Dzień dobry,
Mam dla Was kolejny bento prep. Prosty, szybki, zdrowy – czego chcieć więcej 😉 Tym razem bez szczegółowego opisu kolejności gotowania, bo to pudełeczka robione już dość dawno i nie wszystko dokładnie pamiętam. Jedno jest pewne, to była końcówka sezonu na pomidory, bo to one królują w każdym posiłku.
Co przygotowaliśmy?
Trzy posiłki/dzień. Gotowaliśmy na dwa dni do przodu. Jeden dzień to około 2800 kcal (!). Może wydawać się, że jedzenia jest niewiele, ale objętościowo i kalorycznie było tego naprawdę sporo.
- hummus z pieczonymi pomidorami – nazbierało nam się sporo już pomarszczonych pomidorków, przekroiłam je więc na pół, doprawiłam oregano i upiekłam razem z kilkoma ząbkami czosnku w łupinach (200 stopni przez około pół godziny). Potem zmiksowałam pomidory i obrany czosnek z ciecierzycą, tahini, kuminem, ostrą papryką, odrobiną soku z cytryny i solą. Bardzo przyjemny kuchenny recykling 🙂
- pasztet z cukinii. Baaardzoo prosty w przygotowaniu, niedrogi i pyszny. W sam raz na kanapki.
- Chleb bezglutenowy z kminkiem – to była gotowa mieszanka kupiona kiedyś na przecenie.
- Schab z imbirem (przepis z mojej książki)
- Pomidorowy ryż ze strączkami – mnie w smaku przypominał bezmięsny paprykarz.
ŚNIADANIE
Na śniadanie hummus z pieczonymi pomidorami, coś do pochrupania i warzywa. Do pudełka dorzuciłam jeszcze resztę wege plastrów, które zalegały w lodówce.
OBIAD
Pomidorowy ryż ze strączkami (to ten miks z Tesco, o którym wspominałam Wam przy okazji zupy ze strączkami), schab z imbirem (przepis z mojej książki „Lunchbox na każdy dzień”) i brokuły/ogórek.
KOLACJA
Kanapki z domowego chleba bezglutenowego z kminkiem + pasztet z cukinii + pomidory (to bento prep jeszcze chyba z października, więc pomidory miały jeszcze jakiś smak 😉 ). Kanapki każdego dnia były robione na świeżo. To jest talerz na jeden dzień.
11 komentarzy
Uwielbiam pomidory, mogłabym je jeść tonami 😛 Super pomysł na hummus z recyklingu – zawsze podziwiam Twoją kreatywność, jeśli chodzi o wykorzystanie resztek 😀
Zrobiłam i zjadłam:))) jest genialny!
muszę spróbować ten pasztet z cukinii. wygląda zachęcająco 🙂
Malwino, a kiedy pojawi się recenzja pudełek Tefala?
Myślę, że w przeciągu dwóch tygodni. Czekam, aż w końcu dotrze zamówiony laptop, bo pisanie na tablecie wychodzi mi ostatnio bokiem.
Ten pasztet z cukinii intryguje mnie od czasu, gdy pojawił się na blogu w ubiegłym roku (chyba!) Poczekam chyba do sezonu letniego i przygotuję go ze swoich cukiniowych zbiorów.
Serdecznie pozdrawiam:)
Same pyszności, hummus z pomidorami to mój ulubiony:)
Co za pyszności! :O Aż ślinka leci na sam widok. Ten hummus bardzo mnie zainteresował, ale schab to mój must taste. Dzięki za przepisy!
I głód nie straszny 🙂
Zrobiłam ten pasztet! jest genialny!
Zaintrygował mnie pasztet z cukinii, zaraz kliknę przepis:).