Jeszcze tydzień temu nawet przez myśl by mi nie przeszło, że zaserwuję na obiad wątróbkę. Jednak kiedy w sobotę ugotowałam rosół, wpadłam na pomysł upieczenia pasztetu drobiowego. A jak wiadomo, do pasztetu wypadałoby dodać wątróbkę. Kupiłam jej jednak za dużo i wtedy w mojej głowie pojawił się szatański plan. Postawiłam Połówka przed faktem dokonanym i wczoraj na obiad przygotowałam wątróbkę. Ku mojemu zdziwieniu zjadł wszystko. Przez kolejną godzinę niczym mały chłopiec pękał z dumy i ciągle prawił o wątróbce, którą niedawno zjadł. Zasugerował nawet, że mógłby jeść ją częściej. Nie była to jednak wątróbka smażona z cebulą. Nie byłam pewna, czy w takim zestawieniu będzie miał chęć jej spróbować. Postawiłam na smażoną wątróbkę podaną z sosem z cytryny i czosnku, pestkami granatu i natką pietruszki. Jeśli jeszcze nie próbowaliście wątróbki w takim połączeniu, nadróbcie to koniecznie.
WĄTRÓBKA Z GRANATEM
Składniki (na 3-4 porcje):
[inspiracja: „The lebanese Kitchen”
- 400 g wątróbki drobiowej
- mąka do obtoczenia
- sól i pieprz do smaku
- sok z 1 dużej cytryny
- 1-2 ząbki czosnku
- pół pęczka natki pietruszki, posiekanej
- 1 owoc granatu
Wątróbkę myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem. Możecie ją podzielić na mniejsze kawałki. Obtaczamy ją w mące, oprószamy pieprzem. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy wątróbkę, smażymy z obu stron na rumiano. W zależności od wielkości kawałków, zajmie to Wam od 5 do 10 minut. Nie smażcie wątróbki zbyt długo, bo stanie się twarda. Gdy wątróbka będzie usmażona, przyprawiamy ją solą i przekładamy ją na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem. Do miseczki wyciskamy sok z cytryny, dodajemy drobno posiekany czosnek. Wątróbkę rozkładamy pomiędzy talerze, polewamy sokiem wraz z czosnkiem, posypujemy natką pietruszki i pestkami granatu.
Czas przygotowania: 10 minut.
8 komentarzy
Pycha! I ja bym zjadla duuuza porcje. Tez mialam na oku te watrobke 🙂 Uwielbiam ksiazke, z ktorej pochodzi ten przepis :))
Wątróbki nie jadłam wieki! Wygląda bardzo smacznie 🙂
No tak podanej wątróbki jeszcze nie widziałam i o dziwo zjadłabym!
Ta wątróbka wygląda, jak nie wątróbka! Pięknie się prezentuje 🙂
Ja się kilka miesięcy temu przekonałam do wątróbki (a miałam traumę z przedszkola) i właśnie na słodko (wtedy z nektarynką, mniam) tylko mi smakuje. Z gratem musi być też fajna. 🙂 Jak to się człowiek zmienia… 🙂
Kocham wątróbkę, ale takiego połączenia jeszcze nie widziałam, musi być przefantastyczne.
Malwi dzięki pestkom granatu wątróbka staje się daniem wręcz ekskluzywnym:) pozdrawiam
Znakomite połączenie. Muszę spróbować. 🙂