Dzień dobry,
Tak naprawdę można mrozić zdecydowanie większość warzyw i owoców, wszystko sprowadza się do tego, w jaki sposób możemy później je wykorzystać. Mrożenie zmienia teksturę i w większości przypadków nie wykorzystamy danego produktu w taki sam sposób, jak miałoby to miejsce przed mrożeniem.
Czy warto mrozić pomidory?
Nigdy nie kupuję pomidorów w sezonie specjalnie po to, aby je zamrozić. Nie mam wielkiej zamrażarki, więc pomidory wolę zamknąć w słoikach na zimę. Mrożę tylko nadmiar pomidorów, których wiem, że nie będę w stanie przejeść. Najczęściej pomidory w sezonie kupuję od zaprzyjaźnionej Pani Zosi 50 km od miejsca w którym mieszkam, więc jak możecie się domyślić, kupuję od razu kilka kilogramów o różnym stopniu dojrzałości.
W jaki sposób mrozić pomidory?
Pomidory nacinamy na krzyż, umieszczamy w misce, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na około 2-3 minuty. Kolejno odlewamy płyn, pomidory zalewamy zimną wodą, obieramy je, wycinamy szypułkę, a owoc kroimy w kostkę. Przy dojrzałych pomidorach malinowych po prostu obieram pomidory małym nożykiem i pomijam zalewanie wrzątkiem, bo skórka schodzi z nich z łatwością. Czy zachowacie gniazda nasienne czy nie – to już Wasza decyzja (jak widzicie na powyższym zdjęciu – ja je zostawiam). Pokrojone pomidory przekładam do strunowych woreczków z IKEA (w ilości 200 g lub 400 g). Można do takiego woreczka dorzucić przeciśnięty przez praskę czosnek i ulubione zioła. Woreczki dokładnie zamykamy i układamy na płasko, po czym przekładamy do zamrażarki.
Jak wykorzystać mrożone pomidory?
Tak zamrożone pomidory używam do przygotowania zupy pomidorowej, sosu do makaronu, chili con carne, jajecznicy, szakszuki i wielu innych dań. Przed użyciem można je rozmrozić w lodówce lub po prostu wrzucić jeszcze zamrożone pomidory do garnka/na patelnię z oliwą/masłem i smażyć do rozmrożenia i preferowanej konsystencji.
1 komentarz
To zdjęcie pomidorów to zdecydowanie moje ulubione zdjęcie z pierwszej książki <3. Mam w niej wiele zakładek, ale tą jedną stronę otwieram najczęściej (tą, gdzie obraz jest niepowiekszony w sumie też). O rany, jak na nie patrzę to mam taką ochotę na pomidory z mozzarellą… Jest perfekcyjne 😀