Te maślane bułeczki z dodatkiem rodzynków rozpływają się w ustach. Najlepiej smakują z dodatkiem masła i domowej konfitury. Są proste w przygotowaniu i nie powinny przysporzyć Wam problemów. Z podanego przepisu przygotowujecie 6 dużych bułeczek. Jeśli jednak macie w domu grono łasuchów, to od razu upieczcie je z podwójnej porcji. Naprawdę warto.
BUŁKI MAŚLANE
Śniadanie Mistrzów #129
Śniadanie Mistrzów #129
Składniki (na 6 większych lub 8-10 małych bułeczek):
[przepis własny]
- 15 g świeżych drożdży
- 3 łyżki cukru
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki ciepłego mleka
- 60 g miękkiego lub roztopionego i ostudzonego masła
- 1 żółtko
- 50-100 g rodzynek
- do posmarowania: żółtko roztrzepane z odrobiną wody
Drożdże kruszymy do miseczki, dodajemy pół łyżki cukru, kilka łyżek ciepłego mleka, mieszamy i ostawiamy na 15-20 minut. Do mąki dodajemy pozostały cukier (2,5 łyżki) i rodzynki, mieszamy. Kolejno dodajemy miękkie masło, spienione drożdże, żółtko i pozostałe mleko. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto, w razie potrzeby podsypując je lekko mąką. Ciasto przekładamy do miski, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny. Po tym czasie ciasto odgazowujemy (uderzamy w nie dłonią, pozbywając się nadmiaru powietrza), dzielimy na 6 części i z każdej formujemy okrągłą bułkę. Ciasto możecie podzielić też na 8-10 części i formować malutkie bułeczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy i odstawiamy na 30-40 minut do napuszenia. Bułki smarujemy żółtkiem roztrzepanym z niewielką ilością wody. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 20-25 minut.
Czas przygotowania: 2 godziny 30 minut.
10 komentarzy
Uwielbiam takie domowe, drożdżowe wypieki! Jeszcze lekko ciepłe i z masłem najlepsze 😉
świetne bułeczki i jeszcze na śniadanie taki ciepłe mmm rozpusta:d
rewelacja. zacząć dzień śniadanie z takimi wspaniałymi bułkami -coś cudownego!
Cudeńka 🙂 Do tego serek, dżem… mniam!
Jak ładnie rumiane!: )
Uwielbiam takie bułeczki! Cudeńka Ci wyszły 😉
Uwielbiam bułeczki maślane! Jeżeli je upiekę, jest duża szansa, że sama wszystkie zjem 🙂 Śliczne!
Oj, przydałyby się teraz w pracy…;-)
Musza być pyszne …. uwielbiam takie słodkawe pieczywo:) buziaki
wlasnie szamam. pyszne, jedyne co zmieie nastepnym razem to dodam odrobine soli. juz wiem, ze nastepnym razem zrobie z podwojnej porcji bo moje lumpy lubia takie pieczywko.