- 100 g czerwonej soczewicy
- 3/4 łyżeczki garam masala
- 3/4 łyżeczki kurkumy
- mała cebula drobno pokrojona
- ząbek czosnku posiekany
- kawałek świeżego imbiru startego na tarce
- 1 papryczka jalapeno posiekana
- 1 duży pomidor bez skórki posiekany
- pół pęczka świeżej kolendry (zastąpiłam natką pietruszki)
- sól
Soczewicę zalewamy wodą (około centymetr powyżej jej powierzchni), dodajemy sól, 1/4 łyżeczki garam masala i 1/4 łyżeczki kurkumy. Gotujemy około 15-20 minut w razie potrzeby podlewając wodą (ma osiągnąć konsystencję gęstego kremu). Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, dodajemy cebulę i smażymy 3 minuty. Wrzucamy jalapeno, imbir i czosnek, smażymy chwilę, po czym dodajemy pozostałą kurkumę i garam masala. Cały czas mieszamy uważając aby zawartość patelni nie przypaliła się. Dodajemy pomidora i kolendrę, gotujemy do momentu aż pomidor zmięknie. Łączymy zawartość patelni z soczewicą, wykładamy i posypujemy kolendrą.
17 komentarzy
To akurat nie jest moje podwórko, ale przeczytałem z wielkim zainteresowaniem.
Co tu dużo pisać… pyszności!
Kuchnia indyjska w taką pogodę jest na topie 🙂
Bardzo lubię tego typu dania. No i idealne byłoby dla mojej Cioci, która na stałe zbratała się z taką kulturą… 😉
Pozdrawiam!
Piękne danie Malwinko:) I śliczne zdjęcia:)
Och cudnie sie zapowiada to danie, to zdecydowanie moje ulubione smaki:)
Pozdrawiam!
…a ja jakoś nie przepadam za soczewicą…może nie umie dobrze zrobić?….ale smacznie wygląda…pozdrawiam Malwinko…
Zdecydowanie MOJE podwórko 🙂
takie dobroci to ja mogę codziennie wcinać!
mimo, że mięsożerny ze mnie typ :)))
znalazłam świeżą trawę cytrynową, szczegóły w mailu
pozdrawiam serdecznie!
Bardzo apetycznie to wygląda 🙂
Powodzenia na sesji. A wpis wcale nie taki krótki, a jakże apetyczny 🙂
malwino, zmartwię Cię, bo na dal, czy dhal, mówi się też dahl :). Wszystkie poprawne.A są to dania z soczewicy, groszku, fasoli – krótko mówiąc ze strączkowych. Bardzo ciekawe przyprawy, w takiej wersji jeszcze soczewicy nie robiłam i z chęcią wypróbuję. Pozdr. Kinga
Kingo- dziękuję za rozwianie moich wątpliwości. A danie Ci polecam, jedno z moich ulubionych;)
takich indyjskich smakow to bym chetnie poprobowala:)
hmm… interesujące są dal'e, dhal'e, czy jak im tam.
wszystkie takie smakowite…
zawsze i wszędzie!
Czarujesz Kobieto, czarujesz w tej kuchni! Zdjęcie jest tak apetyczne, że mam ochotę ugryźć monitor;)