Dzisiejszy post jest postem wyjątkowym. Dziesięć kulinarnych blogerek spotkało się w wirtualnej kuchni, by przygotować pyszne słodkie desery i wypieki. Powodem naszego spotkania jest nowa inkarnacja Miksera. A oto jak słodko wygląda nowe logo Miksera Kulinarnego
Jeśli jesteście ciekawi, innych zmian jakie zaszły na nim, serdecznie Was tam zapraszam. Bardzo się cieszę z funkcji ulubione przepisy- w końcu w jednym miejscu mogę gromadzić to, co mnie zainteresowało, nie zagracając przy okazji komputera (lepiej żebyście nie widzieli ilości zakładek w mojej przeglądarce).
A razem ze mną w wirtualnej kuchni spotkały się: Ania (prowadzi blog Przypraw mnie), Dobromiła (prowadzi blog Dobrosamki), Eve (prowadzi blog Lubię to gotowanie), Kasia (prowadzi blog Katespiehole), Maggie (z bloga Maggie gotuje), Marta, ( prowadzi blog Półka z przyprawami),Pela (prowadzi blog Smaki i przysmaki), Shinju, (prowadzi blog Kuchenne Wędrówki) Śliwka, (prowadzi blog Greenplumsss).
W tak wielkim gronie jeszcze nie miałam okazji gotować. Mam nadzieję, że uda nam się to jeszcze nie raz powtórzyć,być może w jeszcze większym gronie, jeśli byłby ktoś chętny do nas dołączyć. Wszystkim kobietkom serdecznie dziękuję, a Mikserowi życzę wszystkiego dobrego 😉
Przepis dodaję do akcji Karmelitki- Ciasteczka tu i tam oraz akcji Shinju – Paprykujemy 2.
CZEKOLADOWO-POMARAŃCZOWE CIASTECZKA Z CHILI
Składniki (na 15 sztuk):
[przepis inspirowany TYM wpisem]
- 100 g mąki
- 50 g miękkiego masła
- łyżka kakao
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 50 g posiekanej czekolady
- 40 g brązowego cukru
- 2-3 łyżki miodu
- pół łyżeczki drobno posiekanego świeżego chili*
- 2 łyżeczki otartej skórki z pomarańczy**
Mąkę mieszamy z cukrem, proszkiem, skórką pomarańczy, chili, sodą i kakao. Dodajemy miękkie masło i wyrabiamy palcami jak na kruszonkę. Dodajemy czekoladę, miód i wyrabiamy wszystko na gładką masę. Z ciasta formujemy kulki, lekko spłaszczamy i układamy w odstępach na blasze wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia (ja zapomniałam i niczym nie wyłożyłam- mimo tego nic nie przywarło). Pieczemy w temp. 175 stopni przez 8-10 minut (ja piekłam 8 minut). Studzimy na blasze kilka minut a następnie przenosimy na kratkę. Zaraz po wyjęciu z piekarnika ciastka są miękkie, ale w kilka minut twardnieją. Przechowujemy do tygodnia czasu w metalowej puszce.
* ilość dodanego chili zależy od tego jakiej odmiany papryczki używamy i jak pikantną nutkę chcemy uzyskać w ciastach. Przy bardzo pikantnych odmianach należy zmniejszyć ilość do 1/4 łyżeczki. Możemy też użyć sproszkowanego chili. Mimo, iż dodałam pół łyżeczki, smak chili był mało wyczuwalny, następnym razem zwiększę jego ilość do 3/4 łyżeczki.
**ja dodałam skórkę otartą z jednej dużej pomarańczy
32 komentarze
piękne ciacha
mm… świetne ciasteczka 🙂
O, pikantne ciasteczka. Nie przepadam za słodyczami, ale uwielbiam ostre rzeczy i za takimi pewnie bym przepadała. 😉
Kocham czekoladę z pomarańczami, tak samo jak czekoladę z chili. Nie próbowałam jeszcze miksu tego wszystkiego naraz, musi być genialne 😀
PS. Zachęcam do polubienia mojego bloga na facebooku 🙂
http://www.facebook.com/pages/Kulinarne-igraszki/236691536374143?sk=wall
Takie ciasta raczej szybko znikły by u mnie w domu. Wyglądają super-hiper-przepysznie. Świetnie, że powitanie się udało, dzięki za dobrą organizację 🙂
ciasteczka wyglądają świetnie 🙂 i ten kontrast z papryczką super 😀 dziękuję za wspólną akcję 🙂
Ciasteczka wyglądają fantastycznie. Aż chce się sięgnąć 🙂
Sama nie wiem, co slodsze: twoje piekne (i zapewne pyszne) ciacha czy nowe logo 🙂
Dzieki za kolejne spotkanie w wirtualnej kuchni, do zobaczenia na Mikserze!
Pikantne pychotki:)
Co za połączenie, to musi smakować świetnie 🙂
Nie ma to jak wspólne pieczenie! 🙂
ciasteczka z chilli to musi być bardzo ciekawe w smaku, pewnie fajnie się w takim gronie piecze:)
Od jakiegoś czasu intryguje mnie połączenie czekolady z chili, ale jeszcze nie miałam odwagi spróbować, na razie raczkuję w tym temacie 🙂 Pozdrwiam
Malwi, piękne są te ciasteczka! Mój ciasteczkowy potworek z pewnością pochłonąłby je bardzo szybko! Tym bardziej, że zawierają chilli 😀
Dziękuję za wspólne pieczenie! Miło było się spotkać w tak szerokim gronie 😀
cudne te Twoje ciasteczka 🙂
Śliczne ciastka, śliczne papryczki i bardzo fajna inicjatywa wspólnego przyrządzania słodkości.
Fajna taka wspólna akcja! Ciasteczka urocze, a ta papryczka dodaje pikanterii. Pozdrawiam
Kuszące są te ciasteczka!
A jakie są zasady takiego wspólnego gotowania? 🙂
Ciekawi mnie jak to wygląda z technicznej strony… Bo i ja bym się może i kiedyś na takie coś skusiła… 😉
Pozdrawiam
Muszę upiec, bo nie mogę sobie wyobrazić jak smakuje takie połaczenie smaków. Ciasteczka wyglądają wspaniale 🙂
Wspaniały kontrast kolorystyczny i smakowy:)
Takich jeszcze nie jadłam, muszę spróbować!
Bosko wyglądają! No i oczywiście nie ma to jak wspólne gotowanie – uwielbiam takie!
Piękne ciacha!:) Świetne jest takie wspólne pichcenie 🙂 polecam się na przyszłość na taką akcję:)
pozdrawiam serdecznie
Malwinno, dziękuję Ci za zorganizowanie tej akcji. Była świetna! Przy okazji odwiedziłam kilka nowych dla mnie a ciekawych blogów. Jak tylko będziesz coś nowego organizować to pamiętaj o mnie.
PS. uwielbiam chilli w słodyczach 😀
No Malwinko jak zwykle spisałaś się na organizatorski medal!
Dzięki za kolejne wspólne pichcenie i do szybkiego "zobaczenia".
Buziaki!
Pięknie wyglądają i widzę, że łatwo się je robi. Chyba się skuszę:-)
Oj, jak dawno mnie nie było w kulinarnej blogosferze. Ale wracam. Chciałam powiedzieć, że pięknie wyglądają te ciasteczka w połączeniu z tą żółtą papryczką! Wysyłam ochy i achy!
Swietne ciacha Malwinko! Mogę jedno?
Fajny wspólny miks! :))
Ciasteczka całkiem w moim stylu czyli to co Wiewiórki lubią najbardziej. Pozdrowionka ślę a w sprawie wspólnego pitraszenia odezwę się jutro o ile to nie za późno.
Ciasteczka – palce lizać! 😉 A do tego czekoladowe.. mniam!
http://www.przysmakiewy.pl
Mmm! z chili! Muszą być dobre! Zapisuję do zrobienia! 🙂
pozdr!