Tematem kolejnego wirtualnego spotkania w kuchni był kurczak z piekarnika. Ja postanowiłam go przygotować na nutę azjatycką. Słodycz miodu oraz pikantny smak czosnku i imbiru świetnie ze sobą współgrają. Kurczaka posypałam dodatkowo prażonymi ziarnami sezamu. Świetnie smakował z ugotowanym na parze ryżem oraz lekką surówką z ogórka.
KURCZAK W MIODZIE I SEZAMIE
Składniki (na 4 porcje):
- 1,2 kg skrzydełek z kurczaka lub innych elementów
- 3 łyżki miodu
- 3 łyżki jasnego sosu sojowego
- 1 łyżka oliwy
- 3 ząbki czosnku, drobno posiekane
- 1 łyżeczka imbiru, obranego i drobno posiekanego
- uprażony sezam do posypania skrzydełek
W miseczce łączymy miód, sos sojowy, oliwę, czosnek i imbir. Do powstałej marynaty wkładamy umyte i oczyszczone skrzydełka i wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut (najlepiej na całą noc). Skrzydełka wyjmujemy z marynaty i układamy w jednej warstwie na blasze. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez około 30-40 minut. W połowie pieczenia przewracamy mięso na drugą stronę i podlewamy je pozostałą marynatą. Jeśli chcemy, by skrzydełka były bardziej chrupiące, na 10 minut przed końcem pieczenia zwiększamy temperaturę do 200 stopni. Skrzydełka posypujemy sezamem i podajemy z ulubionymi dodatkami.
Całkowity czas przygotowania (razem z marynowaniem mięsa): 1 godzina 10 minut.
17 komentarzy
Wygląda bardzo smakowicie 🙂
Chodzi mi po głowie kurczak w sezamie….
Wygląda pieknie.
Pozdrawiam.
bardzo bardzo apetycznie wyglądający kurczaczek 🙂
musi byc pyszny!
uwielbiam takie smaki:)
Kilka razy natknęłam się na podobny przepis, chyba pora wypróbować 🙂
miód aż lśni na tym kurczaczku…palce lizać 🙂
aż żałuje że z Wami nie gotowałam patrząc na przepisy kurczakowe, pyszności 🙂
zrobione, zjedzone, przepyszne !
Cieszę się, że smakowało 🙂
Wypróbowałam spontanicznie (w końcu danie nie wymagające wielu składników ;)) Zrobiłam udka kurczaka w tym wariancie- przepis zdecydowanie do powtórzenia 😉 Podobno się rozwijam kulinarnie 😉 Dzięki Malwinno 🙂
Magducha, cieszy mnie to bardzo 🙂
Uściski!
Dzień dobry,
Planuję zrobić w podany sposób pierś z indyka i zastanawiam się czy (i jak) powinnam zmienić sposób pieczenia i proporcje marynaty (myślę, że piersi z indyka będzie ok 700g). Będę niezwykle wdzięczna za wskazówki 🙂
Witaj, w przypadku piersi z indyka, czyli mięsa bez skóry i o wiele mniejszej zawartości tłuszczu, zalecam pieczenie w rękawie (mięso wyjdzie o wiele bardziej soczyste). Zazwyczaj na 500 g mięsa przyjmuję 30 minut pieczenia. Odsyłam Cię do przepisu na pieczoną pierś z indyka. Jeśli pierś ma około 700 g piekłabym +/- 50 minut. Co do marynaty, to tu zwiększyłabym jedynie ilość sosu sojowego do około 5 łyżek.
Dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂
Tak właśnie planowałam użyć rękawa zainspirowana tym przepisem: http://filozofiasmaku.blogspot.com/2010/11/zdrowo-i-dietetycznie-kurczak-w.html i jak widac wyczułam.
Planuję pierś pokroić na "sznycle", wiec chyba nie trzeba będzie piec az 50 minut, dobrze myślę? Mam wrazenie, ze mniejsze kawałki lepiej przyjmą marynatę.
Ilość miodu mimo zwiększenia ilości sosu sojowego powinnam zostawić bez zmian?
Jeszcze raz dziękuję za wskazówki, pozdrawiam baaardzo serdecznie 🙂
Jeśli będą pokrojone, to oczywiście czas pieczenia się znacznie się skróci (180 stopni +/- przez około 20-25 minut). Ilości miodu nie trzeba zwiększać. Pozdrawiam i życzę smacznego 🙂
Omar nazwał skrzydełka mistrzostwem świata. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów obiad właśnie u niego zniknął pierwszy z talerza 🙂
Dzięki za kolejną bardzo trafioną inspirację 🙂