Zdrowy lunchbox |
Śniadania i kolacje były kiepskie. Za każdym razem mocno obeschnięte pieczywo ryżowe plus kawałek kiełbasy lub wędliny. Większość wędlin zawiera gluten (szczególnie tych tanich), dlatego mocno wątpię w bezglutenowość produktów, które jej podawano. Do śniadania najczęściej serwowano lurowatą ryżankę na wodzie i mleku oraz jabłko (duży plus za to ostatnie).
Na szczęście obiady były już o wiele lepsze. Chyba za każdym razem było to gotowane mięso lub ryba, ziemniaki i jakieś warzywa (jak widać na powyższym zdjęciu, królowała marchewka). Tych ostatnich nie skąpiono. Do tego niezabielane zupy. Osoba, która pisała menu, nie do końca miała świadomość, co kryje się pod pewnymi nazwami. Tym sposobem serwowano ugotowany ryż z sosem pod nazwą risotto, a także krupnik…z ryżu 😉
Fajnie, że mogłam przez te 2 tygodnie troszkę pomóc Mamie, a przy okazji zapoznać ją z nowymi smakami. Starałam się, by każdego dnia miała coś innego w menu. W jej lunchboxach pojawił się humus, wege kotlety, szparagi (które pierwszy raz jadła dopiero w tym roku), pieczone naleśniki i wiele, wiele innych.
Zapraszam do lektury i życzę Wam udanego tygodnia. Jeśli wrzucacie zdjęcia swoich pudełek na Instagram, to nie zapomnijcie oznaczyć ich hasztagiem #makebentonotwar. Motywujmy się wzajemnie do smacznego bentowania 🙂
U mnie w pojemniku makaron muszelki z pesto szparagowym. Jejku, jakie to pyszne! Będę tęsknić za tym smakiem, gdy zabraknie szparagów.
Śniadanie u Połówka to pieczony naleśnik z truskawkami (bg). Przepis pojawi się na blogu w najbliższy weekend w cyklu Śniadanie Mistrzów.
Na drugim pięterku sałatka z indykiem, jajkiem, rzodkiewką, ogórkiem, rokpolem, oliwkami, cebulką dymką (plus oliwa z oregano).
U mnie w pojemniku burgery z bobu plus kilka główek szparagów i owoce (malutka nektarynka i truskawki).
Na drugim pięterku hummus ze szparagów posypany turecką papryką w płatkach plus warzywa do maczania (zmieściło się ich niewiele, dlatego resztę hummusu zjadłam z waflami kukurydzianymi).
U Mamy na kolację sałatka grecka ze szparagami plus nowe smaki, czyli hummus szparagowy z zaatarem, kotlety z bobu i warzywa do hummusu.
Na śniadanie kolejnego dnia pieczony naleśnik z truskawkami.
CZWARTEK
4 komentarze
Uwielbiam Twojego bloga i Twoją pasję! !!!!
Dużo zdrowia dla mamy 🙂 Jak sama byłam miesiąc temu w szpitalu, to widziałam, jak jeden pacjent dostawał bezglutenowe posiłki – paczka wafli ryżowych, trochę jakiegoś warzywa/owocka i do tego szynka. Obiady wyglądały podobnie jak u Twojej mamy – a jak cały oddział miał naleśniki z białym serem, to ten pacjent dostał ryż z truskawkami 🙂
Wyczekuję przepisu na pierogi 🙂 Ostatnio nie mam jakoś pomysłu na obiady.
Bardzo inspirujące 🙂
ile cudeniek 🙂
Nie trwa ta seria! 🙂 I dużo zdrowia dla mamy!