Dzień dobry,
Z nowym rokiem postanowiłam podzielić naj miesiąca na dwie osobne części. Najbardziej popularne przepisy z blogu oraz z Instagrama będę od teraz wrzucać w osobnym wpisie. Myślę, że dzięki takiemu rozwiązaniu oba wpisy będą bardziej spójne, a Wam zaoszczędzę niekończącego się skrolowania.
Co tym razem spodobało się Wam najbardziej? Dajcie znać w komentarzach.
36 komentarzy
Słodkie łyżeczki i czarki z kotkami!!! Aż żałuję,że nie trafiłam ich w TK Max:)
U mnie w TK Maxx został jeszcze zestaw kotków i sówki. Chętnych na zakup brak, bo i cena niemała.
Panno Malwino, a w jakim mieście?
Częstochowa. Zostały tylko kotki, bo Połowek kupił mi też sowy.
Co zdjęcie, to coraz bardziej podobały mi się rzeczy, które przedstawiłaś. Kotkowy zestaw podbił moje serce ^.^ Żałuję, że w Biedronce była dość ograniczona ta oferta azjatycka – nie miałabym nic przeciwko, gdyby było więcej makaronów i różnych dodatków, a mniej zupek instant. Ceramika też mnie za bardzo nie interesowała. No i szkoda, że pałeczki były bez wzorków, bo jakieś nowe kolorowe bym sobie z radością sprawiła 😀
Przewinęłam jeszcze raz na górę i zobaczyłam tę lisią torbę – cudna jest!
Pozdrawiam i życzę równie owocnego lutego! 🙂
Oferta azjatycka była w kilku marketach na raz. W Biedronce nic nie kupiłam, ale za to z Lidla obowiązkowo ryż do sushi i spore zapasy makaronu soba (soba od nich smakuje mi najbardziej). Miło się zaskoczyłam w Auchan, za którym jakoś nigdy nie przepadałam. Ogromny wybór produktów. Oferta jest chyba do dziś, więc polecam zajrzeć. Dużo mało popularnych produktów w przystępnych cenach (kupiłam tam bardzo tani ocet ryżowy, ale jeszcze go nie próbowałam).
Mnie marzy się teraz jakieś ładne malutkie drzewko bonsai, abym mogła sobie je postawić na biurku lub półce w pracowni. Ale co gdzieś spotykam te mniejsze okazy, to takie jakieś mizerne są i zaniedbane.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Matko te czarki z kotami to jest cudo nad cudami! Dlaczego w Kielcach takowych nie rzucili? Przecież od razu byłyby moje! 😀
Stopy..! 😀
A widziałaś Malwina to ? http://azjatyckizakatek.pl/302-karteczki-samoprzylepne ja się zakochałam !!! Do naszych Project planet bomba !!! Pozdrawiam klaudia
Mają nawet karteczki z Totoro <3 Ja chyba zbankrutuję 😀
A zobaczna notesy i długopisy !!! Ech… mogły być już moje urodziny albo choć dzień matki 🙂
Jest nawet piórnik i papeteria z Totoro <3 Teraz dylemat- zamawiać u nich, czy uzbroić się w cierpliwość i zamówić na Ali.
Ja nie wytrzymam i zamawiam u nich 🙂 musisz malwina pokazać swojej drugiej połowie nasze odkrycie jeszcze przed walentynkami 🙂 Na pewno się domysli co trzeba zrobić 🙂
Koniecznie daj znać, jak z jakością 🙂
Oki
Bardzo podobaja mi sie Twoje wpisy z tej serii 😉 Jak zwykle super zdobycze, ale najbardziej podoba mi sie chyba ta sosjerka 🙂
Witam! Ta puszka…wyrwałaś mi z zakamarków pamięci wspaniałe wspomnienie z dzieciństwa. Bardzo dawno temu kiedy u nas o takich cudach można było pomarzyć dostaliśmy od wujka z zagranicy taką właśnie puszkę ze słodyczami. Aż mi się łezka w oku zakręciła :)Izabela
Izabelo, miło mi ogromnie, że mogłam przy okazji odświeżyć tak miłe dla Ciebie wspomnienie 🙂
U nas w domu też taka była dawno temu! Po konsumpcji służyła jako pudełko na nici;)
Kłębki nici w blaszanych puszkach – od razu przypomina mi się moja Babcia <3
W końcu zamówiłam Malwina te karteczki z totoro. Przyszły wczoraj pięknie zapakowane i cudnie wykonane. Chciałam Ci wrzucić kilka fotek ale niestety nie da się. Ale naprawdę świetne są. Więc jeśli masz ochotę to zamawiaj bo moim zdaniem warto. Klaudia
Niestety na blogerze nie ma opcji dodawania zdjęć. Klaudio, a jak z klejeniem? Wszystko jest ok?
Nie są to karteczki moim zdaniem do wielokrotnego przyklejania ale przyklejone trzymają się. Nie mają takiego mocnego kleju jak popularne żółte karteczki ale nie odpadają. Mam je poprzyklejane w moim plenerze i jest ok
A używałam malwinko czegos takiego ? http://sklep.nasushi.pl/p/1044-papier-sojowy-do-sushi-pomaranczowy-20-arkuszy. Właśnie zamówiłam będę testować. Super wygląda to sushi w tych kolorowych papierach
Dzięki za info o karteczkach. Co do tych płatów sojowych, to nigdy nie używałam. U mnie soja jest niestety na czarnej liście (choć przyznaję bez bicia, że często sobie na nią pozwalam). Ale wizualnie wygląda to ekstra. Super do bento. Może kiedyś się skuszę 🙂
Dam Ci znać malwinko jak przyjdzie i p rzetestuje. Uwielbiam różnorodne i kolorowe śniadania do pracy. Dzieciom też chce urozmaicić śniadania więc poszukuje różnych alternatyw. Za glonami średnio przepadamy więc rozgladalam się za jakimś zamiennikiem. Na impreze mysle ze tez swietne beda te glony. A stosowalas moze malwinka papier ryzowy na zimno ? Da sie go zjesc ? Pozdrawiam. Klaudia z siemianowic regularny czytacz i tester twoich przepisow 🙂
Klaudio, jak najbardziej na zimno jest spoko (mam tu na myśli niesmażony papier). Ja lubię latem nadziewać papier ryżowy owocami, do tego można zrobić jakiś fajny sosik i mamy super zestaw do pracy. Podobnie na zimno, np. z nadzieniem z makaronu soba smażonego z warzywami. Przypomniałaś mi, że mam chyba z 3 duże paczki papieru ryżowego. Pora zacząć je zużywać 🙂
A robisz malwinko rollsy z tego ciete na kawalki czy zawijasz jak kropiety ? A mozna byloby z tego takie rolsy zrobic na z szunka i salata z jakims serkiem ? Planuje roczne urodziny syna i szukam jakis fajnych przystawek smacznych i atrakcyjnie wygladajacych
Zawijam jak na sajgonki. Myślę, że przy smarowaniu serkiem papier będzie się rwać, on jest zbyt delikatny. Z przystawek mogę Ci polecić: tartinki na 3 sposoby, roladki z cukinii, roladę chlebową z nadzieniem, rollsy z szynką i sałatą.
Wizualnie fajnie wyglądają przystawki w małych szklaneczkach lub kieliszkach, np. mini szaszłyki. Ja w takich szklaneczkach podaję tę hummus (na dno hummus i do szklaneczki warzywa, jakoś jest to bardziej higieniczne od maczania wspólnie warzyw w jednej misce z hummusem).
Na pewno przetestuje ten chlebek bo cukinie i rollsy juz robilam z twoich przepisow 🙂 a owoce zawiniete w papier moga stac cala noc w lodoece i czekac na transport do pracy ? Nie zniszczy sie ten papier ? A mozna byloby go uzyc zamiast nalesnikow w krokietach ? Jeszcze nigdy (wstyd sie przyznac) z tym papierem nie pracowalam i nie wiem jak się zachowuje. Czy można zrobić z niego przystawki do pracy dzień wcześniej ? Dzięki malwinko za pomoc !
Grunt to zapakować do środka rzeczy, które nie będą pochodziły wodą. Można włożyć do środka pasek grillowanego kurczaka (odsączonego wcześniej na ręczniku papierowym), paski sałaty, papryki, marchewki, makaron ryżowy i wiele innych. Można też zamiast zawijać go jak na sajgonki, uformować z nich sakiewki i związać, np. szczypiorkiem. Co do krokietów, to możesz do środka zapakować farsz typowy na polskie krokiety i potem usmażyć w głębokim tłuszczu (lub posmarować olejem przy pomocy pędzelka i upiec w piekarniku).
Ten pomysł z pieczeniem w piekarniku jest genialny nienawidzę zapachu oleju w trakcie głębokiego smażenia. Czyli truskawki zapakowane w papier ryzowy odpadają 🙁 a co z owoców pakowalas malwinko do środka ? Rozumiem że można też panierować i smażyć jak normalne krokiety ???
A w piekarniku jak dlugo zapiekasz je malwinko ? Mozna je upieczone wziasc do pracy nastepnego dnia ?
Piecz na papierze do pieczenia w temp. 200 stopni do preferowanego zrumienienia. Najlepsze będą na świeżo. Do panierowania papier ryżowy średnio się nadaje.
Dzieki malwina !