Dzień dobry,
Mam dla Was kilka pudełeczek z minionego tygodnia od Połówka. Mocno resztkowe, ale w dalszym ciągu apetyczne i pełne koloru. My nadal opróżniamy zapasy z kuchennych szafek. Chyba zbyt często ujawnia się moja natura preppersa, bo kuchnia ciągle pęka w szwach. O zamrażarce już nie wspomnę.
Przy okazji, na naszej lunchboxowej grupie na Fb – Make bento, not war – zdrowe i smaczne lunchboxy – trwa właśnie konkurs, w którym możecie wygrać piękny lunchbox Monbento z kolekcji Sakura. Ja od siebie dorzucam także moją książkę „Lunchbox na każdy dzień”. Zapraszam do udziału. Szczegóły i regulamin konkursu znajdziecie na wspomnianej grupie.
A jeśli nie chcecie brać udziału w zabawie, a macie chęć na lunchbox Monbento, to możecie go zamówić w sklepie Zanshin.pl. Z kodem FILOZOFIASMAKU macie rabat -10% na całe zakupy.
A tu bento Sakura razem z termosem i torebką (to kolor liczi), który dostała niedawno w prezencie Mama Ewa. Z takim zestawem i moją książką może rozpoczynać bento rewolucję w pracy 😀
PONIEDZIAŁEK
Śniadanie białkowo-tłuszczowe u Połówka to mini frittaty z wege plastrami, papryką i dymką. Do tego pomidor z czarnuszką, groszek cukrowy i rzodkiewki.
Drugie śniadanie to sałatka makaronowa z pesto z rukoli, fetą, pomidorami i oliwkami. Sałatka to 100 g makaronu kokardki (waga przed gotowaniem), czubata łyżka pesto z rukoli, 40 g sera feta, pomidorki koktajlowe i kilka posiekanych oliwek. Prosta i szybka w przygotowaniu. Do tego indyk smażony na oleju kokosowym.
Obiad i jednocześnie posiłek przedtreningowy to pomidorowa kasza jaglana (przepis z mojej książki „Lunchbox na każdy dzień”) z ciecierzycą, klopsiki z cukinią (z piekarnika – mięsne kulki układam na blasze wyłożonej papierem i piekę przez 18-20 minut w temp. 180 stopni) i pieczone warzywa: brukselka, dynia hokkaido i pomidory.
WTOREK
Zestawy takie same, jak poprzedniego dnia, ale o jedno pudełeczko mniej, bo śniadanie i II śniadanie idealnie zmieściło się w pudełku Sistemy.
ŚRODA
Pyszny i lekki lunchbox do pracy. W środku pieczony pstrąg tęczowy, surówka z kapusty kiszonej i pieczone warzywa (ziemniaki, pomidorki, koper włoski).
CZWARTEK
W pojemniku taki sam zestaw, co dnia poprzedniego. Połówek zabrał ze sobą dodatkowo pojemnik ze sporą porcją surówki z kiszonej kapusty i marchewki.
PIĄTEK
Na śniadanie resztkowe kotleciki jajeczne. Zostało mi sporo jajek po sesji zdjęciowej. Takie uroki mojej pracy, że czasem trzeba ugotować jajko 5 razy, bo wcześniejsze nie wyglądają na zdjęciu tak jak trzeba. A że nie wyobrażam sobie, by takie jajka wyrzucić do kosza (tym bardziej, że zawsze kupujemy jajka z wolnego wybiegu), to musiałam je jakoś spożytkować. Najłatwiej było zrobić proste kotleciki. Posiekałam jajka, dodałam sporo dymki, musztardę, podsmażoną cebulkę, surowe jajko, zagęściłam to bułką tartą. Potem pozostało uformować kotleciki i smażyć. Bez dodatkowej panierki, by zaoszczędzić troszkę kalorii. Do tego ostatnie smaczne pomidory posypane czarnuszką.
Drugi posiłek to rybka po grecku z kukurydzą. Znów uroki mojej pracy – święta zaczynają się na talerzu średnio 2 miesiące wcześniej 😉
6 komentarzy
Oglądając zdjęcia kolorowo wypełnionych pudełeczek, nawet wtedy, gdy wcale nie jestem głodna, chętnie poczęstowałabym się pysznym jedzonkiem. tym razem mam nieodpartą ochotę na rybę po grecku i jajeczne kotlety.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Strasznie podobają mi się te mini frittaty 🙂 Do zrobienia!
Klopsiki z cukinią brzmią pysznie 🙂
Same pyszności! Kilka odgapię na nadchodzący tydzień 🙂 Z tą zamrażarką i pełnymi szafkami mam dokładnie to samo 🙂
Rybkę po grecku muszę podesłać Mamie aby zrobiła 😉
wszystko wygląda mega smakowicie;p
pozdrawiam
Marta