Natka pietruszki mrożenie |
Dzień dobry,
O tej porze roku najczęściej zapełniam moją zamrażarkę zapasami na zimę. Nie może zabraknąć zieleniny, która zimą smakuje nijako, a przy okazji jest horrendalnie droga. Na pierwszy ogień poszła dziś natka pietruszki, a konkretnie 10 ogromnych pęczków. Zimą taką natkę dorzucam do gulaszy, dipów, sosów, warzywnego puree itp. Możliwości jest naprawdę wiele.
Natkę pietruszki możemy też suszyć. Mnie jednak nie do końca po drodze z suszeniem ziół. Mam wrażenie, że mrożone są o wiele bardziej aromatyczne. A przy okazji mrożenie zajmuje o wiele mniej czasu.
Natka pietruszki – mrożenie
Składniki:
- dowolna ilość natki pietruszki
Jak mrozić natkę pietruszki?
Zaczynamy od umycia natki w wodzie. Kolejno należy ją dobrze osuszyć, w przeciwnym razie po zamrożeniu w pojemniku z natką pojawi się lód. Najlepiej osuszyć nać pietruszki w wirówce do sałaty. Możecie ewentualnie przełożyć ją na ściereczkę i zostawić do obeschnięcia. Warto ją też delikatnie osuszyć papierowym ręcznikiem.
Osuszoną natkę drobno siekamy. Ja nie siekam łodyżek, a jedynie same liście. Kolejno posiekaną nać przekładamy do pojemnika, który można wkładać do zamrażarki. Do wyboru macie plastikowe pojemniki na żywność lub słoiki. Ja stawiam na szkło, bo jak zapewne dobrze wiecie, staram się ograniczyć kontakt plastiku z żywnością. Opakowanie zamykamy i odstawiamy do szuflady zamrażarki. Gdy zimą będziemy potrzebować natki, wówczas wystarczy odpowiednią ilość wyjąć z pojemnika (dłonią lub łyżeczką). Zamrożoną nać pietruszki najlepiej zużyć w przeciągu 6-8 miesięcy.
Co zrobić z pozostałymi łodyżkami pietruszki? Łodyżek nie musicie wyrzucać, możecie podzielić je na porcje po kilkanaście kawałków i każdą zawinąć w woreczek. Po zamrożeniu taką porcję łodyżek można wykorzystać dorzucając ją do wywaru na zupę (wrzucamy zamrożone łodyżki bezpośrednio do bulionu).
Jak mrozić nać pietruszki? |
Całkowity czas przygotowania: 20 minut.
A Wy, mrozicie zioła na zimę? Co najczęściej?
24 komentarze
Jest idealna, też tak robię zarówno pietruszkę jak i koperek.
Koperek w tym roku dopiero przede mną. No i jeszcze lubczyk 🙂
Widzę, że mrozimy natkę z identyczny sposób 🙂 Ja mrożę też koperek 🙂
Mrożę tylko pietruszkę – czasem brakuje jej w sklepie, a zawsze dużo używam, więc co jakiś czas kupuje zestaw 10 pęczków u znajomego dostawcy, myję, suszę na ścierce, siekam i wrzucam w zamykanym na suwak woreczku do zamrażalnika 🙂
Dotąd zamrażałam wszelką zieleninę w woreczkach do mrożonek i choć szczelnie je zawiązywałam, natka nabierała specyficznego zapachu. Może mrożenie w słoiczkach zapobiegnie przenikaniu niefajnych aromatów:)
To jest właśnie plus mrożenia w słoiczku. No i mniej bałaganu i lodu w natce.
Nigddy nie pomyślałam o wykorzystaniu łodyżek, bardzo ciekawy post 🙂
https://smilingshrimp.blogspot.com
Moja Mama zawsze mrozi natkę i koperek 🙂
Pokażę lubemu 😀
Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tytułu – w pudełku po lodach :D.
Dokładnie 😀
ja mrożę pietruszkę nać, koperek, lubczyk, seler nać i szczypiorek. Tylko pietruszkę robię na dwa sposoby jedną część siekam drobno i zamrażam w plastikowych pojemnikach a drugą część zamrażam w całości poporcjowaną na małę pęczki (tą pietruszkę w całości zużywam do gotowania rosołu lub bulionów. Tak samo robię z lubczykiem i selerem nacią także dzielę na małe pęczki i dodaję do rosołów i bulionów (dzięki temu rosół jest niezwykle aromatyczny i nie potrzebuje żadnej chemicznej maggi czy pseudo jarzynek). Szczypiorek i koperek po prostu siekam i zamrażam. Koperek przede wszystkim zuzuwam do sosów koperkowych i jako dadatek do puree ziemniaczanego, a szczypiorek dodaję do puree ziemniaczanego, jajecznicy i bezpośrednio na kanapki czy do sosów sałatkowych rozmraża się błyskawicznie. Polecam wszystkim bo zakupiona w zimie zielenina w ogóle nie ma aromatu a taka zamrożona jest cudowna !!! POLECAM ! Klaudia z siemianowic
Widzę, że z lubczykiem i selerem robimy identycznie 🙂 Ja któregoś roku zamroziłam jeszcze miętę. Niestety nie oznaczyłam jej w żaden sposób i pewnego dnia wylądowała w garze z rosołem 😀 Na szczęście w miarę szybko zorientowałam się, co to jest. Szczypiorku nie mroziłam nigdy, ale chcę wypróbować. Akurat u Babci Połówka jest ogromny wysyp szczypioru.
no nieźle rosołu z miętą jeszcze nie jadłam. Ja też już kilka razy odpokutowałam lenistwo i nieopisanie produktu w zamrażarce. Raz zdarzyło mi się kupić jakieś kiepskiej jakości cenówki na których opisywałam rzeczy wkładane do zamrażarki i połowę rzeczy musiałam odgadnąć co zamroziłam, oj nieźle się nagimnastykowałam czasami ze zmianą planów obiadowych po rozmrożeniu 🙂 teraz jestem mądrzejsza i kupuję sobie naklejki takie do drukowania formatu A4 i one trzymają tak, że zedrzeć się ich nie da z woreczka lub pojemnika – nawet zmywarka wymięka 🙂
szczypiorek polecam – ja kupuję w "Lokalnym rolniku" nie wiem czy znasz ten sposób kupowania i czy u Ciebie jest dostępny, od eko rolników można zamawiać produkty i są cudowne. Mam już zamówione 10 pęczków szczypiorku kolejne i w środę czeka mnie dużo siekania 🙂
Ja kupuję zieleninę od rolników, którzy stoją w sezonie w alejce obok warzywniaka. Taniej, smaczniej i do tego ogromny wybór. Jest też jedna Pani, która ma eko warzywa i owoce.
Znam ból mrożenia i niepodpisywania. Najgorzej jak rozmrażasz niezidentyfikowane "coś" z myślą o obiedzie, a rano okazuje się, że to był pasztet 😀
Mrozić zieleninę nauczyła mnie Mama – zawsze mamy w zamrażarce natkę pietruszki i w osobnym pojemniczku – koperek. Ja wykorzystuję pojemniczki po lodach. Teraz zastanawiam się czy słusznie;) Lepsze są szklane pojemniki? No i podobnie jak Ty siekam tylko liście:) Generalnie mam złe doświadczenia i skojarzenia z czasów przedszkolnych z "wielkimi" łodyżkami pływającymi w zupie:)
Akurat lody są najczęściej pakowane w opakowania z polipropylenu, więc tu jest akurat ok. Ja staram się zminimalizować ilość plastiku. Mało kto zerka na oznaczenia na opakowaniach. I tak np. taka margaryna często jest pakowana do pojemników wykonanych z toksycznego polistyrenu (oznaczenie 6). Kupowanie tego to pomyłka (już pomijam samą margarynę), a mrożenie w tym to jeden z naprawdę gorszych pomysłów.
zamroziłam koperek, pietruszkę i seler z babcinego ogródka, no i lubczyk! niestety nie miałam słoiczków więc w ruch poszły woreczki do mrożenia ale na przyszłość zaopatrzę się w szkło po dżemach i sałatkach:) a łodyżki nie lądują w bulionach, zjada je mój królik, aż mu się uszy trzęsą:)
Moje szczurki za natką nie przepadają. Ale za to bazylię mogliby jeść na okrągło 🙂
Mrożę jedynie koperek.
Do pietruszki chyba się muszę niebawem przymierzyć 🙂
Samo zdrowie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
My już mamy porobione takie zapasy koperku ale z pietruszką chyba jest gorzej… przegapiłyśmy najlepszy czas xD
Dokładnie tak co roku zamrażam pietruszkę 🙂
Ja chyba wolę nie siekać listków przed zamrożeniem – co o tym sądzicie? Właśnie dostałam pietruszkę z ekologicznego gospodarstwa i biorę się do pracy 🙂
Nie siekam żadnej zieleniny do mrożenia. zamrożona doskonale się kruszy.