Dzień dobry,
Lubicie wykorzystywać w kuchni nasiona granatu? U mnie dość często pojawiają się na talerzu, zazwyczaj jako dodatek do sałatek i deserów. Problem z granatami jest taki, że nasionek zazwyczaj jest całe mnóstwo i nie koniecznie zawsze udaje się zużyć wszystkie. Co zrobić, aby ich nie zmarnować?
Z pomocą przychodzi mrożenie. Od kilku lat napoczęte granaty mrożę i wykorzystuję później na różne sposoby. Dzięki temu prostemu rozwiązaniu nie pamiętam, kiedy ostatnio wyrzuciłam napoczęty owoc granatu.
Jak mrozić nasiona granatu?
Zaczynamy od obrania owocu i oddzielenia nasion. Należy uważać, bo sok z granatu dość mocno barwi i trudno usunąć go z ubrań, dlatego najlepiej założyć kuchenny fartuch, by zabezpieczyć ubranie. Na twardej i stabilnej powierzchni (może to być np. deska do krojenia lub naczynie do zapiekania, talerz) układamy papier do pieczenia, a na nim nasiona w jednej warstwie – tak, aby się ze sobą nie stykały. Deskę wkładamy poziomo do zamrażarki na kilka godzin, a następnie nasiona ściągamy z papieru i przesypujemy do woreczka strunowego, słoika lub szklanego pojemnika. Przekładam je zazwyczaj do małego słoika lub najmniejszego pojemnika z zestawu tych z Lidla.
Jak długo przechowywać zamrożone nasiona granatu?
Najlepiej zużyć je w przeciągu 3-4 miesięcy. Bardzo istotne jest to, w czym nasiona będziemy przechowywać.
Do czego wykorzystać mrożone nasiona granatu?
Do koktajli, ciast, ciasteczek, owsianek gotowanych i pieczonych. Ostatnio robiłam także kisiel i galaretkę z granatem i były naprawdę pyszne. Po rozmrożeniu nasiona granatu tracą swoją chrupkość, dlatego nie sprawdzą się w sałatkach.
A Wy, mroziliście kiedyś nasiona granatu? Do czego najczęściej go dodajecie?
Miłego dnia 🙂