowy wymianą patelni. Podobnie, jak pozostałe produkty marki WOLL, może być używana także w piekarniku (można więc wykorzystać patelnię do robienia omletów biszkoptowych). 



Patelnia do naleśników na co dzień
Patelnia jest wykonana bardzo solidnie. Uwaga! Jest ciężka. Ale to świadczy o niej bardzo dobrze. Do tej pory przewracałam naleśniki podrzucając je na patelni jedną ręką, teraz robię to oburącz. Śmieję się, że mam z głowy trening rąk. 
Na tej patelni możemy smażyć bez użycia tłuszczu, ja jednak nigdy tego nie robię. Po pierwsze, olej chroni dno patelni, po drugie, 2-3 g oleju (a tyle potrzeba, by natłuścić dno patelni naleśnikowej) nie sprawi, że przestanę się mieścić w drzwiach ;). Na dno wylewam dosłownie pół łyżeczki oleju i rozprowadzam go po dnie silikonowym pędzelkiem. Nadmiar tłuszczu ściągam przy pomocy kuchennego ręcznika. Przy smażeniu racuchów, warto pokusić o większą ilość oleju na patelni (dla smaku i wygodniejszego smażenia).

Cienkie naleśniki smaży się bardzo wygodnie. Kształt patelni pozwala na bardzo wygodne rozprowadzenie ciasta kolistym ruchem po dnie. Niski brzeg ułatwia odwrócenie naleśnika na drugą stronę. To duży plus, ponieważ w przypadku smażenia cienkich naleśników na patelni z wysokim brzegiem, w trakcie odwracania łopatką łatwo o uszkodzenie naleśnika. 

Mycie patelni
Patelnia może być myta w zmywarkach. Ręcznie domywa się bardzo łatwo. Nie miałam do tej pory żadnych problemów z jej czyszczeniem. Wystarczy przetrzeć jej dno miękką gąbeczką z płynem do naczyń i opłukać pod wodą, a następnie wytrzeć ją do sucha (zarówno wnętrze, jak i dno). Wycieranie patelni od razu po umyciu wydłuży jej żywotność.

Patelnia do naleśników
– czy warto kupić?

Wiele osób uważa zakup patelni do naleśników za zbędny wydatek. Jeśli jadasz placki i naleśniki 2-3 razy w miesiącu lub nawet rzadziej, to owszem, zakup takiej patelni mija się z celem. Jeśli jednak smażysz je kilka razy w tygodniu, to zdecydowanie warto pokusić się o zakup takiej patelni. Mnie zdarza się smażyć je nawet codziennie (często słodkie placki lub naleśniki lądują w bento) i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie już smażenia ich na klasycznej patelni z brzegiem. Smażenie cienkich naleśników na zwykłej patelni jest po prostu uciążliwe. Po pierwsze, ciasto zazwyczaj nierówno rozprowadza się po dnie, po drugie, odwrócenie naleśnika nie jest zadaniem łatwym (musimy czymś podważyć brzeg naleśnika, przez co łatwo go uszkodzić). Smażenie na patelni naleśnikowej jest wygodniejsze, a cały proces przebiega o wiele szybciej.

Gdzie kupić?

Patelnia do naleśników Szafir marki WOLL kosztuje 409 zł. Można ją zakupić w sklepie internetowym Gustus.

Patelnia do naleśników WOLL
Patelnia do naleśników WOLL Szafir
PODSUMOWANIE

To bardzo solidnie wykonana patelnia z grubym, odpornym na zarysowania dnem. Producent daje nam 25 lat gwarancji na równość dna i 2 lata na powłoki i uchwyt. Pokryte powłoką „non-stick” dno pozwala na smażenie z minimalną ilością tłuszczu lub bez jego użycia. Patelnia bardzo długo utrzymuje ciepło, o czym mogłam się przekonać robiąc zdjęcia do tego wpisu. W połowie smażenia zdjęłam patelnię na podstawkę na blacie i zaczęłam robić zdjęcia. Trwało to kilka minut, a placuszki w dalszym ciągu się smażyły.

Plusy:

– bardzo grube dno (10 mm)
– wyprofilowany kształt dna patelni dobrze sprawdza się przy smażeniu cienkich naleśników
– patelnia do naleśników może być używana w piekarniku (do 250 stopni)
– odporna na zarysowania powłoka tytanowo-szafirowa
– powłoka „non-stick” zapobiegająca przywieraniu potraw
– możliwość smażenia potraw bez dodatku tłuszczu
– patelnia może być używana na kuchenkach indykcyjnych, gazowych, elektrycznych, ceramicznych
– patelnię łatwo się myje i wyciera
– dno długo utrzymuje ciepło
– solidnie zamontowany uchwyt
– patelnia jest ciężka (niewiele ponad 1,5 kg), porządnie wykonana
– patelnia do naleśników może być używana w zmywarkach
– 2 lata gwarancji na dno i rączkę plus 25 lat gwarancji na równość dna

Minusy

– ciężar patelni może być dla niektórych jej minusem. Uwierzcie mi jednak na słowo, że dobra patelnia nie może być lekka.
– wysoka cena- jestem jednak przekonana, że patelnia ta będzie mi służyć przez nie kilka, a kilkanaście lat.

WOLL seria Diamond Lite z odczepianą rączką
Patelnia i rondel z serii Diamond Lite

Serię Diamond Lite odróżnia od serii Szafir obecność rączki montowanej systemem click by click. Możemy ją odczepić od korpusu rondla/patelni przesuwając czerwony przycisk w dół. To wygodne rozwiązanie pozwoli nam na zaoszczędzenie miejsca w kuchni i schowania patelni tam, gdzie do tej pory ze względu na długą rączkę nie mieściły się. 

Rondel z serii Diamond Lite ma średnicę 18 cm i wysokość 9,5 cm. Jego całkowita pojemność to 2 litry. Mam kilka rondelków w kuchni, ale brakowało mi czegoś solidnego, z naprawdę grubym dnem. Czegoś, w czym bez obawy o spalenie będę mogła przygotować masło klarowane, gotować gulasze bez potrzeby przerzucania składników pomiędzy patelnią i garnkiem. Ten rondelek doskonale spełnia swoją funkcję.

Rondel WOLL, podobnie jak opisana wcześniej patelnia Szafir, ma dno o grubości 10 mm. Z powodzeniem możecie na nim smażyć i dusić mięso/warzywa, a także gotować zupy lub gulasze. Do rondelka dołączono żaroodporną pokrywkę. Zarówno sam rondel, jak i pokrywkę, możecie włożyć do piekarnika nagrzanego nawet do 250 stopni. Gwarantuję Wam, że nic się z nimi nie stanie (sama robiłam to wielokrotnie). To super rozwiązanie, np. przy pieczonych gulaszach.

Odpinana rączka to nie tylko oszczędność miejsca w szafkach, ale i w piekarniku. Rondel włożony do piekarnika razem z rączką zajmuje całą półkę. Po odpięciu jej, zmieścimy obok kilka kokilek, np. z zapiekanym puree ziemniaczanym.

Rondel WOLL na co dzień

Co można przygotować w tym rondelku? Możecie w nim gotować zupy, gulasze, potrawki mięsne i warzywne, zapiekać mięso w piekarniku (choć oczywiście odradzam traktowanie rondla, jak naczynia do zapiekania, nie takie bowiem jest jego przeznaczenie), przygotować pieczonego naleśnika w wersji deluxe (bo najpierw podsmażanego na kuchence), usmażyć omlet, upiec zapiekankę i wiele, wiele innych.

Mycie rondelka

Rondel WOLL może być myty w zmywarkach. Ręcznie domywa się go szybko i sprawnie (przy pomocy miękkiej gąbeczki i delikatnego płynu do naczyń). Ja przed myciem odpinam od rondelka rączkę. Jest to dla mnie wygodniejsze, bo dzięki temu rondel zajmuje o wiele mniej miejsca na suszarce. Polecam dokładne wycieranie produktu do sucha po każdym użyciu.

Gdzie kupić?

Rondel WOLL Diamond Lite kupicie w sklepie internetowym Gustus. Kosztuje 459 zł. Pokrywka jest dołączona w komplecie do rondelka.

Rondel z serii Diamond Lite
PODSUMOWANIE
Przez moją kuchnię przeleciało kilka rondelków (droższych i tańszych). Każdy dość szybko lądował w koszu ze względu na cienkie dno. Żaden niestety nie nadawał się do tego, aby w nim smażyć. Dwa rondelki zakończyły swój żywot wraz ze spalonym masłem, które próbowałam w nich sklarować. Ostatni wyrzuciłam kilkanaście dni temu. Służył jedynie do gotowania kaszy i ryżu, a po 6 miesiącach jego dno zrobiło się wypukłe plus dodatkowo zaczął przeciekać. 
W rondelku Diamond Lite najwygodniej robi mi się gulasze. Nie bawię się w przerzucanie składników pomiędzy patelnią a rondlem. Przy okazji mam też mniej zmywania. Ostatnio gotowałam w nim nawet pilaw z warzywami.

Plusy:

– bardzo grube dno (aż 10 mm)
– nieprzywierająca powłoka „non-stick”
– powłoka dna odporna na zarysowania (powłoka tytanowo-diamentowa)
– w rondlu można smażyć bez dodatku tłuszczu
– odpinana rączka pozwala na zaoszczędzenie miejsca
– duża pojemność (2 litry)
– rondel może być używany na kuchenkach gazowych, indukcyjnych, elektrycznych, ceramicznych
– rondel może być myty w zmywarkach
– rondel można wraz z pokrywką umieścić w piekarniku (do maks. 250 stopni)
– solidne wykonanie (rondel jest ciężki, waży ponad 1,2 kg)
– 2 lata gwarancji na dno i rączkę plus 25 lat gwarancji na równość dna
– nagrzane dno długo utrzymuje ciepło

Minusy:

– wysoka cena

Patelnia z serii Diamon Lite jest dostępna w czerech rozmiarach- 20, 24, 28 i 32 cm. Ja wybrałam najbardziej uniwersalną patelnię o średnicy 24 cm. Jeśli macie większą rodzinę, mocno polecam patelnię o średnicy 28 cm. Świetnie sprawdza się przy przygotowywaniu posiłków do szkoły/pracy dla więcej niż 1-2 osób. Można ją kupić w wersji klasycznej niskiej i w wersji wysokiej. Jeśli lubicie przygotowywać dania metodą stir-fry, to warto wybrać ten wyższy model. Dodatkowo ten wyższy super sprawdza się przy gotowaniu potrawek, gulaszy (może pełnić funkcję dużego rondla). 

Patelnia ta także posiada grube na 10 mm dno z powłoką tytanowo-diamentową. Jest ona bardzo odporna na zarysowania (zdarza mi się odwracać niektóre produkty, np. przy pomocy widelca, metalowych szczypców). Podobnie, jak w przypadku opisanych wcześniej produktów, jest to powłoka „non-stick”. Nic do niej nie przywiera, pozwala też na smażenie bez lub z minimalnym użyciem tłuszczu (czego na co dzień nie robię, zawsze smażę z minimalną ilością tłuszczu, około 5 g). Jest to bardzo uniwersalna patelnia, na której usmażycie jajka na śniadanie, stek, przygotujecie risotto lub warzywną potrawkę. Obecnie to patelnia, której używam najczęściej, wymiennie ze starszą patelnią Szafir.

Patelnia Diamond Lite 24 cm w praktyce

Gdy przygotowywałam dla Was test patelni 24 cm Szafir, wykonałam fajny test z jajkami. Polecam zerknąć, aby zobaczyć, jak produkty WOLL sprawdzają się przy smażeniu łatwo przywierających potraw (więcej przeczytacie tu —>>> klik).

Patelnia Diamond Lite genialnie sprawdza się przy smażeniu omletów. Na początku po podsmażeniu warzyw i zalaniu masą jajeczną wkładałam patelnię do piekarnika. Teraz się wycwaniłam i po prostu przykrywam patelnię pokrywką. Po kilku minutach mam gotowy, puszysty omlet. Bez problemu ściąga się go z patelni. Wystarczy podważyć go delikatnie łopatką i zsunąć na duży talerz. Potem wystarczy go już tylko pokroić i przełożyć do lunchboxu.

Podobnie, jak w przypadku patelni WOLL, które posiadam od prawie 2 lat, do dna nic nie przywiera. Oczywiście, aby tak było, należy o patelnię odpowiednio dbać. Pod koniec tego wpisu znajdziecie kilka moich wskazówek, które pozwolą wydłużyć życie Waszym patelniom.

Myślę, że warto w tym miejscu zaznaczyć, że z patelni korzystam kilka razy dziennie. Na pewno 3-4 razy bardziej intensywnie, aniżeli większość gotujących. Np. gdy gotuję obiad plus robię bento, zdarza się, że na kuchence lądują nawet 4 patelnie. Wspominałam Wam kiedyś, że miałam dużego pecha do patelni. Większość zazwyczaj po 3-6 miesiącach lądowała w koszu. W recenzji sprzed dwóch lat napomknęłam o patelni tytanowej, której wówczas używałam. Wkrótce potem również wylądowała w koszu, ponieważ na środku odprysnęła powłoka, a dno lekko się uwypukliło. Teraz myślę, że to kwestia nie mojego pecha, a samego produktu, który przy tak intensywnym użytkowaniu szybko traci swoje właściwości. A im gorszy jakościowo produkt, tym szybciej się to dzieje.

Patelnia w piekarniku

Wszystkie produkty firmy WOLL mogą być używane w piekarniku (wraz z pokrywką) do temperatury 250 stopni. Po wstępnym podsmażeniu/przygotowaniu produktów na patelni, możemy włożyć ją do piekarnika. Dzięki odpinanej rączce, zajmie ona o wiele mniej miejsca, a przy okazji unikniemy ryzyka poparzenia przy wyciąganiu patelni. W ten sposób na patelni możemy przygotować grubaśną frittatę, omlety biszkoptowe, jajka zapiekane w sosie, upiec pierś kaczki z chrupiącą skórką i wiele innych.

Gdy danie będzie gotowe, wystarczy wcisnąć rączkę i wyjąć patelnię z piekarnika. To banalnie proste rozwiązanie, a jakże praktyczne.




System click by click

Produkty z serii Diamond Lite posiadają odpinane rączki. Ich obsługa jest banalnie prosta- wystarczy przesunąć czerwony przycisk w dół, a rączka zostanie odpięta. Zaczep jest wykonany bardzo solidnie, więc bez obaw, nie odepnie się sam. Trzeba do tego użyć odrobiny siły. Bardzo mi się podoba design patelni ze względu na wstawkę w postaci czerwonego przycisku, która fajnie kontrastuje z resztą. Gdy potrawa będzie gotowa, wystarczy wpiąć z powrotem rączkę i wyciągnąć rondel/patelnię bez ryzyka jakichkolwiek poparzeń.

Odpinane rączki pozwolą nam zaoszczędzić miejsce nie tylko w szafce, ale i w piekarniku, zmywarce, na suszarce do naczyń. To idealne rozwiązanie do małej kuchni.


Gdzie kupić?

Patelnia kosztuje 519 zł (wersja niska 24 cm) i jest dostępna w sklepie internetowym Gustus

Patelnia Diamond Lite
PODSUMOWANIE 

To bardzo uniwersalna patelnia do codziennego użytku. Używam jej wymiennie ze starszą patelnią WOLL Szafir. Od tej ostatniej odróżnia ją grubsze dno (10 mm) oraz rączka. Rączkę można odpiąć od korpusu patelni, dzięki czemu możemy zaoszczędzić miejsce w szafkach. W małej kuchni takie rozwiązania są na wagę złota.

Plusy:

– bardzo grube dno (10 mm)
– nieprzywierająca powłoka „non-stick”
– powłoka dna odporna na zarysowania (powłoka tytanowo-diamentowa)
– na patelni można smażyć bez dodatku tłuszczu
– odpinana rączka (mocowana systemem click by click)
– patelnia dostępna jest w kilku rozmiarach: 20, 24, 28, 32 cm.
– patelnia jest dostępna w wersji niskiej i wysokiej
– do patelni dołączona jest żaroodporna pokrywka
– patelnia może być używana na kuchenkach gazowych, indukcyjnych, elektrycznych, ceramicznych
– patelnia może być myta w zmywarkach
– patelnia wraz z pokrywką może być używana w piekarniku (do maks. 250 stopni)
– solidne wykonanie (patelnia jest ciężka, waży ponad 1,2 kg)
– 2 lata gwarancji na dno i rączkę plus 25 lat gwarancji na równość dna
– nagrzane dno długo utrzymuje ciepło

Minusy:

– wysoka cena




Jak dbać o patelnię?

– Przed pierwszym użyciem należy umyć patelnię delikatnym płynem do naczyń i miękką gąbeczką, aby pozbyć się kurzu i ewentualnych zanieczyszczeń. Następnie patelnię wycieramy do sucha (zarówno powierzchnię, na której smażymy, jak i jej dno). O ile użytkownicy indykcji są przyzwyczajeni do wycierania spodu patelni do sucha, to niestety nierzadko zdarza się, że posiadacze kuchenek gazowych kładą mokrą patelnię na włączony palnik (tyczy się to głównie spodu patelni). Taka praktyka w szybkim tempie zniszczy dno patelni (zacznie się opalać od gazu, zmieni kolor, potrawy zaczną się przypalać w trakcie smażenia).

– Po dokładnym umyciu patelni powinniśmy ją zahartować. Producent zaleca lekko nagrzać patelnię i natłuścić jej dno olejem spożywczym. W kolejnym podpunkcie opiszę Wam mój sposób na hartowanie patelni.

– Po umyciu napełniam patelnię wodą, zagotowuję ją, a następnie gotuję przez około 3-5 minut. Czynność powtarzam dwukrotnie. Później patelnię wycieram do sucha i natłuszczam jej dno olejem (patelnia powinna być jeszcze ciepła). Na dno wylewam małą ilość oleju spożywczego (u mnie najczęściej jest to olej ryżowy) i rozprowadzam po dnie przy pomocy papierowego ręcznika. Patelnię odstawiam na 1-2 godziny i nadmiar tłuszczu na dnie ściągam papierowym ręcznikiem. Patelnie warto natłuszczać raz na jakiś czas. Ja robię to zazwyczaj przy okazji nacierania olejem moich patelni żeliwnych (1-2 razy w miesiącu, czasem częściej).

– Unikamy drastycznych różnic temperatury. Na rozgrzaną patelnię nie kładziemy dopiero co wyjętego z lodówki mięsa, nie wbijamy zimnych jajek. Mocno rozgrzanej patelni nie powinno się zalewać zimną wodą.

Nie namaczamy patelni. O ile zalanie patelni na kilkanaście minut wodą nie jest niczym złym, to zostawianie jej w kąpieli wodnej przez kilka-kilkanaście godzin z pewnością nie będzie jej służyć. Tym bardziej nie wpłynie pozytywnie na powłokę „non-stick”.

Dokładne mycie patelni– wszelkie niedomyte pozostałości na patelni wpłyną negatywnie na nieprzywieralną powłokę. Za każdym razem należy dokładnie umyć dno, jak i spód patelni. Trudne zabrudzenia można usunąć zalewając uprzednio dno patelni gorącą wodą i pozostawiając na kilkanaście minut. Kolejno myjemy patelnię miękką gąbeczką. Można też pokusić się o wygotowanie patelni przy silniejszych zabrudzeniach.

– Nie używamy do mycia ostrych gąbeczek i czyścików, które mogłyby porysować dno patelni.

– Nie używamy na patelni metalowych sztućców i łopatek (najlepiej używać łopatek silikonowych i drewnianych)

– Myjemy patelnię dopiero po jej wystudzeniu.

– Patelnie należy odpowiednio przechowywać, oddzielając jej dno od innych naczyń, które mamy zamiar na niej postawić (patrz kolejny akapit).

Jak przechowywać produkty z odpinaną rączką?

Obecność odpinanej rączki pozwoli nam na zaoszczędzenie miejsca w kuchni. Patelnie możemy ułożyć jedna na drugiej, a odpięte rączki położyć obok. Należy jednak pamiętać o jednej istotnej rzeczy. Jeśli nie zabezpieczymy dna patelni, będzie się ono rysować i brudzić od patelni/rondla, który położymy na nim. Tyczy się to wszystkich produktów, które chcemy położyć jeden na drugim. Ja oddzielam poszczególne patelnie/garnki folią bąbelkową lub zwykłą folią, w którą była zapakowana patelnia/garnek. 

8 komentarzy
0

Podobne posty:

8 komentarzy

*Nataleczka* 26/10/2016 - 5:45 pm

Ooooo takie testy sama bym zrobiła :)))))))

Odpowiedz
Anonimowy 27/10/2016 - 5:11 am

Hej,
Całkiem fajne te patelnie będę musiał ich poszukać.
Co prawda do tej pory używałem tafli z których jestem mega zadowolony ale trochę odmiany w kuchni zawsze się przyda 😛

Odpowiedz
Wiewióra 27/10/2016 - 1:40 pm

ceny niestety faktycznie powalające 🙁 ale produkty warte uwagi 🙂

Odpowiedz
Anna Witkiewicz 31/10/2016 - 8:58 am

Patelnie są boskie, mam jedną i nie oddałabym jej za nic 🙂

Odpowiedz
Podstawywloskiego.pl 02/11/2016 - 8:43 pm

Hah! Ja najpierw przeczytałem na patelni zamiast Lite to LTE. Już myślałem, że patelnia ma szybki internet 😀 Ale chyba nie 😛 Super recenzja! Jak moje się zniszczą to może zmienię na tą markę przynajmniej jedną dla testu 🙂

Odpowiedz
esperanza 06/11/2016 - 7:55 am

Muszę przyznać, że jestem bardzo zdziwiona jakością zakupionych przez Panią patelni. Pokusiłam się na kupno okrągłej z serii Szafir i po dwóch latach niewiele pozostało z jej dawnej świetności. Do dna przywiera aktualnie wszystko, już po kilku miesiącach użytkowania od środka dno zaczynało wyglądać jakby na przypalone. Dbam o swoje kuchenne sprzęty, więc nie sądzę, aby była to moja wina. Może jakaś wadliwa sztuka, bo u Pani, jak widzę, sprawdzają się doskonale… Chyba musiałam mieć pecha, bona Pani maleństwa aż miło patrzeć 🙂 Niemniej następnym razem będę szukała u innej firmy, bo ponad 500zł na patelnię, która nie wiedzieć czemu nie nadaje się do użytku po tak krótkim czasie, wydaje się ceną zdecydowanie wygórowaną…

Odpowiedz
Malwina 07/11/2016 - 10:36 am

Być może rzeczywiście trafiła Pani na jakąś felerną sztukę. Wówczas najlepiej reklamować produkt. Ja te patelnie po prostu uwielbiam, a tę nową serię z odczepianymi rączkami tym bardziej 🙂

Odpowiedz
Agata 14/08/2017 - 6:23 pm

Dzień dobry,
Nie jest Pani jedyna. Miałam dokładnie ten sam problem. Według mojej opinii wybrzusza się dno po dłuższym użytkowaniu. Patelnię oddałam na gwarancję i oczywiście nie została uznana. Właśnie dostałam zwrotna informację od producenta. Czuję się oszukana, zwłaszcza, że gwarancja na dno była na 25 lat. Rączka po jakimś czasie też zaczęła się ruszać. Niestety dałam się omamić dobrą reklamą.

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies