Dzień dobry,
Jak minął Wam weekend? Mnie zdecydowanie zbyt szybko. W ogóle ostatnio jakby czas mocno przyspieszył. Nie wiem, jak Wy, ale ja już od dłuższego czasu czuję jesień w powietrzu. Nawet parapet w kuchni przysłoniło mi kilka pomarańczowych baniek, które już wkrótce wylądują w różnej maści zupach i potrawkach. Wstrzymuję się jednak jeszcze, bo dla mnie pierwszy krem z dyni oznacza, że nie ma już odwrotu i trzeba w końcu pożegnać lato. A ja na razie chcę jeszcze nacieszyć się pełnymi smaku pomidorami, ostatnią świeżą fasolką i małosolnymi.
Przy okazji przypominam, że już w tę środę 19 września będzie miała premierę moja pierwsza książka kucharska „Lunchbox na każdy dzień”. Jeśli zamierzacie rozpocząć swoją przygodę z bento lub po prostu szukacie nowych inspiracji na posiłki do pudełka, to nie może zabraknąć tej pozycji w Waszych biblioteczkach.
Zachęcam także do zapoznania się z wywiadem na temat bentowania i lunchboxów, którego udzieliłam w ubiegłym tygodniu – KLIK.
PONIEDZIAŁEK
U mnie pyszny początek tygodnia. W Monbento kotleciki z kaszy jaglanej, pieczarek i pora. Przepyszne! Do tego tzatziki na sojowym jogurcie i warzywa. Takie pudełka lubię szczególnie.
U Połówka na śniadanie białkowo-tłuszczowe omlet z wege plastrami i ziołami, ser pleśniowy, awokado z domowym furikake i pomidory z czarnuszką.
Kolejny posiłek to placki serowe. Proste w przygotowaniu i pyszne. Przepisem podzielę się z Wami bliżej weekendu. Do tego jabłko i konfitura śliwkowa.
Ostatni posiłek to zaprawiony ryż do sushi z furikake (z grzybami i zieloną herbatą), warzywa z parowaru i cukinia z tuńczykiem i jajkiem (przepis z mojej książki). Do tego japoński sos sojowy.
WTOREK
U mnie w bento ryż do sushi z furikake i szczypiorkiem. Do tego smażone tofu z przyprawami i warzywa. Większość tofu wylądowała w koszu, bo wyszło mi dość paskudne. Nie zawsze wszystko wychodzi idealnie.
Pudełko robione przez Połówka z przepisu z mojej książki. Muszę przyznać, że wyszło ładniej, aniżeli w moim wykonaniu 😀 To chirashizushi. Połówek bób z przepisu zamienił na groszek, a samą potrawę wzbogacił o dodatek tuńczyka w sosie własnym. Naprawdę super pomysł.
ŚRODA
Połówka gotowania z książką ciąg dalszy. Resztę ryżu do sushi wykorzystał do zrobienia miski sushi z łososiem i jajkami.
PIĄTEK
W piątek cały dzień byliśmy w drodze. Zabraliśmy ze sobą oczywiście pudełka plus sporo dobrych rzeczy do picia – dwa termosy bancha z cytryną, domową gazowaną kranówę również z cytryną, kawę i sok pomarańczowy.
U mnie w pudełku kasza z warzywami, kotlety z kaszy jaglanej i brokułów oraz bentowy klasyk czyli pomidory z czarnuszką. Przepisem na kotlety podzielę się z Wami już wkrótce.
Przy okazji w minionym tygodniu debiutował mój nowy zestaw Monbento. Jakiś czas temu kupiłam klasyczne litrowe pudełko, dwie butelki i pojemniczki na sos w kolorze pastelowego różu (wg producenta kolor liczi). Zestaw jest przepiękny! Standardowo zakupiony w Zanshin. Z kodem FILOZOFIASMAKU – 10% na całe zakupy.
U Połówka także kasza z warzywami. Do tego pokrojona w plastry pieczona polędwiczka z indyka.
W drugim pudełku kotlety z kaszy jaglanej i brokułów, pomidory z czarnuszką i adżika. To zdecydowanie najfajniejsze pudełko z minionego tygodnia.
NIEDZIELA
Bento można zabrać ze sobą nie tylko do pracy czy szkoły, ale i na wypad za miasto. Tu pudełko robione przez Połówka. W środku panino z pesto ze szpinaku (ze słonecznikiem i płatkami drożdżowymi), pieczonym indykiem, mozzarellą i adżiką. Do tego warzywa. Bento towarzyszyło nam w trakcie spontanicznej wycieczki nad Zalew Porajski. Być może zapoczątkuje to jakąś nową weekendową tradycję z bento w plenerze?
10 komentarzy
Pyszne jedzonko ❤
Najchętniej zjadłabym kotleciki z kaszy jaglanej 🙂
A ja właśnie odebrałam Twoją książkę i koleżanki w pracy jak ją zobaczyły to zamówiły dla siebie też 🙂
Ogromnie miło mi to czytać Kasiu 🙂
Konieeecznie muszę dorwać Twoją książkę! Nie umiałabym chyba wybrać najsmaczniejszego pudełka, choć… tak na teraz wsunęłabym kanapkę 😀
Mmmm wszystko wygląda przepysznie! Cała masa inspiracji!
Coś dla mnie! Wymyślanie jedzenia do pracy to mój największy koszmar, mimo że kocham gotować. Czekam na książkę!
Kotlety z kaszy jaglanej – wyglądają obłędnie! :)))) Wczoraj jadłam akurat kotlety z ciecierzycy takie alla falafel – też super sprawa 🙂
Pudełeczka pełne dobroci 🙂
Zabranie pudelka z jedzeniem na spacer, wycieczke czy rower to swietny pomsl!