Ziemniaki cajun

Ukręciliście już sobie mieszankę przypraw cajun? Jeśli macie ją jeszcze w szafce, to zachęcam do wypróbowania kolejnego mega fajnego przepisu. Po batatach cajun przyszła kolej na młode  polskie ziemniaki w tej pysznej przyprawie. Dla mnie biją one na głowę pieczone słodkie ziemniaki. Są lekko pikantne i bardzo armatyczne. Z sosem tzatziki smakują wyjątkowo dobrze.

Jak zapewne zdążyliście zauważyć, na blogu zaszły spore zmiany. Mam nadzieję, że nowa odsłona Filozofii Smaku przypadnie Wam do gustu, zarówno pod względem estetyki, jak i funkcjonalności. Więcej napiszę Wam po weekendzie. Od razu uprzedzam, że prace nad blogiem trwają ciągle, co za tym idzie mogą występować chwilowe problemy z działaniem obrazkowego menu, które jest w trakcie rozbudowy. 

                                

Ziemniaki dokładnie myjemy (można sobie pomóc szczoteczką do warzyw). Kolejno należy je dobrze osuszyć papierowym ręcznikiem. Malutkie ziemniaki pozostawiamy w całości, troszkę większe kroimy na pół. Ziemniaki umieszczamy w misce, doprawiamy do smaku solą, mieszamy. Polewamy je olejem, posypujemy przyprawą cajun. Ponownie dokładnie mieszamy. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy na nią ziemniaki w jednej warstwie. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. 

Ziemniaki wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez około 35-45 minut, aż ziemniaki ładnie się zrumienią i będą miękkie. W trakcie pieczenia należy je kilka razy przemieszać. Pod koniec warto na kilka minut włączyć funkcję grilla z wentylatorem, aby bardziej przypiec ziemniaczki (w razie potrzeby zmniejszamy temperaturę). 

Ziemniaki cajun podajemy z dodatkiem dipu, np. z sosem tzatziki. 

Całkowity czas przygotowania: 45 minut.