Często zanim zacznę przygotowywać obiad, dzwonię do W. z zapytaniem- na co miałby ochotę. Z reguły wygląda to tak:
Ja: Kochanie co chcesz na obiad?
W: Obojętne. Zjem to, co mi zrobisz.
No i w tym momencie wracam do punktu wyjścia- bo nie mam pojęcia co ugotować. Wertuję więc książki, przeglądam strony internetowe i szukam jakiejś inspiracji. Najczęściej wygląda to tak, że znajduję z 5 przepisów, które mi się podobają i ślęczę nad tym, który by tu wybrać. Ostatnio wybór padł na kurczaka w sosie z czarnego pieprzu. Danie szybkie i proste- nie aż tak pikantne jak się spodziewałam (choć ostatnimi czasy kubki smakowe W. są dość wypaczone i mam czasem wrażenie że zjadłby 10 chilli z uśmiechem na buzi). Według przepisu jest to danie na 4 osoby. Ja zwiększyłam ilość mięsa o 100 g mimo to wyszły mi 2 porcje. Cóż, może Chińczycy mają małe brzuszki.
Przepis dodaję do akcji Grumków– Z widelcem po Azji oraz akcji Ekspresowo w kuchni prowadzonej przez Karto_flaną.
KURCZAK W SOSIE Z CZARNEGO PIEPRZU (CHINY)
Składniki (na 2 porcje):
[przepis pochodzi z książki Chinese Cooking]
- pierś z kurczaka o wadze ok. 300g pokrojona w kostkę
- marynata: 1 jajko, 2 łyżki mąki kukurydzianej, pół łyżeczki soli
- sos- pół łyżeczki ziaren czarnego pieprzu, pół łyżeczki drobno posiekanego czosnku, pół łyżeczki startego świeżego imbiru, łyżeczka sosu sojowego, łyżeczka octu ryżowego, łyżeczka świeżo mielonego czarnego pieprzu, 1,5 szklanki wywaru z kurczaka lub wody, 4 łyżki mąki kukurydzianej
- zielona część z dymki do posypania
- do podania- ryż lub chiński makaron jajeczny
Jajko roztrzepujemy widelcem, dodajemy sól i dokładnie mieszamy z mąką. Wkładamy kurczaka, obtaczamy w marynacie i odstawiamy na pół godziny. Mięso smażymy w głębokim oleju po 3 minuty z każdej strony. Uważamy by nie przypalić. Odkładamy na papierowy ręcznik. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy czosnek, imbir i ziarenka pieprzu. Smażymy 1-2 minuty ciągle mieszając. Dodajemy mielony pieprz, sos sojowy, ocet i kawałki kurczaka. Dokładnie mieszamy. Wlewamy wywar bądź wodę. Mąkę kukurydzianą mieszamy na gładką i gęstą pastę z kilkoma łyżkami wody. Dodajemy do sosu, mieszamy i gotujemy chwilkę do zgęstnienia. Jeśli sos jest zbyt rzadki dodajemy do niego łyżkę mąki kukurydzianej rozprowadzonej z wodą, jeśli zbyt gęsty, rozrzedzamy go wodą. Pod koniec doprawiamy do smaku solą (jeśli użyliśmy wody do sosu- doprawiamy sosem sojowym). Posypujemy posiekanym szczypiorem z dymki. Podajemy z makaronem bądź ryżem.
26 komentarzy
Hahaha.:))) Małe chińskie brzuszki mnie rozbawiły do łez.:)))
Wygląda na to, że ostatnio pokaźna część blogerek buszowała w chińskiej kuchni. Ja wczoraj zresztą też.:)
Bardzo fajne danie.:)
Pysznie wygląda taki obiadek:)
Mają małe brzuszki jak nic:) Ja dla odmiany buszowałam w kuchni japońskiej:)
A ja niedawno robiłam z czerwonym pieprzem. Też było smaczne:)
Niczym Zaczarowany Ołówek 😉
http://www.przysmakiewy.pl
wygląda smakowicie 🙂 fajny pomysł na obiad
Podoba mi sie! A z Chinczykami roznie chyba bywa. Te ich bufety z jedzeniem na wynos slyna z duuuuuzych porcji. Moze to dla nie-Chinczykow? 😉
O taki kurczak mi się podoba 🙂 a Chińczycy….cóż, bywają niskiego wzrostu, więc pewnie i brzuszki mają małe 😀
Lubię pieprzowe smaki;-)
zjadlabym kurczaczka w takim pieprzowym wydaniu:)
Fajny przepis, do wykonania! mam już pomysł na indyka :)a jaki makaron do tego? ryżowy?
Smakowicie wygląda! Octu bym nie dodała bo nie mam, a mąkę kukurydzianą zastąpiłabym ziemniaczaną i obiadek robić mogę bo resztę mam;o)
Z tym pytaniem naszych M. to u mnie jest podobnie.
Ja: Co dziś zrobić na obiad???
D: Nie wiem
albo
D: A co mam do wyboru???
No szlag normalnie trafia. Kiedyś chyba wezmę talerz napiszę kartkę NIE WIEM i postawię przed nim życząc smacznego hehehehe.
boszz mam bzika na punkcie sosów pieprzowych!
takie dania to ja lubie! 🙂
Chyba muszę się znów przerzucić na kurczaka bo ostatnio o nim zapomniałam
O tak, małe chińskie brzuszki zostają moim hitem na dziś. W sumie – co kto lubi. 😉 A przepis ogromnie mi się podoba. Już od dłuższego czasu mam ochotę na taki pieprzny sos…
Pozdrawiam! 🙂
Bardzo fajny kurczak. A z tymi proporcjami to czasem tak dziwnie bywa. Korzystając z jednej książki proporcje dla określonej ilości osób raz są za małe, raz za duże.
przepyszny obiadek:) bardzo mi się podoba ta kurczakowa propozycja:)
Znam ten problem 😉
– Kotku co chcesz na obiad?
– Coś dobrego.
I na tym się kończy rozmowa, a ja się głowię co by tu zrobić.
Ale ten kurczak jestem pewna, że by się u Niego zakwalifikował nie tylko jako "coś dobrego", ale coś przepysznego. Idzie do zakładek 🙂
Beti- ja użyłam chińskiego makaronu jajecznego. Ale sprawdzi się również i ryżowy, np. grubsze wstążki. Doskonałe będzie też do ryżu.
obsesjakasiulka- możesz użyć białego octu winnego, zwykłego octu w mniejszej ilości, albo dodać taką samą ilość soku z cytryny. Skrobia ziemniaczana również się sprawdzi, choć polecam zakup mąki kukurydzianej, kosztuje około 3 zł i jest w miarę łatwo dostępna.
Pomysł z kartką bardzo dobry ;D jak mi kiedyś nerwy puszczą to mu zostawię taką wiadomość, choć może ketchupem mu bym napisała, to chociaż nie będzie siedział taki głodny;D
Shinju- no z tymi porcjami tak czasem bywa, ale wystarczy nieraz spojrzeć na przepis i od razu się wie, że będzie to za dużo/za mało na tyle a tyle osób.
tu-tusiu- rób w wolnej chwili, proste, szybkie i smaczne;)
Malwi, wygląda cudnie :))) Aż mi w brzuchu zaburczało na widok takich pyszności!
W. ma z Tobą bardzo dobrze 🙂 Dzwonisz i pytasz na co ma ochotę 😉
A może to danie jest składnikiem jakiejś większej części i wtedy taka ilość jest odpowiednia?
Miłego dnia!
Bardzo pomysłowe danie i bardzo elegancko wygląda ten kurczaczek 🙂 Pozdrawiam 🙂
Bardzo fajny przepis, lubię azjatyckie obiady 😉
Bella e buona ricetta, ciao
Hi hi skąd ja znam takie rozmowy 🙂
pieprzne potrawy kuszą mnie odkąd pamiętam 🙂