Te klopsiki będą idealnym pomysłem na lekki letni obiad. Za sprawą dużej ilości ziół i czosnku są niezwykle wyraziste w smaku. Podałam je z sosem tzatziki, który przygotowałam w łagodniejszej wersji i z mniejszą ilością ziół, niż zazwyczaj. Jeśli chcecie zaoszczędzić troszkę kalorii, warto klopsiki upiec w piekarniku lub ugrillować. Będą równie smaczne i nie tak tłuste, jak te usmażone na patelni.
KEFTEDES (GRECJA)
Składniki (na 4 porcje):
[przepis własny]
- 500 g mielonej wołowiny
- 2 duże kromki chleba
- pół szklanki mleka
- 3 ząbki czosnku, drobno posiekane
- 6 łyżek posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki posiekanej mięty
- 3 łyżki posiekanego oregano
- 1 cebula, obrana i drobno posiekana
- 1 jajko
- sól i świeżo zmielony pieprz
- tzatziki: 220 ml jogurtu greckiego, 2 ząbki czosnku, 2 ogórki gruntowe, łyżka oliwy, łyżka soku z cytryny, sól i pieprz do smaku
Z chleba odkrawamy skórkę, miąższ rwiemy na mniejsze kawałki, zalewamy mlekiem i odstawiamy na chwilę. Odciskamy z chleba nadmiar płynu. Do mięsa dodajemy posiekane zioła, czosnek, cebulę, przyprawiamy solą i pieprzem, dodajemy jajko i namoczony chleb. Całość dokładnie mieszamy. Z masy formujemy 16 klopsików, lekko je spłaszczamy i natłuszczamy oliwą. Smażymy na patelni na rumiano lub pieczemy w piekarniku (180 stopni, 15 minut).
Przygotowujemy tzatziki: ogórki obieramy ze skórki, trzemy na tarce o grubych oczkach, dodajemy posiekany czosnek, jogurt, oliwę i sok z cytryny (lub ocet winny). Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
32 komentarze
zjadłabym takiego klopsika:) super alternatywa dla zwykłego klopsa:)
Pyszności 😉
Poproszę taki zestaw w okolicy godziny 15.00 🙂 Pozdrawiam
Wyglądają przepysznie:-))
U Ciebie jak zwykle międzynarodowo. 🙂 Keftedes uwielbiam!
Malwiś, czyżby inspiracja reklamą Lidla i potyczkami Brodnicki – Okrasa. ?
🙂
A to mi na początku zagwozdkę dałaś. Dopiero weszłam na stronę Lidla i widzę, że Pascal robił keftedes w wersji zupełnie mi nieznanej, raczej spolszczonej. Ta klasyczna wersja , którą prezentuję o wiele bardziej do mnie przemawia. I jakby nie patrzeć (jeśli jak P. użyjemy mięsa mieszanego), jest o wiele tańsza.
Malwinko,
ale tu musi być wołowina jak u Ciebie! Z mieszanym to nie będzie takie smaczne…ale tańsze to i owszem. Bo wiadomo co się liczy w reklamie sklepów na L. – cena, by wyszło 19,99 za obiad dla całej rodziny…
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Edith
Kochana, mnie najbardziej rozwalił tekst "powinniśmy to robić z wołowiny, ale ja wolę mięso mieszane" , czy jakoś tak. Nie dziwię się, że woli, w końcu ten market nie sprzedaje wołowiny mielonej. Sama z resztą się dziwię, po co ludzie kupują mięso mielone w markecie. Ja niczym w latach 90. mam starą maszynkę od "ruskich" i szczerze mówiąc inne udogodnienie nie jest mi potrzebne. Przynajmniej wiem, co serwuję najbliższym.
;*
Smakowicie wyglądają .
Ojjj, jest tak rano, a ja bym z chęcią wszamała te klopsiki! Wyglądają naprawdę pysznie
wyglądają smakowicie takie klopsiki 😉 ja ostatnio robiłam klopsy po szwedzku, tez były aromatyczne 😉
Wyglądają pięknie
Uwielbiam wszelkiego rodzaju klopsiki, takie z dużą ilością ziół muszą być pyszne 🙂
Wiesz, ze ja klopsiki lubie w kazdej postaci, wiec i ta mi sie podoba. Duzo ziol, tak jak lubie!
Wyglądają smakowicie 😉
Miło mi Cię poinformować, że zostałaś nominowana przeze mnie do Versatile Blogger Award. Zapraszam do mnie po więcej informacji 😉
http://nikolodkuchni.blogspot.co.uk/2012/08/the-versatile-blogger-award.html
Nikol, bardzo mi miło;)
A ja też pomyślałam, że zajrzałaś do Lidla. Ale twoje keftedes są świetne!
To samo pomyślałam co Wiera;) Chętnie bym zjadła taki obiad:)
Malwinna, nominowałam Cię: http://kucharzenie-guli.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award-nominacje.html
Dziękuję Ci kochana;*
Zapraszam po odbiór nominacji do Versatile Blogger Award 😉
http://budynwaniliowy.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
Dziękuję Ci ślicznie!
zdecydowanie pyszne ;]
Uwielbiam Twój blog więc nominowałam Cię do Versatile Blogger Award:)
http://www.uwielbiamgotowac.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
pozdrawiam cieplutko
Ilonko, bardzo mi miło;)
Pięknie podane, jak zwykle u Ciebie 🙂
Jak ja lubię klopsiki! 🙂 Bardzo podoba mi się ta ziołowa wersja, w dodatku z takim sosem, pycha 🙂
Wypróbuję, ale już nie dziś, skuszę się na taką wersję w tygodniu 😉
Ps: Chyba zjadłaś 'p' z klopsika ;-D
http://www.przysmakiewy.pl
Oryginalne keftedes jest bez mięsa, grecy jedzą dużo potraw bezmiesnych zamiast mięsa używa się startej cukinii plus ser grecki oczy, mięta, pietruszka, cebula, dużo czosnku i odrobinę bułki tartej, a to wszystko to spolszczone wersje, pozdrawiam
Keftedes to po grecku klopsiki. Mogą występować w różnych wersjach, mięsna na wołowinie jest najbardziej spopularyzowana. Klopsiki, o których piszesz to Κολοκυθοκεφτέδες (czyli klopsiki z cukinii).
U mnie w domu na talerzach często goszczą tradycyjne kotlety mielone. Twoje pomysły na klopsiki/ kotleciki z mięsa mielonego w różnych stylach zdecydowanie tą moją kuchnię urozmaicą 🙂 Nie wiem tylko, od którego przepisu zacząć? 😉
Karolina
Karolino, greckie keftedes z pewnością Wam posmakują.