Foodbook |
Dzień dobry,
Fot. W. S. |
Moje śniadanie było iście resztkowe. Przygotowałam sobie placuszki brokułowe (z łodygi brokułu, którą miałam w lodówce). Podałam je z resztką wygrzebanej ze słoika adżiki (pikantny sos z pomidorów i papryki) i końcówką domowych kiełków z zielonej soczewicy.
Do placków zrobiłam sałatkę z tego, co było w lodówce: miks sałat, rzodkiewki, kawałek wędzonego tofu, pomidorki, cebulka czerwona, kiełki, papryka, oliwki, marynowane pieczarki, listki bazylii. Sałatkę polałam 2 łyżeczkami oliwy ev i doprawiłam solą oraz pieprzem. Jadłam ją na dwa razy.
Każdego dnia staram się pić zioła. Poza wspomnianą wcześniej miętą z lukrecją, piję skrzyp z pokrzywą (aktualnie 2 duże kubki dziennie), a od niedawna także napar z liści oliwnych. Ma on wiele dobroczynnych właściwości, w tym działanie przeciwgrzybiczne, antyoksydacyjne, przeciwzapalne i antywirusowe. Można kupić kapsułki z wyciągiem z liścia oliwnego, jednak ja w przypadku tego typu produktów wolę postawić na zioła w czystej formie, aniżeli kolejną tabletkę.
Przyznam, że na początku miałam spore obawy, co do tego produktu, bo skoro oliwka jest gorzka, to liście zapewne jeszcze bardziej. Picie liścia oliwnego zaczęłam od 10 listków na szklankę, a obecnie piję już napar z pełnej porcji 20 liści. Dorzucam do garnka 1-2 kawałki suszonego pigwowca. Napar staje się kwaśny, ale nie czuję w nim w ogóle goryczki. Liść oliwny przygotowuję w następujący sposób: 20 listów zalewam szklanką zimnej wody, dodaję suszonego pigwowca, przykrywam i gotuję przez 3 minuty od zawrzenia. Odstawiam na 10 minut do naciągnięcia pod przykryciem. Kolejno odcedzam i piję. Można taką herbatkę dodatkowo dosłodzić. Za opakowanie liści oliwnych zapłaciłam u mojej Pani Ziółko około 5-6 zł.
Jakiś czas temu zaczęłam wprowadzać do diety owoce. Zazwyczaj jest to szklanka soku pomarańczowego lub mała porcja niezbyt dojrzałych owoców potreningowo. Dzięki temu mogę troszkę „dobić” kalorie.
Dzień wcześniej rozmroziłam porcję gotowanej drobnej białej fasolki. Fasolę po ugotowaniu większej ilości porcjuję i mrożę. Później mam gotową bazę do różnych potraw. Tym razem zrobiłam prostą fasolę w sosie pomidorowym. Do tego ugotowana na sypko kasza jaglana. Proste, szybkie, smaczne- czego chcieć więcej.
Na kolację miałam makaron z sosem pomidorowym z czerwoną soczewicą. Zamiast zwykłego makaronu użyłam makaronu z ciecierzycy. O ile w sałatce ten makaron sprawdził się średnio, to w sosie pomidorowym smakował naprawdę świetnie. Zdecydowanie było tu więcej sosu, aniżeli makaronu (ugotowałam 50 g świderek), nie zmienia to jednak faktu, że danie było bardzo pożywne.
Razem: 1450 kcal, w tym 63 B, 198 W, 37 T.
37 komentarzy
Wszystko przepyszne 🙂 Jestem ciekawa, jakbym funckjonowała, jedząc tak mało owoców – czuję, że one dodają mi siły, choć ostatnio i tak jem mniej niż kiedyś… Placki z łodygi brokuła brzmią ciekawie. Jak patrzę ile miejsca ona zajmuje w moim koszu na odpadki bio, to chyba spróbuję ją jakoś spożytkować następnym razem 😀
Łodyga smakuje jak kalarepka, tylko taka troszkę mniej intensywna. Polecam spróbować 🙂
A ja zawsze obieram łodygę ze zgrubiałej skórki, kroję na mniejsze kawałki i wcinam razem z różyczkami 😉 a na surowo smakuje podobnie do kalarepy faktycznie 🙂
No własnie, pyszna jest, a tyle osób wyrzuca 🙂
Malwinko, oszczędnego gospodarowania kuchennymi zasobami powinnam się od Ciebie uczyć. Trochę mi wstyd! Właśnie chwilę temu w koszu na ŚMIECI WYLĄDOWAŁY ŁODYGI BROKUŁA.
Bardzo spodobał mi się nakrapiany kubeczek. Jestem w posiadaniu bliźniaczej miseczki, którą lubię:)
Ja zamówiłam cały komplet, więc są także miseczki i talerzyki 🙂
Aż zgłodniałam 😉
Ach gdybym miała tylko czas to moja dieta była by znacznie lepsza 😀 A tak tutaj zaglądam i ciągle mam ochotę by coś zrobić 😀 Już dawno nie jadłam fasolki ale mam ochotę na po bretońsku mniam !
Pyszności!!!
Czy są jakieś szanse na pojawienie się nowych przepisów z mięsem w roli głównej? Rozumiem, że zmieniłaś upodobania kulinarne, ale ja cały czas mam nadzieję 😉
Kto powiedział, że zmieniłam upodobania 😉 Przepisy z mięsem będą i nawet pojawiają się w cyklu Bento Prep (nie wiem, czy tam zaglądasz). Także proszę o cierpliwość, a w tym czasie polecam wypróbować przepisy z mięsem, które już są na blogu opublikowane. Jest ich ponad 1000, więc jest w czym wybierać 🙂
Prawdziwa magia, żeby z resztek zrobić takie wspaniałe dania 🙂 ciekawi mnie napar z liści oliwnych, chętnie bym spróbowała 🙂
Ale super! Wszystkie dania mnie zaciekawiły. 🙂
Jaki przepis na placuszki brokułowe? 😀
Ja nie mogę żyć bez owocow!
Największego smaka narobiłaś mi na fasolkę!
Brakuje mi surowych warzyw i sałat ale już niedługo 🙂 A łodygę z brokuła zawsze wykorzystuję 🙂
Z jakiej firmy kupujesz kasze jaglaną? Zawsze kupowałam w Lidlu ale ostatnio zauwazyłam, że robi się z niej papka (pilnuje czasu – nawet gotowałam krócej). Tak samo kasza Janex ;/
Kupuję kaszę z Tesco. Bez problemu można ją ugotować na sypko.
Taką sypaną – nie w woreczkach?:)
Oczywiście, że nie w woreczkach. Po pierwsze drogo. Po drugie- gotowanie jedzenia w plastiku, który zapewne zawiera BPA nie jest dobrym pomysłem.
Wszystkie Twoje dania wyglądają pięknie na talerzu, a to zawsze daje +10 do smaku 😉
Muszę się wprosić kiedyś do Ciebie na cały dzień, żeby takich dobroci pojeść <3 Sama nie wiem, co bym z tego menu zjadła najchętniej – chyba wszystko 😀
Zapraszam 🙂
Jak pysznie! Ja też nie marnuję jedzenia i zawsze zjadam łodygę z brokuła 🙂 Jak mam być szczera to właśnie jest to moja ulubiona część tego warzywa! Smakuje jak kalarepka 🙂 No i mi brakuje owoców, bo jem ich dosyć sporo, a w szczególności jabłek 🙂
Wszystko jak zwykle wygląda mega apetycznie :). Kubek w kropeczki jest świetny :D. Napar z liści oliwki też jakiś czas temu popijałam, teraz kupiłam suszone liście moringi olejodajnej – chcę zobaczyć jak się sprawdzi i jak będzie smakować taka herbatka. A placuszki z brokułów to chyba zrobię sobie jutro na śniadanie :).
A jakiej marki pijesz tę miętę z lujrecją? Nie widziałam w hipermarketach takiej herbaty? Sama robisz?
Obecnie kupuję z Tesco Finest.
Podoba mi się wykorzystanie resztek. Takie przepisy są po prostu super. Ekonomiczne i praktyczne
Bardzo smaczne posiłki ale lukrecja nas odstrasza 😛 Też mrozimy fasolę bo gotujemy ją raz na jakiś czas właśnie w tym celu.
Placuszki super ale ten talerzyk pod nimi jest jeszcze ciekawszy 😀
piękny ten nowy kubeczek 🙂
zaintrygował mnie napar z oliści oliwnych
Jak zawsze serwujesz same pyszności <3
Wszystko wygląda bardzo apetycznie, aż zgłodniałam! 🙂
Kolacja wygląda świetnie 😉 aż zgłodniałam 🙂
Same zdrowe pyszności ☺
Ale pyszności! Jestem pod wrażeniem estetyki, bo w końcu je się oczami! <3
W wolnej chwili zapraszam na swojego bloga kulinarnego: https://bitasmietanka.blogspot.com <3
Same pyszności i smakowitości 🙂 te placuszki to aż krzyczą do mnie 🙂
Pyszne i bardzo kolorowe menu 😀 I kolejny świetny kubeczek 🙂