Sprytne gotowanie i przechowywanie – torby silikonowe Yuggen

przez Malwina

Dzień dobry,

Przez ostatnie dwa lata bardzo wiele zmieniło się w moim podejściu do kuchni i gotowania. Zdecydowałam się znacznie zminimalizować ilość plastikowych opakowań w najbliższym otoczeniu. Zakupiłam szklane pojemniki z IKEA. Najpierw na próbę kilka sztuk, później większą ilość, chciałam bowiem jedzenie przechowywać w szkle nie tylko w lodówce, ale i w zamrażarce (o tym, jak mrożę i jakie rozwiązania stosuję, napiszę Wam bliżej wiosny).

Poza wspomnianymi pojemnikami z IKEA są jeszcze dwa produkty, które znacznie ułatwiają mi codzienne gotowanie i przechowywanie. To szklane dzielone pojemniki z Lidla i torby silikonowe Yuggen. Dziś chciałabym przybliżyć Wam te ostatnie, pokazać jak je wykorzystuję na co dzień i przy okazji bento prepów.

Torby silikonowe Yuggen są dostępne w ofercie sklepu Pandawanda. Można zakupić je pojedynczo lub w zestawach po 4 sztuki (dwie duże torby i dwie średnie). Opcja w zestawie jest o wiele bardziej opłacalna, ale musicie się zastanowić, czy będą Wam bardziej potrzebne torby duże czy średnie, a może i te, i te. Sama byłam przekonana, że będę głównie wykorzystywać te mniejsze, a jednak duże są w ciągłym użyciu.

Torby silikonowe Yuggen zakupisz w sklepie PANDAWANDA

Tak wygląda zestaw 4 toreb. Składa się z dwóch toreb dużych (1,5 l) i dwóch toreb średnich (1 l).

Torby silikonowe Yuggen – specyfikacja

Torba duża – Rozmiar: 21cm x 28cm x 2,5cm (pojemność 1500 ml)

Torba średnia – Rozmiar: 18cm x 23,5cm x 2,5cm (pojemność 1000 ml)

Bezpieczeństwo w kontakcie z żywnością

Torby są wykonane z nietoksycznego silikonu spożywczego, zostały przetestowane i zatwierdzone przez FDA (Agencja Żywności i Leków). Posiadają liczne certyfikaty potwierdzające ich bezpieczeństwo w kontakcie z żywnością. To dla mnie bardzo istotne, bo chcę mieć pewność, że dany produkt nie wpłynie negatywnie na moje zdrowie. Nie sztuką jest zrezygnować z plastikowych opakowań i zamówić produkty z niewiadomego pochodzenia silikonu lub stali na Alliexpres. Niestety przepisy w UE i w Azji są zupełnie inne. O ile u nas produkty muszą spełnić pewne normy, to w Chinach już nie koniecznie.

Torby silikonowe są w 100 % szczelne. Nie ma mowy o wycieku, nawet wtedy gdy są położone na płasko lub odwrócone do góry nogami.

100 % szczelność

Torba zapinana jest na klips z tworzywa sztucznego. Wystarczy złączyć rogi torby i nasunąć klips. Nic nie ma prawa wydostać się z torby. Można ją postawić, położyć, złożyć w pół i nic nie wycieknie.

Łatwe mycie w zmywarce

Klips do torby myję ręcznie, same torby w zmywarce. Silikon jest odporny na wysokie temperatury, więc nie ma obawy o to, że coś stanie się z torbą. Umieszczam torbę w dolnym koszu tam, gdzie wkłada się talerze (nasuwam torbę na wystające żeberka otworem do dołu). Wszystko domywa się bez najmniejszego problemu.

Niska waga, możliwość złożenia

Przyznaję, że moje szklane pojemniki z Lidla zajęły mi całą szafkę. Nie da się ich złożyć, włożyć jednego w drugi (mają przegródkę). Torby silikonowe zajmują bardzo niewiele miejsca, można je położyć na płasko, złożyć w pół. Na pewno znajdzie się dla nich miejsce w każdej kuchni. Choć od razu Was uprzedzę, że wątpię, aby zalegały w kuchennych szafkach. U mnie są w stałym użyciu – jak nie w lodówce, to w zamrażarce.

Wytrzymałość na lata

Silikon jest niezwykle wytrzymały. Nie topi się, nie pęka, jest odporny na utlenianie, mamy więc pewność, że taki produkt posłuży nam przez lata, a przy okazji nie zmieni znacznie swojego wyglądu.

Wszechstronne zastosowanie

W torbach można przechowywać żywność, marynować, gotować na parze, w sous vide, podgrzewać w mikrofalówce, zamrażać. Trzeba pamiętać tylko o tym, że sam klips może być używany do temperatury 90 stopni. Nie wkładamy go więc do piekarnika i nie zanurzamy we wrzątku. A teraz przejdźmy do konkretów. Pokażę Wam, w jaki sposób na co dzień wykorzystuję torby silikonowe i jak ułatwiają mi gotowanie.

Torby silikonowe na żywność Yuggen w praktyce

Przechowywanie
  • wywary i zupy

Tego typu potrawy przechowuję szczelnie zamknięte, co wydłuża ich świeżość. Przyznaję, że jeszcze kilka lat temu miałam w zwyczaju wkładać ogromny gar z zupą do lodówki. Nie dość, że zajmował on mnóstwo miejsca, to zapach zupy przechodził na inne potrawy. Teraz zupę przelewam do torby albo do słoika. Zdecydowanie wolę jednak torbę, bo w każdej chwili mogę ją przerzucić do zamrażarki, bez konieczności przelewania i brudzenia kolejnych pojemników.

  • kiszonki

Gdy kończą się zapasy ogórków kiszonych od Mamy, sięgamy po te sklepowe. Niestety często są sprzedawane w miękkim opakowaniu i po otwarciu trzeba je gdzieś przełożyć. I tu zawsze problemem jest zbyt mała ilość zalewy. Z workiem silikonowym jest o tyle łatwiej, bo możemy go tak ścisnąć, by woda zakryła ogórki. W słoiku lub zwykłym pojemniku niestety tego nie zrobimy.

  • „makaron” warzywny

Lubię warzywny makaron, ale często nie mam po prostu czasu, aby go zrobić. Wiecie, wyciąganie spiralizera, obieranie warzyw, potem zmywanie itd. W tygodniu nie ma szans, abym taki makaron przygotowała. Aby sobie ułatwić pracę, robię go wcześniej i trzymam w zamkniętej torbie do 2-3 dni (w zależności od tego, z czego to makaron). Makaron nie obsycha, jest w dalszym ciągu jędrny. Dla mnie to super rozwiązanie. Gdy mam ochotę na sobę z cukinią i marchewką, po prostu otwieram torbę i wrzucam warzywa do woka.

  • warzywa do parowania

To mój kolejny pomysł na ułatwienie sobie gotowania w tygodniu pracy. Przygotowuję w torbie warzywa, dodaję zioła, przeciśnięty przez praskę czosnek i zamykam. Później takie warzywa mogę ugotować na parze. Ogromny plus gotowania w torbach jest taki, że warzywa zachowują swój ładny głęboki kolor, są bardziej jędrne i intensywne w smaku. Dla mnie odkryciem były ziemniaki pokrojone w drobną kostkę i ugotowane z dodatkiem gałązek lubczyku i rozgniecionego czosnku. Coś przepysznego. Musicie tylko pamiętać, by warzywa kroić dość drobno, bo czas gotowania się wydłuża.

  • orzechy

Te powinniśmy przechowywać w lodówce. W szczelnej torbie nie przejmują zapachów jedzenia i nie podchodzą wilgocią.

  • poszatkowana kapusta na surówkę

Można ją przechowywać w torbie przez 2-3 dni i zrobić na świeżo surówkę.

  • obierki na wywar warzywny

O wywarze z obierków pisałam Wam w najnowszej książce. To super rozwiązanie w duchu zero waste, które pozwoli nam na sporą oszczędność. W jednym miejscu składuję obierki z warzyw korzeniowych, dupki marchewek, łupiny cebuli, zioła, a później wszystko wrzucam do garnka i gotuję.

  • sos pomidorowy

Od razu robię dużą porcję i przechowuję w lodówce do 4 dni. Taki domowy sos można też mrozić (wcześniej, np. dzieląc na mniejsze porcje).

  • „Cenne” produkty, na które łase mogą być mole i inne szkodniki

W obecnym mieszkaniu od samego początku mamy problem z molami. Obstawiam, że odwiedzają nas przylatując przez kratkę wentylacyjną od sąsiadki. „Cenne” produkty spożywcze warto przechowywać właśnie w takiej torbie. Mole nie przegryzą silikonu, bo jest zbyt gruby. Dodatkowo szczelne zamknięcie jest gwarancją, że do środka nie wejdą szkodniki. Niby 4 lata temu zamieniłam wszystkie pojemniki na suche produkty na szklane, ale wystarczy nie dokręcić wieczka i w środku można znaleźć nieproszonych gości. Ryż do sushi i grzyby lądują u mnie w takiej torbie.

Marynowanie

To był u mnie odwieczny problem. W pojemniku trzeba było co chwilę mieszać, obracać marynowane składniki lub zrobić tej marynaty dość sporo. W plastikowej zamykanej torebce robiło się to o wiele wygodniej, ale przez brak stabilności i szczelności zdarzały się wypadki. Do dziś pamiętam bałagan po marynowanych jajkach, które robiłam do pierwszej książki. Woreczek się zsunął, otworzył i cała lodówka była w sosie sojowym. Marynowanie w torbach jest o wiele wygodniejsze. Można to robić układając torbę pionowo lub poziomo, w zależności od potrzeb. Jeśli mam niewiele produktów w torbie, to po prostu ściskam jej górę i składam ją na pół. Wówczas wszystko jest zanurzone w marynacie.

Oczywiście marynować możecie wszystko, na co macie tylko ochotę. U nas ostatnio królują marynowane surówki i warzywa. Do torby wkładam poszatkowaną kapustę, ogórki, rzodkiewki, paprykę (po prostu to, co mi wpadnie w ręce), dodaję sól, oliwę, ocet ryżowy, sos sojowy, czosnek i różne zioła, w zależności od tego, jaki smak chcę otrzymać. Taka surówka może stać w lodówce przez kilka dni. Spokojnie można ją zrobić w niedzielę i zjeść do obiadu, np. we wtorek.

Marynowanie i mrożenie

O tym sposobie pisałam Wam w mojej drugiej książce „Lunchbox na każdy dzień. Nowe przepisy”. O co dokładnie chodzi? Produkt, który później będziemy poddawać obróbce termicznej, przekładamy do torby wraz z marynatą, a następnie mrozimy. Później rozmrażamy (pamiętajcie, że robimy to zawsze w lodówce!), a następnie pieczemy, smażymy itd. Ma to szczególnie sens przy tofu, którego tekstura wyraźnie poprawia się po uprzednim zamrożeniu. Mrożenie wraz z marynatą to przy okazji spora oszczędność czasu. Przy bento prepie sprawdza się to super.

Gotowanie

W torbach silikonowych możecie z powodzeniem gotować. Wykorzystuję je przede wszystkim do gotowania na parze (stawiam torbę w parowarze bez klipsa, wcześniej wyciągam dna poszczególnych pięter) i muszę przyznać, że kocham to rozwiązanie! Tak przygotowane warzywa zachowują o wiele więcej witamin. Ich smak jest bardziej intensywny, bo dorzucam do nich świeże i suszone zioła, różne przyprawy. Uwielbiam pokrojone w kostkę ziemniaki, które gotuję z dodatkiem lubczyku i świeżego czosnku (rozwiązanie to poleciła mi znajoma na Ig), różne miksy warzyw z ziołami (obecnie najczęściej jest to brokuł w różyczkach, cienko pokrojona marchewka i buraczki krojone na mandolinie). Czas gotowania w torbie troszkę się wydłuża, ale z doświadczenia widzę, że sam ugotowany produkt dłużej zachowuje świeżość. Należy tylko pamiętać, by warzywa kroić dość drobno. Torby wykorzystuję też do gotowania w Multicookerze. Gotuję wówczas z zamkniętym klipsem w temp. 70 stopni przy zamkniętej pokrywie.

Mrożenie

  • buliony i wywary

Odkąd pamiętam, zawsze mam w zamrażarce przynajmniej litr wywaru warzywnego. Wykorzystuję go do przygotowania zupy, risotto. Ogromnym plusem mrożenia w torbie jest to, że zajmuje ona niewiele miejsca (można ją złożyć, położyć na płasko). Bulion można wyjąć z torby bez konieczności wcześniejszego rozmrażania. Wcześniej mroziłam wywary w szklanych pojemnikach, ale tu dużym minusem jest to, że na taki pojemnik musimy mieć więcej miejsca w szufladzie. Dodatkowo zupa przymarza do szkła, więc trzeba troszkę odczekać. Przy okazji, bo wiem, że to częsta praktyka, choć bardzo szkodliwa. Nigdy nie mrozimy i nie używamy ponownie butelek i opakowań PET (są to opakowania jednorazowe). Podobnie nie używamy pojemników po lodach, sałatkach i innych gotowcach. Do zamrażarki wkładamy jedynie takie naczynia, które mogą być poddawane niskim temperaturom.

Sama jestem już częściowo gotowa na nadchodzące święta, bo w jednej z toreb mam ugotowany wywar grzybowy.

  • zupy krem i barszcz czerwony

Mój barszczyk na Wigilię również siedzi sobie od jakiegoś czasu w zamrażarce, a grzybki z wspomnianego wywaru czekają na to, by nadziać nimi uszka. W torbach wygodnie mrozi się także zupy. Należy tylko pamiętać, by nie dodawać do nich śmietany czy jogurtu. Te dodajemy na świeżo.

  • surowe bułki drożdżowe

Na ten pomysł wpadłam dwa lata temu. Robię ciasto drożdżowe, które po wyrośnięciu dzielę na porcje, formuję bułeczki, mrożę na płasko i przekładam do woreczka. Minusem zwykłych plastikowych woreczków jest niestety to, że bułeczki lubią przymarzać do plastiku. Tu można wyjąć jedną bułeczkę bez najmniejszego problemu.

Rozmrażanie

Na pomysł z rozmrażaniem w torbach wpadłam stosunkowo niedawno. Pisałam Wam kiedyś, że często robię różne warzywne musy, które później wykorzystuję dodając je do zup, potrawek, hummusu (np. takie paprykowe babeczki). Rozmrażanie ich w garnku jest o tyle problematyczne, że taka mała babeczka zaczyna się lekko przypalać. Teraz przekładam babeczkę do worka, zamykam go i wkładam do garnka z wodą. Po kilku minutach mus jest rozmrożony. W podobny sposób rozmrażam gerberka dla naszych ogoniastych przyjaciół. Jeśli macie małe dziecko i w zamrażacie porcje zupy, z pewnością docenicie to rozwiązanie. Wygodnie w ten sposób rozmraża się także rozdrobniony szpinak.

Przenoszenie

Torby z pewnością dobrze sprawdzą się przy transporcie kanapek i wydłużą ich świeżość. Zamiast zawijać kanapkę w toksyczną folię aluminiową lub kolejny jednorazowy plastikowy woreczek, warto postawić na torbę, która przetrwa lata i jest bezpieczna dla naszego zdrowia.

Torby silikonowe Yuggen – podsumowanie

Zalety:

  • Silikonowe torebki zajmują mniej miejsca w lodówce i w kuchennej szafce, aniżeli klasyczne pojemniki. Można je postawić w pionie lub położyć na boku. Można je też złożyć na pół.
  • Torby są bardzo lekkie
  • Torby są przezroczyste, dzięki czemu wiemy, co znajduje się w środku
  • Można je wygodnie postawić i przełożyć potrawę
  • Są w 100% szczelne
  • Silikon jest bardzo odporny, nie pęka, nie topi się w wysokich i niskich temperaturach.
  • Produkty spożywcze gotowane w torbach zachowują więcej smaku i witamin, mają ładny kolor, są jędrne
  • Przechowywanie w torbach wydłuża świeżość potraw i produktów (przez odcięcie dopływu powietrza i ograniczenie kontaktu z bakteriami z zewnątrz)
  • Szczelne zamknięcie gwarantuje, że zapachy z środka torby nie wydostaną się na zewnątrz (i na odwrót)

Wady:

  • Torby mają klips wykonany z tworzywa sztucznego, więc nie można w nich gotować i piec powyżej temp. 95 stopni (z zapiętym klipsem). Z klipsem używam ich w Multicookerze, w którym nastawiam temperaturę gotowania na około 60-70 stopni. W ofercie sklepu dostępne są też torby silikonowe marki Stasher, te jednak są już o wiele droższe. Można w nich piec przy zamkniętej torbie. Myślę, że prędzej czy później skuszę się na taką jedną dużą torbę, ale to zapewne już w nowym roku.
  • Silikon często przejmuje zapachy, ale pozbycie się ich jest bardzo proste. Wystarczy włożyć torebkę na kilkanaście godzin do zamrażarki. U mnie sprawdziło się to przy ogórkach kiszonych.

Torby silikonowe na żywność Yuggen kupicie w sklepie PANDAWANDA.

Wpis powstał we współpracy ze sklepem PANDAWANDA.

5 komentarzy
1

Podobne posty:

5 komentarzy

Luśka 11/12/2019 - 5:25 pm

Malwinko a czy możesz napisać którą wielkość do czego używasz. Zastanawiam się czy brać od razu komplet bo nie wiem czy obie wielkości będę potrzebiwac. Dziękuję.

Odpowiedz
Malwina 31/12/2019 - 8:58 am

I jedne i drugie są u mnie w ciągłym użyciu. Duże wykorzystuję głównie na bento prep i do mrożenia. Na pewno weź pod uwagę to, ilu masz domowników i jak dużo danego produktu masz zamiar przechowywać.

Odpowiedz
Luśka 11/12/2019 - 5:26 pm

A i jeszcze pytanie czy się zabarwiają bo nie wspominałaś o tym.

Odpowiedz
Malwina 31/12/2019 - 8:59 am

Zdarzyło mi się raz z dynią gotowaną w worku w wodzie, ale po dwóch myciach w zmywarce nie było już śladu 🙂

Odpowiedz
Gregi 12/12/2019 - 8:09 am

Ostatnio staram się ograniczyć plastik w moim życiu, więc mocno rozważę zakup takich toreb 😊

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies