Placuszki tiramisu |
Mistrzowska niedziela? Rozpoczęta od takiego śniadanie z całą pewnością będzie dniem godnym zapamiętania. Jeśli jesteście miłośnikami popularnego włoskiego deseru tiramisu, nie przejdziecie obok tych placuszków obojętnie. Kawa, amaretto, czekolada, mascarpone. To po prostu śniadaniowe niebo. Filiżankę porannej kawy możecie sobie już odpuścić.
PLACUSZKI TIRAMISU
Śniadanie Mistrzów #201
Składniki (na około 12-13 sztuk):
- 1 czubata szklanka mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru
- 1 jajko
- 1 łyżka stopionego masła lub oleju
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- 3/4 szklanki mleka
- 2 łyżki amaretto
- krem: 200 g mascarpone, 2 łyżki cukru pudru, 2 łyżeczki amaretto, 100 ml kremówki
- tarta czekolada i kakao do oprószenia
Przygotowanie:
Kawę rozpuszczamy w gorącym mleku i odstawiamy do ostudzenia (warto ten etap wykonać wieczorem dzień wcześniej). W misce umieszczamy mąkę, proszek do pieczenia, cukier, jajko, masło, amaretto i zaparzoną kawę. Mieszamy przy pomocy trzepaczki. Odstawiamy na 10-15 minut. Na patelni rozgrzewamy olej, przy pomocy chochelki wylewamy porcje ciasta, smażymy z obu stron na rumiano.
Przygotowujemy krem. Kremówkę ubijamy na sztywno. Mascarpone miksujemy z cukrem i amaretto. Dodajemy kremówkę, miksujemy na niskich obrotach do połączenia. Krem również możecie przygotować dzień wcześniej.
Z placuszków tworzymy wieżyczkę. Placki smarujemy kremem, posypujemy tartą czekoladą i układamy jeden na drugim. Na wierzch nakładamy krem, ścieramy czekoladę i oprószamy kakao (przez sitko). Bezwstydnie zajadamy, delektując się śniadaniem w prawdziwie mistrzowskim stylu.* śniadanie możecie wzbogacić o dodatek owoców, np. malin, jeżyn, wiśni czy truskawek.
Placuszki tiramisu |
Czas przygotowania: 25 minut.
12 komentarzy
chyba moja mama dzisiaj zje takie na śniadanie 🙂 …
w 100% śniadanie mistrzów! fantastyczne placuszki 🙂
wow …. aż zgłodniałam …
zapisuję i na pewno zrobię w następny weekend, bo nie mogę się napatrzeć 🙂 pyszności!
Wyglądają cudownie: )
Cudownie wyglądają. Z owocami – kwaśno- słodkie niebo – najlepsze:)
Za takie śniadanie dałabym się pokroić 🙂
oj zjadłabym!!! i jeszcze ta starta czekolada na wierzchu!
pozdrawiam
Marta
Przepyszne!!
Oj kochana, zaszalałaś! Gdyby ktokolwiek podał mi takie śniadanie, to chyba oszalałabym z radości!
O rany jaki genialny pomysł! Rewelacja 🙂
Mistrzostwo! Cudowne!