To danie szczególnie przypadło do gustu mojej Mamie, która uwielbia placki ziemniaczane. Połączenie buraków z łososiem okazało się bardzo smacznym pomysłem. Połówkowi przeszkadzało tylko jedno- wędzona ryba. Nakładając potrawę na talerze, zupełnie zapomniałam, że nie znosi on ryb, tym bardziej łososia. Z racji tego, że mieliśmy gości, grzecznie zjadł ten mały kawałek rybki. Po jego minie wnioskuję jednak, że chyba nigdy nie przekona się do łososia, podobnie jak do większości innych ryb.
BURCZANO-ZIEMNIACZNE PLACKI Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM I SOSEM CHRZANOWO-KOPERKOWYM
Składniki (na 4 porcje):
- 600 g ziemniaków
- 250 g buraków
- 1 małe jajko
- 2-3 czubate łyżki mąki
- sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany (opcjonalnie)
- 4 plastry wędzonego łososia
- sos: 200 g kremowego serka, 1 łyżeczka soku z cytryny, 3-4 łyżki drobno posiekanego koperku, 2 łyżeczki chrzanu, 1 łyżeczka oliwy, sól i pieprz do smaku, opcjonalnie odrobiona skórki otartej z cytryny
Ziemniaki i buraki obieramy, trzemy na tarce na małych oczkach. Odlewamy z nich sok, dodajemy roztrzepane jajko, mąkę, czosnek, doprawiamy solą i świeżo zmielonym kolorowym pieprzem. Dokładnie mieszamy. Na patelni rozgrzewamy olej lub masło. Wykładamy porcje ciasta, nadając mu kształt placuszków. Smażymy z dwóch stron, aż ładnie się zrumienią. Składniki sosu dokładnie ze sobą mieszamy. Placuszki podajemy z plastrami wędzonego łososia i kremowym sosem. Jeśli chcecie otrzymać rzadszy sos, wówczas do jego przygotowania użycie jogurtu greckiego.
Całkowity czas przygotowania: 15 minut.
Polecam także inne przepisy z wykorzystaniem buraków
15 komentarzy
Cudne są te placuszki, a jak muszą smakować:)
Bardzo ciekawe, kolor jest niesamowity. W połączeniu z łososiem muszą świetnie smakowac 🙂
To chyba najoryginalniejsza wersja urozmaicenia placków ziemniaczanych jaką widziałam. Superrr!!!
Świetny pomysł, mniam!
obłędne! 🙂
musze zaserwowac mamie 😉
Piękny kolor, genialna wariacja na temat placków ziemniaczanych:)
Mmm, cóż za bogactwo estetycznych i smakowych doznań!
Bardzo intrygujące są te Twoje placuszki…:-)
O raju! To takie połączenie dwóch klasyków: placuszków z serkiem i łososiem, oraz gravlaxa, wspólny mianownik to łosoś, a wszystko przetasowane jak się patrzy. Chciałabym tego spróbować. Świetne!
Jej jestem w szoku że takie placuszki są:))
Bardzo fajny pomysł, z chęcią spróbuję takich placków, bo ciągle szukam jakichś ciekawych inspiracji na buraki 🙂
A wiesz, ze od jakiegos czasu nosze sie z mysla, by zrobic takie buraczane placuszki? Pieknie u ciebie wygladaja, a ten sos musi oblednie smakowac.
Jestem ostatnio bardzo buraczana, ale na pomysł purpurowych placuchów jeszcze nie wpadłam. Zapisuję, koniecznie muszę spróbować!
Wyglądają pysznie.