.jpg "Krakersy serowe z wędzoną papryką")
Lubicie sobie od czasu do czasu pochrupać? Jeśli tak, to polecam Wam przygotowanie tych oto krakersów. Sprawdzą się jako przekąska na spotkaniu ze znajomymi, umilą Wam także czas podczas wieczornego seansu filmowego. Delikatnie pikantnego smaku nadaje im dodatek ostrej wędzonej papryki. Możecie je zajadać solo lub z dodatkiem ulubionych sosów, np. sosu jogurtowego.
KRAKERSY SEROWE Z WĘDZONĄ PAPRYKĄ
Składniki (na 1 blachę krakersów):
[przepis własny]
- 140 g mąki pszennej
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki ostrej wędzonej papryki w proszku
- 70 g zimnego masła
- 50 g cheddara, startego na drobnych oczkach
- 1-2 łyżki jogurtu greckiego (lub gęstego jogurtu naturalnego)
Mąkę mieszamy z solą i papryką. Dodajemy masło, siekamy razem z mąką. Wsypujemy ser, całość zagniatamy. Wyrabiamy gładkie ciasto dodając do niego w razie potrzeby jogurt (dodałam łącznie 2 łyżki). Ciasto odkładamy do lodówki na kilkanaście minut, by lekko stwardniało. Następnie wałkujemy je pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia na grubość około 3 mm. Przy pomocy foremki wycinamy kształty krakersów. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (bez termoobiegu) i pieczemy przez około 12-15 minut (piekłam 12 minut). Krakersy przenosimy na kratkę.
Czas przygotowania (bez czasu chłodzenia): 20 minut.
8 komentarzy
zarówno te, jak i inne przechrupki imprezowe prezentują się świetnie. I tak jak na krakersy nigdy nie patrzę, w ogóle ich nie jem, tak te własnoręcznie przygotowane kuszą mnie ogromnie!!!
Smaczne chrupacze!
świetny pomysł na przekąskę:)
Świetne chrupki 🙂 Super krakersiki Malwinko:)
Musze spróbować 😉
Pochrupać lubię i krakersy też uwielbiam:) pozdrawiam ciepło
Czy lubie? Jeszcze jak! Idealna przekaska do filmu – trzeba tylko uwazac, by sie nie zapomniec i nie spalaszowac za duzo 😉
a kto nie lubi sobie od czasu do czasu chrupnąć czegoś dobrego 🙂 uwielbiam wędzoną paprykę, ale nigdy jeszcze nie zabrałam się do przygotowania domowych krakersów – chyba jestem zbyt leniwa 🙂