Zupy na moim stole pojawiają się bardzo rzadko. Od jakiegoś czasu postanowiłam, że będę je stopniowo wprowadzać do naszego menu. Tym samym staram się, by raz w tygodniu obiadkowi towarzyszyła zupa. Jakiś czas temu robiłam malezyjską (swoją drogą- mówi się malezyjską czy malajską?) zupę z kurczakiem. Na tyle posmakowała W. , że zdecydowałam się na kolejną zupę z dodatkiem drobiu i makaronu- mianowicie indonezyjską soto ayam. Ta zupa jest delikatniejsza w smaku i mniej pikantna, równie sycąca, z powodzeniem może stanowić pełen obiad.
Składniki (na 2-3 spore porcje):
[przepis pochodzi ze strony www.rasamalaysia.com]
- 1 duża pierś z kurczaka (u mnie około 260 g)
- puszka mleka kokosowego
- 700 ml bulionu drobiowego
- 1 płaska łyżeczka nasion kolendry
- 1 płaska łyżeczka nasion kuminu
- 4 szalotki posiekane
- 3 ząbki czosnku posiekane
- czubata łyżeczka kurkumy
- 5-cm kawałek imbiru utartego na tarce bądź posiekanego
- łyżka soku z cytryny
- pół opakowania makaronu ryżowego
- puszka kiełków fasoli mung
- mini kolby kukurydzy (dałam od siebie)
- posiekana dymka do posypania
- 2 jajka ugotowane na twardo
- czerwone chilli do posypania.
Kolendrę, kumin, szalotki, czosnek, kurkumę, imbir ucieramy na pastę dodając sok z cytryny. W razie potrzeby dodajemy troszkę wody. W głębokim rondlu rozgrzewamy odrobinę oleju, wrzucamy pastę i smażymy 2 minuty mieszając. Wlewamy bulion, mleko kokosowe. Kiedy całość się zagotuje dodajemy kurczaka pokrojonego w kostkę. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy 30-40 minut. Doprawiamy do smaku solą (nie dodawałam soli). Makaron przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Do zupy dodajemy odsączone kiełki, makaron, całość przelewamy do miseczek, dekorujemy posiekaną dymką, chilli oraz kawałkami jajka.
14 komentarzy
Ja bardzo lubie zupy i za dlugo bez nich nie wytrzymam. Ta zdecydowanie do wyprobowania. Pewniaczek! 🙂 Marze tez o swojej wlasnej "kulinarnej Odysei" ala Rick Stein przez Malezje, Thajlandie, Indonezje, Wietnam itd.
Niezła zupka:)
Świetna zupa i na dodatek makaron ryżowy!!!…u mnie zupa musi być…pozdrawiam Malwinko!
Ależ ta zupka przepysznie wyglądam- mniaaaaammmmmm.
Dobrze, że my zupożerni jesteśmy.
I kolejny przepis do wypróbowania;o)
Świetna zupa! Ileż w niej pyszności!
U mnie też zupy rzadko bywają, ale wiosną kiedy tylko pojawia się szczaw i botwinka zaczynam szaleć 😉
Mmmmmm, przepyszne. Zapisuję!
Chyba jednak nasz współlokator będzie musiał znieść zupę, bo patrzę na tą i nie mogę się oprzeć, tak apetycznie wygląda.
jestem oczarowana wyglądem i składem tej zupy!
Bardzo mi sie podoba! Zupy z dodatkiem mleka kokosowego naleza do moich ulubionych. Swietne zdjecia, az chcialoby sie zanurzyc lyzke w miseczce 🙂
Jej, jakie kolory! Wiosna na talerzu!
Ona nie wygląda tylko przepysznie, z pewnością taka właśnie jest!
http://www.przysmakiewy.pl
Chętnie bym zjadła to cudeńko
Apetycznie wygląda 🙂
wygląda świetnie, bardzo lubimy azjatycką kuchnię!