W tej zupie można zakochać się od pierwszego „machnięcia” łyżką. Jest wprost fantastyczna, wyrazista w smaku, lekko pikantna za sprawą dużej ilości pora. Do tego robi się ją wręcz w tempie ekspresowym- czego chcieć więcej? Lubię takie rozgrzewające kremowe zupy w zimowe dni. Za przepis serdecznie dziękuję kochanej Maggie!
ZUPA POROWO-ZIEMNIACZANA
Składniki (na 6 porcji):
- 50 g masła
- 1 mała cebula
- 450 g ziemniaków
- 450 g białych części pora
- 850 ml-1,2 l bulionu warzywnego
- 140 ml kremówki
- 125 ml pełnotłustego mleka
- sól i pieprz do smaku
- do dekoracji- kremówka, posiekany szczypiorek
Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę. Pory kroimy w cienkie plastry. Ziemniaki obieramy i kroimy w 1-centymetrową kosteczkę . Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy cebulę, ziemniaki i pora. Mieszamy, by ładnie pokryły się masłem. Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i przykrywamy kawałkiem papieru do pieczenia i pokrywką. Smażymy dalej na małym ogniu przez 10 minut. Zdejmujemy pokrywkę i papier, wlewamy wywar warzywny (ja wlałam 850 ml, chciałam, aby zupa była gęstsza), doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy około 5 minut. Zupę miksujemy na gładką masę przy pomocy blendera. Dodajemy całe mleko i 3/4 kremówki, doprawiamy do smaku. Zupę rozlewamy na talerzyki, ozdabiamy pozostałą śmietaną i posypujemy szczypiorkiem. Świetnie komponuje się także z grzankami.
19 komentarzy
mniam ;]
mam ochotę na taką zupkę, oj, mam! i to wielką ;]
zupy to jest to 🙂 porowo-ziemniaczany poemat:)
Uwielbiam zupę ziemniaczano-porową. Narobiłaś mi smaku.
Robię podobną, bo bez bulionu. Uwielbiam:)
Wspaniały krem!
Smakowita, rozgrzewająca zupka 🙂
Bardzo sie ciesze, ze zupa smakowala – ja jestem pewna, ze bede do niej wracac, bo faktycznie jest obledna!
U nas na pewno jeszcze nie raz zagości na stole. Jeszcze raz dziękuję za inspirację;)
Robię podobną zupę, ale nie dodaję śmietany, tylko samo mleko, do tego sok z cytryny, koperek i podsmażony wędzony łosoś, rewelacja.
szkocka zupa
jadlam w troche innym wydaniu ale sprobuje zrobic i ta juz mi slinka cieknie na sama mysl
Pojęcie nie miałam, że to szkocka zupa. Miło się dowiedzieć czegoś nowego. Masz może przepis na tę, którą jadłaś?
zrobiłam dzisiaj i potwierdzam, jest przepyszniutka! super rozgrzewa
Cieszę się, że Ci smakowała;)
My kobietki zjemy wiele.. a zastanawiam się jakby taką zupkę zaserwować mężczyznom ;-))
http://www.przysmakiewy.pl
To jak sie domyslam przepis z tej strony http://www.bbcgoodfood.com/recipes/1731/darina-allens-winter-leek-and-potato-soup,pozdrawiam z IE
Dokładnie, przepis pochodzi ze strony Good Food. Ja podpatrzyłam go u jednej z blogerek kulinarnych, co zaznaczyłam we wstępie
I znów gotowe kostki pełne chemii :(((( Dramat 🙁
Dla mnie dramatem jest to, że niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Nie wiem, gdzie tu widzisz jakieś kostki. Myślę, że pojęcia takie jak wywar, bulion i rosół powinny być Ci znane 🙂
Pyszna! W sam raz na zimowy dzień 🙂 Nawet mąż mięsożerca zjadł i zachwalał 😀