Te ciastka będą idealnym pomysłem na mikołajkowy prezent dla bliskiej osoby. Połączenia kakao, pomarańczy i gorzkiej czekolady jest naprawdę wyborne. Lubię takie drobne, własnoręcznie przygotowane upominki. A Wy, co przygotowaliście dla swoich najbliższych? Podzielcie się proszę Waszymi pomysłami na świąteczne prezenty.
POMARAŃCZOWE PALUSZKI Z CZEKOLADĄ
Składniki (na 24 sztuki):
[przepis własny]
- 200 g miękkiego masła
- 150 g cukru pudru
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka ekstraktu z pomarańczy
- 320 g mąki
- 30 g kakao
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- do ozdobienia: gorzka lub mleczna czekolada
Mąkę mieszamy z proszkiem i kakao. Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy po jednym żółtku, za każdym razem dokładnie miksując. Wlewamy ekstrakt, mieszamy. Dodajemy w 2-3 turach mąkę i miksujemy do połączenia. Jeśli ciasto jest zbyt zbite (może się tak okazać jeśli użyjemy zbyt małych żółtek), dodajemy odrobinę wody. Ciasto formujemy w kulę, zawijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na około 30-45 minut. Odrywamy kawałki ciasta, rolujemy je w dłoniach tworząc kształt podłużnych paluszków. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (zachowując odstępy, ciastka rozleją się troszkę na boki). Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 12-15 minut. Ciastka zostawiamy na blasze na 10 minut, a następnie delikatnie przenosimy na kratkę.
*jeśli nie macie ekstraktu z pomarańczy, dodajcie skórkę otartą z 1 pomarańczy
Czas przygotowania: 1 godzina
25 komentarzy
ja nic od Mikołaja nie dostałam i raczej nie dostanę 🙁 paluszki pożarłabym od razu 🙂
śliczny i smaczny prezent 🙂
Paluszki extra:-) Ja na razie przygotowałam dżem z aronii i konfiturę gruszkową, ale jeszcze mi parę zaplanowanych rzeczy zostało do zrobienia. Tylko nie wiem kiedy, bo wypadł mi nieoczekiwany egzamin i do Świąt muszę go
zdać;-)
Ooo czekałam na ten przepis, bo ciasteczka wyglądają bardzo zachęcająco. Zrobię na pewno!
pięknie wyszły:) istne cudeńka! to ja poprosze taki prezencik;)
Bardzo fajne 🙂
Wyglądają bardzo apetycznie 🙂
czekoladowe paski są idealne 🙂
no właśnie, jak powstały te paseczki, że są takie ładne, cieniutkie i "równiutkie"?
Przy pomocy malutkiej łyżeczki (znajduje się na dwóch zdjęciach u góry)
Smakowite:)
Uroczo wygladają:) …i te czekoladowe maziajki na wierzchu:) pozdrawiam ciepło
Smakowite! Ładnie przygotowane, to wspaniały podarek! Pozdrawiam
Chciałabym takie dostać na prezent 🙂
Cudowne prezenciki. Też bym chciała taki dostać:)
sliczne są, idealne na slodki upominek.
paluszki extra i szkoda mi wiewióry bo ona nic nie dostała na Mikołaja 🙁
Genialnie wyglądają! też się dołączam, że szkoda Wiewióry…:(
Idealny pomysł na prezent, rzeczywiście. Jak zdążę upiec jeszcze te paluszki, to na pewno komuś się dostaną 🙂
ta polewa zachwyca ;D
Jak robiłam ciasto to było sypkie i nie kleiło się. Wyciągnęłam właśnie z lodówki – kamień. Chyba pójdzie do kosza. 🙁
Być może miałaś zbyt małe żółtka, najlepiej w takiej sytuacji w takcie miksowania dodać zimnej wody lub mleka. To ciasto w żadnym razie nie powinno być suche tylko miękkie (dlatego też wstawiamy je do lodówki, by troszkę stwardniało i lepiej się z nim pracowało w trakcie formowania). Wyjmij ciasto z lodówki, doprowadź do temperatury pokojowej, skoro jest suche dodaj odrobinę wody i dokładnie zagnieć. Później uformuj z niego paluszki i upiecz 🙂 Jeszcze nic straconego 🙂
pozdrawiam
Nie mogło dać mi to spokoju i przed chwilą zrobiłam ciasto jeszcze raz. Proporcje są jak najbardziej prawidłowe- ciasto jest miękkie, nie dodawałam do niego wody (jedynie 1 łyżeczkę ekstraktu, tak jak w przepisie). Może niedokładnie odmierzyłaś składniki do ciastek?
Nie wiem, może. Na pewno miałam małe żółtka. 😉 Po prostu jak je miksowałam to się robiło coraz bardziej sypkie a nie miękkie i kleiste. Ale "kamień", który ostatecznie miałam, połamałam, dolałam mleka i udało się uratować. 🙂 Dzięki za radę!
Cieszę się, że udało się uratować ciasto:)