Wracam do Was, po kilku dniach słodkiego lenistwa. Weekend minął mi niezmiernie szybko i do tego bardzo przyjemnie. Dziś mam dla Was pyszną marchewkową zupę. Robiłam ją ostatnio dwukrotnie i bardzo przypadła mi do gustu. Marchewkowe zupy krem goszczą u nas bardzo często- często wracam do marokańskiej zupy z harissą bądź tajskiej z imbirem. Ciężko zdecydować, która z nich jest smaczniejsza, każda bowiem jest zupełnie inna. Warto posmakować każdej z nich.
ZUPA MARCHEWKOWA Z MLEKIEM KOKOSOWYM I CHILI (TAJLANDIA)
Składniki (na 4 porcje):
[inspiracja TUTAJ]
- pół kilograma marchewek, obranych i pokrojonych w półplasterki
- 800 ml bulionu warzywnego
- 300 ml mleka kokosowego
- 1 papryczka chili pozbawiona nasion, drobno posiekana
- łyżeczka świeżo utartego imbiru
- łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego
- pół łyżeczki mielonej kolendry
- 1 średniej wielkości cebula, obrana i posiekana w kostkę
- 2-3 ząbki czosnku, drobno posiekane
- sok z połowy limonki
- sok z połowy pomarańczy
- sól, pieprz
- natka pietruszki do posypania
- śmietana do przybrania
Na patelni rozgrzewamy olej. Smażymy cebulę, czosnek, chili i imbir przez 2-3 minuty. Dodajemy marchewki i smażymy od czasu do czasu mieszając przez kolejne 5 minut. Pod koniec doprawiamy kolendrą i kuminem, dokładnie mieszamy. W garnku doprowadzamy do wrzenia bulion, zmniejszamy ogień i dodajemy zawartość patelni. Wlewamy mleko kokosowe i dokładnie mieszamy. Gotujemy na wolnym ogniu przez 20-25 minut, aż marchewka będzie miękka. Pod koniec dodajemy sok z limonki i pomarańczy doprawiamy solą i pieprzem. Zupę miksujemy dokładnie blenderem, przelewamy do talerzy i ozdabiamy kleksem śmietany i natką pietruszki.
36 komentarzy
Zupka w moim guście, kusisz 🙂
Hey ale zbieg okoliczności:P U mnie dziś też miała taka być! ale nie dałam jakoś rady dorwać mleka kokosowego, więc doprawiłam śmietaną. 🙂 Pozdrawiam:)
śliczna aż chce się jeść 🙂
Chętnie spróbowałabym zupy o tym cudnym kolorze!
Lubie! 🙂
cudowne zdjęcia!
podobają mi się bardzo, bardzo mocno.
zupa marchewkowa owszem.
ale ten dodatek kokosu i chili?
dlaczegóż by nie, aczkolwiek dla mnie to zdecydowanie zbyt wiele xd
Malwi, Twoją marchewkową biorę w ciemno! a skoro jeszcze ma dodatek mleczka kokosowego to już łapię łyżkę w rękę 😀
Wygląda doskonale. Z chęcią kiedyś wypróbuję, bo uwielbiam dodatek kokosa w takich daniach 🙂
Bardzo lubię dodatek mleka kokosowego – do różnych rzeczy – ale Twoja zupa wygląda z nim bardzo zachęcająco. I masz śliczną łyżkę 🙂
ciekawe pomieszanie smaków 😉 to musi być dobre!
jedno z moich ulubionych połączeń smakowych:)
Piękna,aromatyczna…idealna:)for me…
Malwiś, Aż zapragnęłąm takiej marchwianki. 🙂 Poproszę kubeczek.
Pozdrawiam
Ania
Moje smaki, koniecznie do wypróbowania, a mleczko kokosowe stoi i czeka.
Zapisuję
Pozdrawiam
Inka
Śliczny kolor i fajna drewniana łyżeczka:)
Mmm bardzo lubię dodatek mleczka kokosowego w zupach 😉 Pozdrawiam!
Wszystkie Twoje zupy wyglądają bardzo apetycznie, ta bardzo aromatyczna. Pozdrawiam
Prześwietnie egzotyczne smaki. Przepadam za dodatkiem mleka kokosowego w zupach, nadaje im cudownej gładkiej kremowości. A marchewkowa to jedna z moich najbardziej ulubionych… ;))
cudowny kolor ma ta zupa, a zawijasek na zupie jest uroczy. Chętnie bym spróbowała, ja się zwykle boję takich przepisów…
Pozdrawiam ciepło
Monika
http://www.bentopopolsku.blogspot.com
bardzo jest ostra? moja mama uwielbia marchewkę pod każdą postacią, ale za to nie zje chilli, chociaż pewnie jakbym pominęła chilli to nie byłoby już to samo, prawda?
oj, Malwinko ja tez kocham takie zupki delikatne , słodkie i pikantne zarazem..juz mi sie taka z dyni marzy :).
a co do spcerow na łonie natury..to wiesz w Białymstoku tylko myk..i juz jesteś w Puszczy..:) Blisko nature mamy . Pozdrawiam 🙂
@Kasiu- trudno mi to określić, bo wszystko będzie uzależnione od tego, jakich użyjesz papryczek. Ja ostatnio do jednego z dań dałam maleńką papryczkę zamiast 2 dużych i okazała się być zabójcza. Ale Cię uspokoję, bo tę zupkę robiłam już w wersji mniej ostrej (dla mamy właśnie, która ma bardzo wrażliwe kubki smakowe). Dodałam do niej wówczas tylko 1/3 papryczki chili bez pestek. Mama nadal żyje, więc chyba było ok. Choć panowie doprawiali sobie na talerzu mielonym chili.
Mam wielką ochotę taką zupę zjeść, a u mnie w domu nikt nie lubi marchewki 🙁
Wygląda smakowicie!
Super smaki:)
Dziękuję za przypomnienie, bo właśnie taką marchewkową chciałam zrobić następnym razem jak się zabiorę za marchewki 🙂 Kiedyś zrobiłam z imbirem i była bardzo dobra, ale czuję, że z mlekiem kokosowym i chilli może mi jeszcze bardziej zasmakować 🙂
Kocham marchewki, mogłabym je jeść w każdej postaci, o każdej dnia i nocy, w każdej wersji, na słodko, słono, ostro! a zupki koniecznie muszę spróbować jako "rozgrzewki" w jesienny wieczór
pyszna promienna zupka! również niedawno robiłam krem z marchewki 😉 był przepyszny, ale mam dość zaległych przepisów, więc musi poczekać w kolejce;)
pozdrawiam
p.s. świetna łyżka! 🙂
Ja ostatnio miałam okazję jeść krem z marchwi z imbirem i kolendrą na bulionie warzywnym z pomarańczą… też pychotka!!
Mhmmh!
http://www.przysmakiewy.pl
wlasnie zrobilam ta zupke, jest pyszna, zaskakuje mnie bogactwem smakow, a najbardziej zaskoczona jestem ze mi sie udalo, gdyz zaden ze mnie kuchmistrz
Bardzo się cieszę, że zupka Ci posmakowała;)
pozdrawiam cieplutko
właśnie jeeeem ! cudownie aromatyczna! bałam się połączenia kokosu, marchewki i pomarańczy, ale to naprawdę coś wspaniałego. mleko kokosowe w puszce rozwarstwiło się i dałam tylko tą "twardą" część. i nie dodałam kolendy i kminu. ale nie czuję jakoś specjalnie, żeby była zubożała w smaku. jest naprawdę smaczna. dziękuję za ten przepis.
matko kochana, jakie byki gramatyki.
chodziło mi o kolendrę i o zwrot: uboga w smaku, a nie zubożała.
ale pisałam ten komentarz w trakcie konsumowania zupy, więc postradałam zmysły (;
Karolino, cieszę się, że Ci posmakowała i dziękuję za podzielenie się swoimi uwagami 🙂
Niedawno też robiłam taką zupę, ale bez mleka kokosowego i soku pomarańczowego. Pycha!
Mmmm, zrobiłam dokładnie według przepisu, wspaniała zupcia!