Dziś kończy się akcja japońska prowadzona przez Michała. Z tego też powodu w kilka osób przygotowaliśmy na jej zakończenie omurice. Jest to danie składające się z omletu oraz ryżu smażonego z kurczakiem i pomidorami. Ma ono same zalety, począwszy od świetnego smaku, przez łatwość i szybkość wykonania. Na pewno jeszcze nie raz je powtórzę. Razem ze mną w wirtualnej kuchni pichcili: Emma, Maggie, Michał, Mirabelka, Pluskotka, Shinju oraz Wiera.
Przepis dodaję do akcji Bożenki- Kurczak i spółka.
Przepis dodaję do akcji Bożenki- Kurczak i spółka.
OMURICE (JAPONIA)
Składniki (na 2 porcje):
- 130 g mięsa z kurczaka
- sól i pieprz
- 1/4 cebuli (około 70 g)
- 1 ząbek czosnku
- 30 g ugotowanego zielonego groszku
- 4 pieczarki
- 4 jajka
- 2 łyżki kremówki
- 200 g pomidorów z puszki
- łyżka białego wina
- łyżka ketchupu
- 1 liść laurowy
- 280 g ugotowanego ryżu
Kurczaka kroimy w kostkę, doprawiamy solą i pieprzem. Cebulę kroimy w kosteczkę. Pieczarki obieramy, usuwamy nóżki, kapelusze kroimy w plasterki. Jajka roztrzepujemy w miseczce z kremówką, doprawiamy solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzewamy olej. Smażymy cebulę i czosnek. Kiedy cebula zmięknie i ładnie się zrumieni, dodajemy mięso. Smażymy dalej około 5 minut, aż mięso będzie jasne w środku. Dorzucamy pieczarki i dalej smażymy (w razie potrzeby dolewając odrobinę oleju). Wlewamy wino, smażymy chwilę, aż odparuje. Dodajemy pomidory, ketchup, liść laurowy i groszek. Smażymy, aż sos zgęstnieje. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Wyjmujemy liść laurowy, dodajemy ryż, smażymy chwilkę.
Na drugiej patelni smażymy dwa omlety (ja do jajek dodałam posiekany drobno szczypiorek). Na środek każdego układamy farsz, zawijamy i podajemy.
24 komentarze
Przepis do wypróbowania. Lubię szybkie i smaczne dania. Omurice prezentują się świetnie, a lista składników kusząca.
Jej! Ale znakomity! 🙂
Zielony groszek dodaje mu uroku. 🙂
Super wyglada:) Dobry pomysl na w miare szybkie danie:)
Bardzo ciekawe danie. 🙂 Chętnie bym spróbowała kiedyś:)
Witam 🙂
Chciałabym z okazji zbliżających się świąt zrobić dla każdego z klasy mały prezent w postaci własnoręcznie przygotowanych słodkości (zapakowanych w ozdobny woreczek przewiązany wstążką). Na pewno znajdą się tam trufelki w kształcie jajek (z którego przepisu trufelki będzie łatwo uformować?). Ma pani pomysł co jeszcze mogło by się tam znaleźć?
Pozdrawiam, Chocolatik
Chocolatik- jeśli chodzi o trufelki, to dobrze formuje się te: http://filozofiasmaku.blogspot.com/2012/01/woskie-trufelki-czekoladowe.html
możesz je obtoczyć w czekoladzie ( obtoczone w kakao, mogą narobić troszkę "bałaganu"). Problemów nie sprawiają też te kokosowe (i do tego są pyszne)- http://filozofiasmaku.blogspot.com/2011/11/pralinki-bounty.html.
Myślę, że mogłabyś też upiec ciasteczka, np. takie króliczki waniliowe http://filozofiasmaku.blogspot.com/2012/03/waniliowe-kroliczki-wielkanocne.html
albo małe kruche babeczki , które wypełniłabyś bakaliami i czekoladą, a na wierzchu położyła czekoladowe jajeczka (na uchwyt koszyczka możesz wykorzystać podłużne tęczowe żelki)
pozdrawiam
No powiem szczerze, że pomysł całkiem calkiem. Myślę, że jeśli przypadnie do gustu moim chłopakom ( a raczej tak będzie, bo szczególnie najmłodszy w rodzinie jest totalnie mięsożerny 🙂 ) to będzie miłe urozmaicenie obiadków 🙂
No a ja kocham omlety 🙂
lubie ta akcje 🙂
Bardzo efektownie u ciebie wyglada, az milo popatrzec (a jeszcze przyjemniej byloby zjesc :))
Świetny pomysł, szybki w wykonaniu, a to cenię, szczególnie jeśli chodzi o śniadania "na tygodniu" 🙂
wypróbuję , ale jako miłośniczka kaszy ryż zastąpię kaszę jaglaną 🙂
Ja zaraz lecę znowu robić omurice 🙂 mama się w tym zakochała, ja zresztą też.
Na jakiej patelni smażyłaś omlety? ja nie byłam w stanie tak ich zawinąć, a dałam dużo mniej ryżu, niż było w oryginale.
Emmo smażyłam na najzwyklejszej patelni za 11 zł z Biedronki;)
ja smażyłem na woku 🙂
Takie nadzienie z omletem musi być smaczne, a i wygląda bardzo apetycznie 🙂
Świetne!
fajnie wygladaja:)
Fajne zdjęcia, dzięki za wspólne gotowanie 🙂
Oj, zastanawiałąm się czym jest omurice. 🙂 I już wiem. To musi być na prawdę smaczne. W kolejnej akcji już zakaszę rękawy i potworzymy coś wspólnie. Już się doczekać nie mogę.
Pozdrawiam
Ania
Aniu czekam niecierpliwie naszego kolejnego spotkania w kuchni;)
Wow, to rodzaj przepisu, po którym ma się ochotę lecieć do kuchni i upichcić coś takiego 🙂
Dobrze, że jednak zdecydowałam się na udział w tej akcji. Wyszło całkiem pysznie. 🙂
Ale omurice robi się inaczej :>
Bazowałam na video-przepisie z cooking with the dog, który prowadzi pewna Japonka (niestety pojęcia nie mam jak się nazywa). Jeśli posiadasz inny przepis byłabym wdzięczna za podzielenie się nim.
pozdrawiam