Dzień dobry,
Na tę szarówkę za oknem mam dla Was aromatyczny hummus o pięknym słonecznym kolorze. Jego bazą jest pieczona dynia. Polecam do tego przepisu użyć bardziej aromatycznych odmian, takich jak hokkaido, butternut, muscat.
O dodatkach, którymi możemy udekorować hummus pisałam więcej w mojej najnowszej książce „Lunchbox na każdy dzień. Nowe przepisy” (niebieska książka). Znajdziecie w niej przepis na piklowaną na szybko czerwoną cebulkę, którą wykorzystałam do posypania hummusu. Co jeszcze na nim wylądowało? Kilka kulek ciecierzycy, świeży tymianek, za’atar (arabska mieszanka przypraw z dodatkiem sezamu), olej z pestek dyni tłoczony na zimno oraz nasiona czarnuszki.
Wpis powstał w ramach wspólnego gotowania z Emilią z bloga Turcja od kuchni. Zajrzyjcie do niej po przepisu na tureckie placki z dyni.
11 komentarzy
O jaaa, ale to pysznie wygląda <3 Na pewno smakuje obłędnie. Muszę spróbować!
Ostatnio stałam się wielką fanką hummusu. Pokochałam smak. konsystencję i to, że ich skład jest mega wartościowy. Jednak jeszcze nie przekonałam się do tego, aby po prostu go zrobić. Może tym razem ;>
Uwielbiam humus ale takiego dyniowego jeszcze nie jadłam 🙂
Przepraszam, że ja „nie w temacie”, ale mam pytanie: jak odnaleźć wpis/-y o butelkach/biodonach na soki, koktajle, wody? Czy tylko krótkie wzmianki przy okazji przepisów? Szukam dobrych i sprawdzonych prezentów pod choinkę. Ula
Nie robiłam wpisów o tego typu produktach. Daj znać, czego konkretnie potrzebujesz, postaram się pomóc i doradzić 🙂
Z dyni… ms być pycha 🙂
Przepraszam, że po czasie, ale wracam do pytania o butelki/bidony. Córka robi soki i koktajle do pracy. Szukam dla niej fajnej i „zdrowej” butelki – najlepiej lekkiej, SZCZELNEJ (bo „jeździ” w torbie, często na rowerze- butelka:)), ewentualnie nietłukącej i „wygodnej w piciu”. No i oczywiście jak przystało na prezent dla kobiety – ładnej. Skompletowałam córce „w ratach” lunchbox Monbento Original (+ foremki silikonowe, pojemniczki na sosiki itp.) z Twoich rekomendacji i jest bardzo zadowolona. Na Twoich zdjęciach bywają śliczne bidony Monbento Positive. Czy je polecasz? Czy może jakieś inne?
P.S. I oczywiście lunchbox Monbento z Twoją „przewodnią” książką:) Pozdrawiam – Urszula G.
Ulu, ja na co dzień korzystam z Monbento Positive. Zabieram w nich głównie wodę z jakimiś dodatkami typu owoce, zioła. Czasem zdarzy się sok lub koktajl, ale bardzo rzadko, bo nie przepadam. Butelki są szczelne, dobrze leżą w dłoni, są stosunkowo nieduże. Przy koktajlach może być jednak problem z domyciem. Mam dość drobne palce, więc w środku domywam je bez problemu, ale już taki Połówek ze sporą dłonią tego nie zrobi. Przy najstarszej butelce (miała chyba 4 lata) wymieniłam jakiś czas temu nakrętkę na nową. Od jakiegoś czasu korzystam jeszcze ze szklanej butelki BKR, ale ona jest tylko na wodę. Ma wygodny wąski ustnik, silikonowe pokrycie zabezpieczające przez potłuczeniem. Niestety nie należy do najtańszych. Na pewno mogę odradzić szklaną butelkę z zaparzaczem z Lidla. Zupełnie nie da się z niej pić.
Dziękuję bardzo za praktyczne uwagi i inspiracje, będzie mi łatwiej wybrać coś Ewci pod choinkę . Pozdrawiam. Ug
Hummus prezentuje się wybornie, a z dodatkami tworzy małe dzieło sztuki 🙂
Mam w planach na weekend. Akurat została mi duża dynią z działki.