Zbierałam się, zbierałam i w końcu udało się. Bardzo lubię cykl Śniadanie Mistrzów i chciałam go już od kilku miesięcy rozszerzyć o jeszcze jeden dzień ze śniadaniowymi przepisami. Śniadaniowe przepisy będą pojawiać się także w czwartki, a w ramach czwartkowych śniadań, chcę dzielić się z Wami przepisami na naleśniki i placuszki z całego świata. Lubicie naleśniki? Mało kto potrafi przejść obok nich obojętnie. Startujemy z naleśnikami naszych zachodnich sąsiadów, czyli niemieckimi pfannkuchen.
Pfannkuchen to niemieckie naleśniki, grubsze od francuskich crepes i dość podobne do naszych polskich naleśników. Najczęściej przygotowuję naleśniki na słodko i na takie też pfannkuchen zdecydowałam się. W Niemczech podaje się je często z dodatkiem prażonych jabłek lub dżemu. Postawiłam na ten drugi, jak już Wam jakiś czas pisałam, mam ogromne zapasy przetworów owocowych, które staram się regularnie wykorzystywać. Ponieważ często piszecie, że nie posiadacie wagi kuchennej, skomponowałam przepis z wykorzystaniem szklanki i łyżek. Prościej już chyba być nie może.
Mam nadzieję, że i Wy wybierzecie się razem ze mną w tę kulinarną podróż „Z naleśnikiem dookoła świata”.
PFANNKUCHEN
Śniadanie Mistrzów #149
Z naleśnikiem dookoła świata #1
Śniadanie Mistrzów #149
Z naleśnikiem dookoła świata #1
Składniki (na 8 sztuk):
[przepis własny]
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 szklanki mleka
- 4 łyżki cukru pudru
- 4 jajka
- 2 łyżki stopionego masła (ewentualnie oleju)
Mąkę i cukier puder przesiewamy do miski. Dodajemy jajka, mleko i stopiony tłuszcz, mieszamy do połączenia. Odstawiamy na 15-30 minut. Na patelni rozgrzewamy olej, wylewamy porcje ciasta, przechylając patelnię, rozprowadzamy je po dnie. Smażymy z obu stron i odkładamy na talerz. Każdy naleśnik smarujemy ulubionym dżemem, zawijamy. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. Jako dodatek do naleśników możecie podać także bitą śmietanę.
Czas przygotowania: 20 minut.
16 komentarzy
Masz rację, nie da się przejść koło nich obojętnie:) I bardzo apetyczny pomysł na rozbudowanie "ŚM";) Jestem za!
naleśniki i placuszki – TAK!:) naleśniki najczęściej robię pełnoziarniste ze szczyptą kukrumy; a placuszki np. z serkiem mascarpone, albo na jogurcie naturalnym oraz z kaszy jaglanej z suszoną żurawiną (uwielbia je moje niespełna 3-letnia Pociecha), z płatkami owsianymi, bananowe… oj mogłabym wymieniać;p
Martuś, u nas ostatnio robią furorę placuszki z nocnej owsianki. Muszę im w końcu jakieś ładne zdjęcie zrobić i wrzucić przepis 🙂
oj to musi być rarytas, uwielbiam nocną owsiankę;p czekam na przepis!
Marta
a i ostatnio robiłam z puree dyniowym, ale mi nie wyszły, może u Ciebie znalazłby się na nie przepis?;p
pozdrawiam
Marta (powyżej też ja;p)
Z puree dyniowym niestety nie mam. Ale jesienią zapewne się na takie skuszę. Lada chwila pojawią się nasze polskie pyszne owoce, więc będziemy szaleć z naleśnikami 🙂
ja miałam mrożoną dynię; to czekam na naleśnikowe szaleństwo;p
Marta
och! świetny pomysł 🙂
Ale bym zjadła takie<3
Bardzo podoba mi się pomysł tej podróży bo naleśniki uwielbiam! Będę wszystko śledzić na bieżąco 🙂
W dzieciństwie bardzo, teraz umiarkowanie, ale nadal – lubię naleśniki. Choć raczej nie na śniadanie, a na obiad 🙂
Ile Ty się kochana nasmażysz tych naleśników i placuszków 🙂 A pomysł rozbudowania ŚM bardzo mi się podoba.
Świetny pomysł na naleśniki!
Super , uwielbiam naleśniki! Bardzo fajnie, że będą one na jednej stronie. Dziękujemy 🙂
Oj tak, któż nie kocha naleśników:) …. Twoje wyglądają pysznie:)
Piękne zdjęcie ! Aż chce się jeść 🙂