FASOLA Z PIKANTNYMI KIEŁBASKAMI
Składniki (na 2 porcje):
[przepis z moimi zmianami pochodzi z książki Podróże kulinarne. Kuchnia meksykańska]
- puszka czerwonej fasoli, odsączonej i opłukanej (220 g)
- 1 duża czerwona papryka pokrojona w grubszą kostkę
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
- 1 duża cebula, pokrojona w kostkę
- puszka pomidorów bez skórki (400 g)
- chilli w proszku, sól, mielony kmin rzymski, słodka papryka, oregano do smaku
- 300 g drobno pokrojonych pikantnych kiełbasek wołowych lub wieprzowych*
- 2 pszenne tortille
Kiełbaski smażymy aż ładnie się przyrumienią. Odsączamy z nadmiaru tłuszczu. Na tej samej patelni smażymy czosnek i cebulę. Dodajemy paprykę i smażymy 5 minut. Dodajemy pomidory i odsączoną fasolę. Przyprawiamy solą, chilli w proszku, kminem, oregano i słodką papryką. Gotujemy 5 minut, następnie dodajemy kiełbaski, przykrywamy patelnię i dusimy kolejne 5 minut. Podajemy z dodatkiem pszennej tortilli.
*do przygotowania potrawy użyłam kiełbasy wołowej, którą Połówek kupił w sklepie kolonialnym. Zamiast niej do przygotowania dania można użyć pikantnej kiełbasy wieprzowej.
Całkowity czas przygotowania: 15 minut.
23 komentarze
Lubię takie dania:)
Lubię takie dania 🙂 chętnie wypróbuję.
Bez rozpisywania się -pyszne danie 🙂
meksykańskie klimaty, to coś co lubię!
dodałabym trochę więcej ostre papryki 🙂
Pięknie wygląda i na pewno pysznie smakuje 🙂
Smakowite 🙂 Ja bym wprawdzie dla siebie wyrzuciła te kiełbaski, ale pewnie i z nimi jest smaczne.
O tak, to jest coś dla nas! Oboje z M. uwielbiamy kuchnię meksykańską. Zatem nie omieszkam wypróbować przepisu 😀
Smakowicie wygląda …pozdrawiam Malwinko!
uwielbiam takie dania!
Wcale nie uważam,że filozofia jest dla nudnych panów…
Fasolka bardzo jesienna,choć w Meksyku jada się pikantnie właśnie za względu na upały.
Jakie kiełbaski Dodałaś? Ja bym włożyła tam włoskie pikantne lub chorizo.
Jakie smakowitości prezentujesz Malwinko!:)) Co do filozofów – wszystko zależy jaki to człowiek i o czym filozofuje ;))
Fasolka faktycznie prezentuje się wyraziście.
Amber – robiłam tę fasolkę dwa razy, raz z chorizo, raz z kolei z kiełbaską wołową, która W. kupił w sklepie kolonialnym (mała i krótka podsuszana kiełbasa o intensywnym zapachu)
Ja bym się skupił, ale nie mam kiedy;-)
Pozdrawiam;-)
z kiełbaskami koniecznie muszę wypróbować!
rozgrzałabym się takim daniem, u mnie w domu z pewnością byli by zachwyceni 🙂
Fasola, uwielbiam fasole! pyszne danie
Tak sobie myślę, że to jest właśnie takie danie, na jakie mam teraz ochotę 🙂 wielką ochotę!
a mi się filozofia całkiem przyjemnie kojarzy 🙂
bardzo smaczne to jedzonko:) moje smaki… mniam:)
To jest danie, które mój Mr.T, wypatrzył z drugiego końca pokoju i oznajmił stanowczo, że życzy sobie je na obiad;)
No ja coś o filozofii wiem 😀 niestety albo i stety 😉
A danie iście meksykańskie – takie pierwsze moje skojarzenie 😀
hmmm… jakich kielbasek uzylas? nie wiem, czy jakies cienkie, wolowe moza u nas dostac…?
Gosiu -nie wiem jak się dokładnie nazywały te kiełbaski, W. kupił je u nas w Delikatesach kolonialnych;) myślę, że możesz zastąpić innymi, niekoniecznie wołowymi, byleby były pikantne;)