Tydzień w pięknym Kazimierzu minął niezwykle szybko. Piękne wąwozy, rejsy Wisłą, piekące słońce, błogie lenistwo…Mimo uczulenia na promienie słoneczne, setki bąbli od komarów, ogromnego psiaka który wybiegł na mnie z lasu na postoju i spuchniętego nadgarstka, wypoczęłam- a to najważniejsze.
A w drodze powrotnej naszła mnie straszna ochota na leczo (oczywiście mam tu na myśli potrawę na bazie cukinii i papryki popularną w Polsce, a nie węgierskie leczo).
Składniki:
- pół cukinii
- jedna czerwona cebula
- 2 duże pomidory
- pół papryki czerwonej i żółtej
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz, bazylia, słodka papryka w proszku
18 komentarzy
Oj jak zazdroszczę pobytu w Kazimierzu, strasznie.
Sympatyczne leczo, mała rzecz a cieszy:)
jak dla mnie osoby porzucające zwierzęta powinno się wystrzelać.
leczo wygląda bardzo apetycznie:)
bardzo lubię takie leczo.
a wypoczynek na wsi jest najlepszy 🙂 też się wkrótce wybieram 🙂
UWIELBIAM leczo ! najlepsze jest z ryżem mmmm 🙂
Miło Cię widzieć z powrotem:)
a za mną leczo chodzi już od dłuższego czasu 🙂
LidKa- nie ma co zazdrościć- pakować się i w drogę;)
małgo.- zgadzam się w zupełności
halina.do- z ryżem- super pomysł
ładne obrazki
a leczo to zawsze smak lata, najpyszniejszy
narobilas mi ochoty na leczo, chyba sie skusze…
Podobają mi się zdjęcia na Twoim blogu – masz dobrą rękę do fotografowania. Pozdrawiam!
zarówno pobytu w Kazimierzu jak i lecza zazdroszczę 😉 przynajmniej to drugie jest na razie w zasięgu ręki, pozdrawiam
Czas szybko biegnie nie tylko na wakacjach;-)
Lecza to ja wieki nie jadłem, a lubię.
Powroty są zawsze i miłe i trochę nostalgiczne…ale widzę mimo przygód pobyt udany i tak powinno być…a leczo to pyszna letnia potrawa, z paprykom czy bez, byle pyszne,
Pozdrawiam i miłego weekendu…
lubię leczo,szczególnie mojej mamy 🙂 śliczny anioł!!!
leczo chyba wyląduje na stole, szczególnie, że P. lubuje się w warzywkach 😉
cieszę sie, że wypad się udał 🙂 nam może uda się skoczyć gdzieś w sierpniu, choć na kilka dni, bo już dość tego miasta!
fajnie, że już jestes 🙂
ps. co to, ten kolorowy jakby warkocz?
iwonko ten warkocz to lina cumująca od gondoli;)
🙂
wszystko pysznie tylko kto za mnie bedzie trzymal diete?!
😀 :*
Dobre leczo ,ale moje nie było w wersji wegańskiej ,dodałam szynki -dla mężczyzn konieczny dodatek