Chutney z brusznicy

przez Malwina

Chutneye są moją tegoroczną miłością. Zrobiłam ich już kilka i z pewnością będę robiła kolejne. Ostatnio Mama zapowiedziała mi, że przywiezie mi borówki. Nie było mi to w smak, tym bardziej, iż dostałam ich sporą ilość od Teściowej. Na szczęście okazało się, że nie mówi ona o borówce amerykańskiej, ale o brusznicy. Od razu w mojej głowie zaświtał niecny plan wciśnięcia jej w słoiczki. Chutney ma piękną barwę i jest raczej delikatny w smaku. Pierwszy słoiczek wykorzystałam jako dodatek do różnej maści serów. Pozostałe będą nam umilać posiłki zimą. 

Przepis dodaję do akcji Olciaky- Sezon na jabłka 2.

CHUTNEY Z BRUSZNICY 

Składniki (na 5 słoiczków o pojemności 180 ml):

  • 4 szklanki jabłek, obranych i posiekanych w kostkę
  • 2 szklanki borówki brusznicy
  • szklanka cebuli pokrojonej w kostkę
  • 2 łyżki startego imbiru
  • 2/3 szklanki brązowego cukru
  • pół szklanki octu z czerwonego wina
  • szczypta soli 
W garnku umieszczamy cebulę, brusznicę i jabłka. Dodajemy imbir, szczyptę soli, cukier i zalewamy octem. Gotujemy na małym ogniu od czasu do czasu mieszając. Kiedy owoce będą już miękkie, a całość zgęstnieje i nabierze ładnego koloru, gorącą masę przekładamy do wyparzonych słoików i odwracamy do góry dnem. 
21 komentarzy
0

Podobne posty:

21 komentarzy

hania-kasia 10/08/2011 - 4:22 pm

Fajny chutney. Właśnie ostatnio pod sklepem widziałam starszą panią, która sprzedawała takie borówki i zastanawiałam się, co można by z nich zrobić. Już mam pomysł.

Odpowiedz
basiaP 10/08/2011 - 4:32 pm

piękny kolor!!

Odpowiedz
kuchennefascynacje 10/08/2011 - 4:37 pm

Oj ja w tym roku też narobiłam chutney-ów na razie mówię stop, najpierw trzeba te zjeść. Fajne połączenie u Ciebie na pewno bardzo pyszny
😉

Odpowiedz
ewelajna 10/08/2011 - 4:38 pm

Panno Malwinno, Twoja strona wyświetliła mi się w innym(???)języku… Myślałam, że to jakiś żart z Twojej strony. Najpierw zaczęłam czytac słowa od końca…, a później zobaczyłam, ze właczyła się – nie wiedzieć czemu – tłumacz… w języku walijskim…
Wiesz, że miałam przyjemność kosztować borówkę w lesie podczas grzybobrania, taką garstkę małą, ale była jeszcze deczko niedojrzała… Zawsze jem ją tylko w takiej "garstkowej" postaci – jeszcze nigdy nie zamykałam jej w słoiczkach? Czutnej z niej musi być bardzo smaczny:)

Odpowiedz
Mona 10/08/2011 - 5:06 pm

borowka bardzo smaczna i zdrowa..lubie ja do pasztetu..podobno dzem z cynamonem i borówką dobry jest 🙂

Odpowiedz
Gosia 10/08/2011 - 5:55 pm

Piekny kolor a w smaku pewnie wysmienite 🙂

Odpowiedz
Majana 10/08/2011 - 6:14 pm

Super ma kolorek! Świetny pomysł!:)

Odpowiedz
Asia i Wojtek 10/08/2011 - 6:19 pm

A masz może sprawdzony przepis na chutney z dyni?

Odpowiedz
Fuchsia 10/08/2011 - 6:22 pm

Bardzo fajny pomysł 🙂 Kolor ten chutney ma piękny!

Odpowiedz
goh. 10/08/2011 - 6:27 pm

super czatnej! nigdy nie jadłam brusznicy, ciekawa jestem jak smakuje:)

Odpowiedz
kabamaiga 10/08/2011 - 6:28 pm

Jeszcze się z żadnym chutney'em nie zapoznałam, chociaż planuję już od roku. Takie połączenie jest cudne.

Odpowiedz
Kamila 10/08/2011 - 6:57 pm

Takie chutney sprawdzają się świetnie. Ja takiej borówki jeszcze nie miałam okazji przetwarzać, jeśli byłabym w jej posiadaniu to chętnie skorzystam ze tego przepisu. Ja właśnie zajadam serek z chutneyem porzeczkowym. Pozdrawiam

Odpowiedz
Kasia 10/08/2011 - 7:19 pm

wygląda i czyta się ciekawie 🙂 ja niestety nie posiadam póki co miłości do robienia chutneyów (pewnie brak darmowych owoców?), ale Twój zapowiada się wspaniale 🙂 pozdrówki!

Odpowiedz
Biżuteria z filcu 10/08/2011 - 8:18 pm

A ja mam akurat dostać borówki w weekend 🙂
Wersję do mies już mam w słoiczkach, ale Twoja propozycja wygląda na wartą wykorzystania 🙂
Pozdrawia i postaram sie spróbować w weekend 🙂

Odpowiedz
grumko 11/08/2011 - 3:21 am

Ciekawym smaku;-)

Odpowiedz
Monica 11/08/2011 - 7:21 am

Bardzo ciekawy chutney. Nigdy nie jadłam tej odmiany borówki…wygląda trochę jak żurawina.
Piękny kolor wyszedł 🙂

Odpowiedz
Pauli 11/08/2011 - 9:08 am

w takim razie nie pozostane dluzna i porwe jedna pite jak tylko ja ujrze ;))

Odpowiedz
mnemonique 11/08/2011 - 11:15 am

fascynujące są te Twoje chutneye!!!
Pięknie wyglądają 🙂

Pozdrawiam
Monika
http://www.bentopopolsku.blogspot.com

Odpowiedz
burczymiwbrzuchu 11/08/2011 - 2:46 pm

Przyznam szczerze, że początkowo zastanawiałam się co to jest brusznica! Pyszne chutney, z chęcią bym skosztowała 🙂

Odpowiedz
Kasia 11/08/2011 - 4:02 pm

Och, super przepis!!! Wlasnie szukalam przepisu na cos do mieska z borowki, ktora udalo mi sie zebrac w poprzedni weekend. No i juz wiem co zrobie. Zwlaszcza to polaczenie z imbirem podoba mi sie bardzo. Ale mysle, ze moze dodam jeszcze troche chili…
Swietny blog! Bede zagladala. Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Biedr_ona 30/08/2011 - 7:38 am

Jak zwykle kolejna trafna inspiracja na Twoim blogu 😉

http://www.przysmakiewy.pl

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies