Do kurczaka tikka masala przygotowałam chlebki naan. Najczęściej robię je na drożdżach, jednak tym razem postawiłam na prostszą wersję z dodatkiem proszku do pieczenia. Chlebki są bardzo delikatne i mięciutkie. Świetnie komponują się z gęstym i kremowym sosem. W najbliższym czasie postaram się podzielić z Wami przepisami na inne indyjskie pieczywo typu flatbread, w tym także na chlebki naan na drożdżach.
(INDIE)
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- pół szklanki jogurtu naturalnego (w temperaturze pokojowej)
- pół szklanki mleka (w temperaturze pokojowej)
* Chlebki naan najlepiej smakują na ciepło, podawane z masłem. Na gorące chlebki nakładamy 2-3 małe kosteczki masła, które w zetknięciu z ciepłym pieczywem rozpuszczą się na nim i sprawią, że naan będą jeszcze smaczniejsze.
20 komentarzy
Normalnie czytasz w myślach. Jutro piekę chlebki naan, jednak ja tym razem na drożdżach, ale następnym razem spróbuję Malwinko Twojej wersji:-) Pozdrawiam serdecznie 🙂
Trzeba sobie czasem coś ułatwić 🙂 Zjadłabym z chęcią taki chlebek 🙂
pysznie wyglądają 🙂
No to będzie zaraz u mnie coś zgapionego z Twojego przepisu 🙂 Uwielbiam takie klimaty!
Fajne chlebki 🙂
A mozna zrobic na mące pelnoziarnistej?
Myślę, że powinny wyjść.
Ją robiłam dziś na mixie pszennej z razowa żytnią i wyszły ok 🙂
Robiłam je do dzisiejszego kurczaka z mlekiem kokosowym w wersji wzbogaconej o czarnuszkę. Wyszły bardzo smaczne 🙂
Czy ciasto odstawiamy do lodówki?
Zostawiamy je w temperaturze pokojowej.
Dziękuję 🙂
będą dobre jakby je zrobić już rano a serwować do obiadu? jeśli tak to na zimno czy chwilę podgrzać?
Oczywiście
Można zrobić w piekarniku?
Jak długo i w jakiej temp?
(może by było szybciej? 😉
Piecz w 200 stopniach przez około 12-15 minut. Z piekarnika będą bardziej chrupiące, z patelni są miękkie i delikatne. Zdecydowanie bardziej polecam smażyć je na patelni.
Dziękuję, zrobię zatem na patelni 🙂
Chlebki z tego przepisu robiłam tydzień temu, wyszły na tyle dobre, że jutro chcę nimi uraczyć gości. Problem w tym, że nie będę mogła zająć się gotowaniem w trakcie dnia. Mogę albo wyrobić ciasto rano – zostawić surowe na jakieś 6 godzin i wtedy piec. Albo opcja druga – całość zrobić rano, upiec – a po kilku godzinach lekko podgrzać na patelni. Która opcja byłaby lepsza?
Jeśli wyrobisz je rano, to trzeba będzie je szczelnie przykryć, aby nie obeschło. Chyba jednak wybrałabym tę pierwszą opcję.
Rewelacja