Maj to czas kiedy na polskich stołach króluje botwinka. Najczęściej w postaci zupy z ziemniakami lub chłodnika z jajkiem. Dla odmiany mam dla Was botwinkę w innej odsłonie, bo w zupie z dodatkiem soczewicy. Jest lekka, pożywna, pełna białka. Mnie posmakowała wyjątkowo, choć za zupami nie przepadam szczególnie.
Smak zupy podkręciłam dodatkiem niewielkiej ilości domowego zakwasu na barszcz czerwony. Jeśli lubicie słodkie zupy, możecie ten składnik pominąć w przepisie. Zupę podawajcie czystą lub z kleksem śmietany. Mnie najbardziej smakowała bez żadnych dodatków.