Muffinki to małe słodkie babeczki, z których przygotowaniem poradzą sobie nawet najmłodsi. Moje dzisiejsze muffiny kryją w środku kawałki czekolady. Dodatkowo udekorowałam je kremem na bazie mascarpone i kremówki. Gdy następnym razem będziecie mieli ochotę na coś słodkiego, przygotujcie sobie takie muffinki.
MUFFINKI Z CZEKOLADĄ
Składniki (na 12 sztuk):
[przepis własny]
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 szklanka mleka
- 2 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 4 łyżki oleju
- 100 g posiekanej czekolady
- krem: 180 g mascarpone, 180 g kremówki, 2 łyżki cukru, pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
- do posypania tarta czekolada’
W jednej misce umieszczamy mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sodę, mieszamy. W drugiej misce umieszczamy mleko, jajka, ekstrakt z wanilii, olej. Mieszamy do połączenia składników. Składniki mokre wlewamy do miski z suchymi, mieszamy łyżką do połączenia. Dodajemy posiekaną czekoladę, mieszamy. Foremki do muffinek wykładamy papilotkami (jeśli używacie foremek silikonowych, nie musicie używać papilotek). Do każdej foremki wkładamy łyżeczką ciasto na 2/3 wysokości. Pieczemy przez około 18-20 minut w temp. 180 stopni lub dłużej, aż patyczek wbity w muffinkę będzie suchy po wyciągnięciu. Przygotowujemy krem: kremówkę ubijamy na sztywno. Mascarpone miksujemy krótko z cukrem pudrem i ekstraktem. Dodajemy ubitą śmietanę, miksujemy do połączenia składników. Ostudzone muffinki dekorujemy kremem i posypujemy tartą czekoladą.
Czas przygotowania: 30 minut.
15 komentarzy
lubię muffinki za szybkość ich przygotowania i efektowność 😉 wyglądają super
muffinki robię często, ale te czapeczki z kremu mnie urzekły
pozdrawiam ciepło
Monika
świetne!
Te kleksy z kremu nadają szyku. Pięknie się prezentują. 🙂
Ależ one pięknie wyglądają! Aż szkoda ich zjeść 😉
Przepis chętnie sobie zapiszę może kiedyś mi się przyda 😀
Bardzo lubię wszelkie babeczki, tylko nie te z gotowych mieszanek z kartonu 😉
Śliczne!
wyglądają rewelacyjnie:)
Bardzo lubię krem z mascarpone. Tera uważam go za mojego faworyta wśród kremów! Apetyczny duecik z tymi muffinkami tworzą 🙂
Bardzo lubię robić takie muffinki na spotkania z koleżankami 🙂
Mmm, pyszności 🙂
Ślicznie wyglądają 🙂
Witam, Pani muffinki wyglądają pięknie i może Pani, bądź któraś z czytelniczek pomoże mi w kwestii pieczenia właśnie muffin. Chciałabym wiedzieć, co robię nie tak. Wszystko wygląda tak samo jak w przepisach, proporcje składników, 3/4 wysokości ciasta w foremce papierowej, później w formie do pieczenia muffin teflonowej, temp. pieczenia (zawsze nastawiam, gdy zaczynam robić ciasto), czas pieczenia. W piekarniku w czasie pieczenia wyglądają idealnie – są wyrośnięte itp., a jak je wyjmuję z piekarnika to szybko opadają i robią się takie "gumowate" (w przypadku, np. jogurtowych). Czy ktoś wie, co robię z nimi nie tak? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam, Agata
Witaj Agato. Być może ciasto, z którego przygotowujesz muffiny nie jest wystarczające gęste. Może być to przyczyną ich późniejszego "klapnięcia". Ewentualnie powodem może też być duża ilość proszku do pieczenia. Spróbuj upiec muffiny z tego przepisu i daj znać, czy znów miałaś ten sam problem.
Pozdrawiam
Witam Pani Malwino. Miałam zdać relację z pieczenia muffin z Pani przepisu. Dzisiaj je piekłam (ale z małymi kombinacjami jednak). Ciasto zrobiłam z połowy składników (a muffek wyszło 8, pewnie wyszłoby ich 6, ale nie chciałam przesadzać z ilością ciasta w foremce i trzymałam się tych 2/3 wysokości). Mleko zamieniłam na jogurt naturalny (na mleko mam alergię; myślałam o mleku sojowym, ale nie byłam przekonana czy wyjdą, więc dodałam jogurt naturalny). Piekłam je bez foremek papierowych (taki kaprys po prostu, papierowych papilotek mam mnóstwo w szafce, jednak chciałam sprawdzić czy takie też wyjdą) w samej teflonowej blaszce (nie spiekły się na czarno, przeciwnie – były koloru karmelowego z lekko chrupiącymi bokami 🙂 ). Piekłam je jakieś 23 minuty, nie 20 jak w przepisie (na moje oko były po prostu za blade). Nie robiłam ich z wmieszaną czekoladą, tylko: 2 sztuki bez dodatków, 2 z posypanymi mrożonymi jagodami, 2 z łyżeczką dżemu morelowego na wierzchu i 2 z małymi kawałeczkami nadziewanej czekolady toffi. Co tu dużo mówić – Wyszły OBŁĘDNE!!!!
A jeśli chodzi o tamte wcześniejsze problemy z nimi – to nie wiem naprawdę. Może to był problem z właściwą temperaturą składników. Dzisiaj jajko roztrzepałam w kąpieli wodnej żeby było w temp. pokojowej, a jogurt podgrzałam 15 sekund w mikrofali. Może tutaj tkwił szkopuł.
W każdym razie dziękuję za przepis! Na pewno jeszcze je powtórzę, tylko z innymi dodatkami.
Pozdrawiam,
Agata 🙂
Malwi cudne muffinki:) …. uwielbiam takie z czekoladą:) buziaki