Jakiś czas temu W. zażyczył sobie na śniadanie kawowe muffinki. Nigdy takich jeszcze nie piekłam, ale szybko zebrałam myśli i zabrałam się do pracy. Swoją piękną ciemną barwę zawdzięczają one mocnemu naparowi z kawy. Dodatkowo są nadziane dużą ilością mlecznej czekolady, czego chcieć więcej? Myślę, że dla amatorów kawy będą one wyśmienite. Jeszcze rok temu pragnęłam, by wszystkie moje wypieki były idealne jeśli chodzi o kształt. Teraz coraz bardziej cieszy mnie widok popękanych muffinek, nierównych bułeczek oprószonych jedynie mąką, czy pizzy, której kształt wygląda jak esy-floresy malowane przez małe dziecko.
MUFFINY KAWOWO-CZEKOLADOWE
Składniki (na 12 sztuk):
[przepis własny]
- 265 g mąki
- 130 g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 jajko
- 80 ml oleju
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej*
- 100 g mlecznej czekolady, posiekanej
- cukier puder do oprószenia
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, sodą, cukrem. Kawę zalewamy 200 ml wrzącej wody, mieszamy i odstawiamy do przestygnięcia. Jajko roztrzepujemy widelcem, dodajemy olej, schłodzoną kawę, mieszamy. Mokre składniki dodajemy do suchych, mieszamy łyżką do połączenia się składników. Dodajemy posiekaną czekoladę, mieszamy. Masę przelewamy do papilotek (do 2/3 wysokości) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy 20 minut. Po przestudzeniu muffinki posypujemy przesianym cukrem pudrem.
*jeśli chcecie uzyskać muffiny o bardzo intensywnym aromacie kawowym, dodajcie około 3-4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
Całkowity czas przygotowania: 30 minut.
29 komentarzy
smaczne są aż ślinka leci super wyglądają
idealne na sniadanie:)
Super muffiny:) Pozdrawiam:)
Wow, ależ one cudne! Kawowe uwielbiam 🙂 Piekne zdjęcia Malwinko:)
Bardzo lubimy muffiny, są proste w przygotowaniu i zawsze pyszne! Nigdy nie można się powstrzymać, zawsze próbujemy muffinki kiedy są jeszcze cieplutkie…. :):)
uwielbiam takie muffiny
Pysznie nadziane. Marzą mi się takie ostatnio, więc muszę zrobić 🙂
w przekroju fajnie wyglądają:)
Idealne na pobudkę dla śpiocha, czyli dla mnie:) Dla takich muffinek mogłabym wstawać i o 5 rano:)
fajne czarnuszki
Cudnie ten środek wygląda….;)
Cudne wnętrze! 😀
Malwiś, cos w tym jest. Liczy się smak, a czasem kształt ima dalszy od naszego ideału tym lepszy dla "oka". To co niedoskonałe bywa obłędnie smaczne.
Pozdrawiam
Ania
Sympatyczne, bardzo podobne do muffinow cappucino, ktore byly moim pierwszym muffinowym eksperymentem. Wojtek to ma jednak z toba dobrze 🙂
Takie muffinki są idealne, od razu widać, że pyszne i domowe, a nie z hurtowej produkcji 🙂
Cudowne te muffinki. Uwielbiam połączenie smaku kawy i czekolady. Zapraszam Cię do zabawy serialowej. Szczegóły u mnie na blogu 🙂
uwielbiam kawowe muffinki 😀
Och, z mleczną czekoladą. Przepis do wypróbowania! Muffinki dobre na każdą okazję. 🙂
faktycznie maja piekny kolor,juz nawet nie chca myslec jak smakuja,bo uwielbiam wszystko co kawowe…ja dzis tez robilam muffinki:)
Pyszności u Ciebie:)
Wyglądają wspaniale. Często muffiny robię dla mojej siostrzenicy, bo ona je uwielbia 🙂
Cudowne te muffinki! A ja zapraszam do mnie, po małą niespodziankę 🙂
Czekoladę lubię, kawę uwielbiam, więc te muffiny w sam raz dla mnie! Poczęstuję się jedną, jeśli została 🙂
nawet kolor mają taki z charakterem. już je uwielbiam 🙂
śliczne zdjęcia 🙂
Ale czarne! 🙂
Jakimś dziwnym sposobem mam w lodówce chyba z 8 czekolad mlecznych, których nie cierpię, więc z wielką ochotą wtarabaniłabym je w muffiny. 🙂
Muffiny? U nas też zagościły na stałe ;-D Nie oddam ich!
http://www.przysmakiewy.pl
Właśnie upiekłam te muffiny i… są rewelacyjne! Nie spodziewałam się, że będą takie dobre. Robiłam już muffinki kawowe korzystając z innych przepisów ale ten jest najlepszy. Uwielbiam muffinki za to, że robi się je taaak błyskawicznie:)
Swoją drogą to mój pierwszy komentarz tutaj, ale nie ostatni. Już pokochałam tego bloga. Uwielbiam czytać rewelacyjne przepisy i czekać na okazję do ugotowania czegoś według nich. Od samego oglądania Twoich zdjęć ślinka (DOSŁOWNIE!!) cieknie i trzeba mocno kontrolować jej przełykanie co by nie ściekała kącikami ust;)
Pozdrawiam!!!:)
Paulino, niezmiernie miło mi, że przepis przypadł Ci go gustu;-) I jeszcze milej mi czytając Twój komentarz.
pozdrawiam cieplutko
Będą się wkrótce robić w mojej kuchni. Dzięki za fajny przepis 😉