Ostatnio przejadły mi się czarne oliwki. Napoczęty słoiczek zalegał w lodówce i prosił się o wykorzystanie. Połówek wpadł na pomysł, by upiec bułki z ich dodatkiem. Przygotowałam więc wszystkie składniki i zabrałam się do pracy. Bułeczki zawierają zdrowy akcent w postaci mąki pełnoziarnistej, są miękkie i pożywne. Po wyciągnięciu z piekarnika cudownie pachną rozmarynem. Koniecznie musicie ich spróbować 🙂
BUŁKI Z OLIWKAMI I ROZMARYNEM
Składniki (na 6 dużych bułek):
[przepis własny]
- 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 szklanki mąki pszennej chlebowej
- szklanka ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- 15 g świeżych drożdży
- 3 łyżki oliwy
- 70 g czarnych oliwek, odsączonych z zalewy i posiekanych
- 1 gałązka rozmarynu
Mąki mieszamy z solą. Igiełki rozmarynu drobno siekamy i mieszamy z mąką. Drożdże kruszymy do miseczki, mieszamy z kilkoma łyżeczkami ciepłej wody i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Do mąki dodajemy drożdże, pozostałą wodę i 1 łyżkę oliwy. Wyrabiamy ciasto (będzie dość zbite na początku). Po około 3 minutach dodajemy kolejną łyżkę oliwy i dalej wyrabiamy. Kiedy ciasto jest już gładkie, dodajemy ostatnią łyżkę oliwy i zagniatamy. Dodajemy oliwki i wgniatamy je w ciasto. Ciasto przekładamy do naoliwionej miski, przykrywamy czystą ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1 godzina). Wyrośnięte ciasto odgazowujemy uderzając w nie pięścią. Ciasto dzielimy na 6 części, z każdej formujemy bułeczkę. Układamy ja na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy czystą ściereczką i odkładamy do napuszenia na 30-40 minut. Bułeczki oprószamy mąką, nacinamy nożem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy 10 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy dalej przez 10-15 minut. Upieczone bułeczki studzimy na kratce.
*Możecie je także wzbogacić o dodatek posiekanych suszonych pomidorów z zalewy (wówczas nie dodawajcie ostatniej łyżki oliwy, która jest w przepisie).
*Możecie je także wzbogacić o dodatek posiekanych suszonych pomidorów z zalewy (wówczas nie dodawajcie ostatniej łyżki oliwy, która jest w przepisie).
Czas przygotowania: 2 godziny 30 minut
14 komentarzy
Pięknie wyglądają, z oliwkami muszą smakować znakomicie! Pozdrawiam
Połówek miał bardzo dobry pomysł:)
bardzo lubię takie połączenie 🙂 śliczne bułeczki 🙂
Pyszności!
uwielbiam takie 🙂
Dobry pomysl mial twoj Polowek! Az nabralam ochoty na takie oliwkowe bulki. Albo foccaccie z oliwkami. Mmm…
Megasne sa te Twoje buleczki!:D
Pycha:)
wciąż nie piekę tylko o pieczeniu czytam….
Dota, pora więc zakasać rękawy i zabrać się za pieczenie. To uzależnia 🙂
Na pyszne śniadanie w sam raz, piękne:)
Piękne bułeczki 😉
wyglądaja naprawdę smakowicie. Twój Połówek się spisał.
Rozmaryn, pychota, idealny do pieczywa 🙂
Dzięki Tobie, od dwóch tygodni przerzuciłam się na domowe pieczywo. Prosty chleb pszenny w mojej szafce to podstawa:)
Te bułeczki też są bardzo pyszne (ja zrobiłam bez oliwek, bo nie lubię i z suszonym rozmarynem), szkoda tylko, że nie utrzymują dłużej świeżości…
Olu, bardzo mi miło 🙂 Niestety największym minusem pieczywa na drożdżach jest jego krótkotrwała świeżość. Jedynym wyjściem jest pieczenie z mniejszej porcji, ewentualnie zrobienie własnego zakwasu. Chleb, czy bułki na zakwasie są o wiele dłużej świeże i miękkie, a do tego pyszne. Zachęcam:)