Na wstępie przepraszam Was za jakość zdjęć. Na talerzu powinien się znaleźć piękny i kuszący swoją barwą bób. Jednak jak wiecie, bób mrożony nie kusi już takim cudownym kolorem, chociaż w smaku, aż tak wiele nie traci. Większość z Was doskonale wie, że jestem uzależniona od jedzenia bobu. Zastanawiam się, czy w tym roku uda mi się pobić mój rekord w ilości zjedzonego bobu podczas sezonu letniego. Z racji iż bób jem mimo wszystko przez cały rok, nie mogłam się oprzeć, by nie podzielić się z Wami przepisem na foul mdammas. Danie to uwielbiam, jadam je co drugi dzień na śniadanie. Świetnym dodatkiem do niego jest oliwa smakowa z czosnkiem i chili, nadaje całości cudownej pikanterii. Jeśli nie wypróbujecie przepisu teraz, to pamiętajcie o nim latem. Świeży bób i słodziutkie malinówki będą wówczas idealnie się komponować.
FOUL MDAMMAS
Składniki (na 2 porcje):
[przepis własny]
- 250 g bobu*
- 1 średniej wielkości pomidor
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- mały ząbek czosnku, drobno posiekany
- 2 łyżki soku z cytryny
- łyżka oliwy (użyłam oliwy smakowej z czosnkiem i chili firmy Monini)
- sól do smaku
- mielony kmin rzymski, pieprz cayenne
Bób myjemy, wrzucamy na wrzącą wodę, gotujemy, aż zmięknie, ale nie rozgotuje się. Ja lubię bób, który stawia lekki opór na zębie. Możemy do gotowania dodać odrobinę soli. Bób przelewamy zimną wodą, obieramy z łupinek (jeśli jest młody możemy je zostawić). Pomidora kroimy w kostkę. W miseczce łączymy bób, pomidora, natkę pietruszki, czosnek, całość lekko solimy, kropimy sokiem z cytryny i polewamy oliwą. Na wierzchu posypujemy szczyptą kuminu i cayenne.
*możemy użyć także bobu mrożonego, suszonego, bądź z puszki
14 komentarzy
super potrawa smacznego życzę
Dla mnie mimo mrożonki wygląda kusząco 🙂
Podoba mi się i kolorki też ładne 🙂
wygląda super!
Wygląda świetnie 🙂
wiosennie
zapisze do listy "do zrobienia w lecie" i ze świeżym bobem i jak piszesz malinówkami z krzaczka niebo w gębie 😀
Mój bób często też bywa "niewyględny", ale to żaden problem. Uwielbiam go pożerać w każdej konfiguracji 😉
U mnie w domu bób nigdy nie trafił do sałatki czy innego dania, znika w żołądkach rodzinki zaraz po ugotowaniu 🙂
Fajna sałatka. Mam w zamrażarce bób, z którym nie wiem co zrobić, więc z chęcia wykorzystam przepis 🙂
Nie moge sie doczekac lata – ze swiezym bobem i pieknymi, czerwonymi pomidorami bedzie nie tylko smakowac cudownie, ale i wygladac kuszaco!
Fajny pomysł na bób. Lubię go, ale robię stanowczo za rzadko, może to jest pomysł, żeby to zmienić 🙂
Też uwielbiam bób, tak przyrządzonego nie jadłam, na pewno kiedyś wypróbuję:) Pozdrawiam:)
Bób uwielbiam a mrożony faktycznie nie za bardzo ma kolor , ważne że smaczna jest aromatyczna;-)