Od jakiegoś czasu mam „fazę” na robienie różnej maści trufelek. Dziś chcę Wam zaprezentować pierwsze z nich- włoskie trufelki czekoladowe. Przepis znalazłam w książeczce „Czekolada” z serii Z kuchennej półeczki. Na tę książeczkę długo polowałam i kiedy w końcu natrafiłam na nią już pierwszego dnia zabrałam się do wypróbowywania przepisów. Ten poszedł na pierwszy ogień i muszę przyznać, że trufelki są na prawdę rewelacyjne. W. najbardziej smakowały obtoczone w gorzkim kakao, jeśli jednak nie lubimy takiego połączenia, warto obtoczyć je w słodszych dodatkach, najlepiej w czekoladzie.
WŁOSKIE TRUFELKI CZEKOLADOWE
Składniki (na 24 sztuki):
- 175 g czekolady deserowej
- 2 łyżki likieru migdałowego lub pomarańczowego
- 3 łyżki masła
- 4 łyżki cukru pudru
- 50 g mielonych migdałów
- do obtoczenia: starta czekolada, kakao, cukier puder, roztopiona czekolada
Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki i razem z likierem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Kiedy masa będzie gładka, dodajemy masło i mieszamy do jego rozpuszczenia i połączenia składników. Dosypujemy cukier puder i migdały, mieszamy. Masę wkładamy do lodówki by stwardniała. Następnie wyjmujemy ją, formujemy 24 trufelki, które dowolnie dekorujemy (ja obtoczyłam je w kakao, możemy także użyć cukru pudru, roztopionej czekolady). Trufelki możemy przechowywać w chłodnym miejscu do 2 tygodni.
Przepis dodaję do akcji Pralinki, trufelki, czekoladki…, akcji Domowy wyrób oraz akcji Ciasta świata.
20 komentarzy
ślina leci wyglądają apetycznie
Ja również mam ostatnio niemałego fioła na punkcie turlania kuleczek. A czekoladowe uwielbiam.
😉
Mmmmm… muszą być wspaniałe!!!
Smakowicie wyglądają 🙂
Muszę się też zabrać za jakąś produkcje trufelek.
Ale u Ciebie ostatnio słodko i smacznie 🙂 Lubię to 🙂
Wyglądają świetnie. Muszę w końcu zrobić jakieś trufle 😀
Znam, lubię, są mniamuśne. A te z tyłu w białej czekoladzie to muszą dopiero smakować 🙂
Przepis na te, które znajduję się z tyłu będzie już niedługo;)
Też mam tą książeczkę, przepisy z niej są naprawdę fantastyczne, z resztą widać to na załączonym obrazku 🙂
Jakie słodziuchne i piękne!:)
Bardzo lubię te trufelki, a przyznam że można je nawet dłużej przechowywać, po miesiącu, a nawet dwóch tez były smaczne. Jak robię wypieki w grudniu na święta ciasteczek i trufelków to mam je do lutego.
Och, od dawna marzę, żeby zabrać się w końcu za trufelki własne! 😀 Ślinka mi cieknie jak patrzę na Twoje, te białe w tle też smakowite! 😀
ja też bym takie słodkości najchętniej obtaczała w gorzkim kakao, wyraziście i pysznie.
Sliczne!:) Smakowicie wygladaja:)
O śliczności, małe, smaczne, czekoladowe… Wyglądają przepięknie 🙂
Pysznie wygladaja! Z jednej strony zazdroszcze tej "fazy" (i, rzecz jasna, czasu), z drugiej wiem, ze gdyby mnie takowa zlapala, to juz dawno turlalabym sie, zamiast chodzic 😉
Ja też uwielbiam robić trufelki …bo takie domowe to po prostu niebo w gębie:) …. zapiszę przepis na Twoje ….
Wspaniale wyglądają 🙂
Mhmh.. dlaczego to tylko fotografia..? Powinne być żywe ;-D
http://www.przysmakiewy.pl