Dzień dobry,
Mamy jesień, więc sezon na przytulające od środka zupy uważam za otwarty. U nas na tapecie ostatnio ramen. Ten przepis powstał zupełnie przypadkiem. Miałam robić długo gotowaną pręgę w sosie (to jedno z fajniejszych samo robiących się dań z wolnowaru – kiedyś podzielę się przepisem!), a że zabrakło mi pomidorów, musiałam kombinować z czymś innym. I tak padło na ramen, który okazał się niezwykle smacznym sprzątaniem lodówki.
Wywar na zupę przygotowałam na wspomnianej prędze i szpiku. Bazę smakową najpierw przesmażyłam, a później długo gotowałam. Na koniec dorzuciłam grzyby. U mnie były to kurki, brązowe pieczarki i boczniaki. Możecie postawić na inne, które macie aktualnie w lodówce (w Auchan mają często świeże shiitake i shimeji). Sprawdzą się też zwykłe pieczarki.
A jaki makaron dodać do ramenu? Oczywiście makaron ramen, bo to z nim oryginalnie serwuje się tę zupę. Składa się on z mąki pszennej, wody, soli i kansui, czyli wody alkalicznej. To ona nadaje makaronowi kolor i sprawia, że jest on sprężysty. Za jakiś czas podzielę się z Wami moim przepisem na domowy makaron ramen. Tymczasem skorzystajcie z gotowca ze sklepu.
A jeśli lubicie kuchnię japońską, to wypróbujcie także przepis na zupę zawodników sumo.
Ramen z grzybami na prędze wołowej – przepis
Jakie inne dodatki do ramenu? Możecie postawić na groszek cukrowy, pak choy, szpinak, rzodkiew, kukurydzę, mrożony groszek (wystarczy wrzucić do zupy), sos sriracha, furikake (do posypania). Możliwości jest naprawdę wiele.
7 komentarzy
Wygląda wspaniale, aż się głodna zrobiłam:)
Malwino, a czy masz może w planach jakiś przepis na ramen ale wegetariański? 🙂
Planuję wegański na na wywarze z kombu. Zawsze będziesz mogła do niego dorzucić jajeczko 😉
Bardzo apetyczny ten ramen, nie mam doświadczenia, jeśli chodzi o takie zupy, ale z chęcią zjadłabym miseczkę 🙂
Poszłybyśmy do knajpy na taki ramen 😀 Powiedz kiedy, gdzie i za ile 😛
Czy widzisz możliwość pominięcia sake lub mirinu albo obu?
Nie będzie to to samo, ale w dalszym ciągu będzie smacznie 🙂