Lunchbox przepisy |
Moja misja pozbywania się zapasów z kuchennych szafek została zakończona. Niestety do jej zakończenia przyczyniły się… mole. Raz kolejny te małe latające szkodniki sprawiły, że dużo fajnych produktów wylądowało w koszu. I żeby jeszcze chciały jeść paskudną mąkę konopną albo kaszę jaglaną. One gustują w ryżu jaśminowym, mące kasztanowej i w wielu innych specjałach. Wszystkie sypkie produkty trzymam w zakręcanych szklanych pojemnikach, ale część z nich musiała być po prostu słabo dokręcona. Także weekend spędziliśmy na sprzątaniu, wyrzucaniu, przesypywaniu itd. Specjalna płytka została już rozstawiona (mój jedyny sprawdzony sposób na mole), a część na pierwszy rzut oka „czystych” produktów leżakuje w mocno zakręconych pojemnikach. Zobaczymy czy w ciągu kolejnych 14 dni coś się w nich pojawi. W jednym wielkim słoju jest ponad 10 kg ryżu do sushi, trzymajcie więc kciuki, aby nic w nim nie było.
W pudełku sałatka z kaszy jaglanej, indyka i awokado.
Komentarz:
Komentarz:
A co dobrego macie dziś w swoich lunchboxach?
16 komentarzy
oj też walczyłam kiedyś z molami. na szczęście teraz już dały mi spokój a nawet jak się dobiorą do pszennej mąki która wiecznie niedomknięta w szafce- nie będzie mi bardzo żal pbo pozostałe moje skarby mam w słoikach:) bardzo bardzo apetyczne lunchboxy- nawet jeśli nie jem mięsa:)
U mnie większość sypkich produktów jest w słoikach. Mam nauczkę na przyszłość, by je mocno dokręcać.
U mnie już dawno moli nie widziałam, ale od kilku lat zawsze mam poprzyczepiane płytki do ich wyłapywania – 2 w kuchni i jedną w pokoju obok.
Z Twoich propozycji zjadłabym ryż jaśminowy i warzywa z patelni 🙂
A ja mam dzisiaj warzywa z białą fasolą i kanapkę z awokado, a na śniadanie jadłam pieczoną owsiankę 😉
Z molami i ja czasem się muszę borykać, choć jeszcze mi się nie zdarzyło z nimi walczyć po przesypaniu produktów do słoików. A 10 kg ryżu do sushi to imponujący zapas 😀 Btw. mąkę konopną i ja ostatnio kupiłam, ale mam nadzieję, że nieco inaczej ją odbiorę i przemycę jako dodatkowe źródło białka w diecie 🙂
Najbardziej podoba mi się pudełeczko z ryżem, mięsem i warzywami 🙂 A ja dzisiaj standardowo bez pudełka, bo do końca września wakacjuję 😉
Ja też mąkę konopną kupiłam z myślą o większej ilości białka w diecie. Ale mocno się nie polubiłyśmy.
Co do ryżu, to co kilka miesięcy robię większe zakupy w sklepie azjatyckim przez Internet. Wolę kupić więcej za jednym razem, niż co chwila zamawiać mniejsze ilości.
Z molami na szczęście nie miałam do czynienia 😉 A w moich zapasach jest sporo kasz i mąk, więc mam nadzieję, że się do nich nie dobiorą ;D Chyba muszę zacząć je powoli zużywać 😉 Zresztą jest z czego korzystać – u Ciebie każde kolejne danie pyszniejsze od drugiego 😀
Widzę, że mole spożywcze to nie tylko mój problem. Przytargałam je ze sklepu w opakowaniu z suszonymi śliwkami. Podobnie jak Ty musiałam wyrzucić sporo fajnych produktów. Teraz ma spokój. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo natrętów nie widzę! Zawartość wszystkich pudełeczek jest bardzo smaczna, ale gdybym musiała zdecydować się na jedno, wybrałabym chyba to z kaszą gryczaną:)
Uwielbiam patrzeć na Twoje propozycje lunch-boxów. Inspirują mnie i dzięki temu jedzenie w pracy nie jest nudne, dziękuję 🙂
Środowe pudełko bardzo mi się podoba 🙂
Twoje pudełka wyglądają tak apetycznie! 🙂
Jak ja bardzo lubię takie pyszności 🙂 super propozycje 🙂
Trudno zdecydować się na jedno pudełko, bo wszystkie są apetyczne!
Twoje pudełeczka jak zwykle pysznie, zdrowo i kolorowo 🙂
ale apetyczne pudełka, na pewno pyszne 🙂
Na jutro muszę przygotować sobie jakieś pudełko ale kompletnie nie mam weny i produktów 😛 Chętnie zamówiłabym jakiś u Ciebie 😛
Mole to jedna z gorszych zmor, na szczęście u mnie dawno ich nie widziałam, a pudełeczko jak zwykle wygląda obłędnie :))
https://smilingshrimp.blogspot.com