Zapraszam po garść przepisów. Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie coś dla siebie. Po więcej lunchboxowych inspiracji odsyłam Was na moje konto na Ig – Makebentonotwar.
Śniadanie białkowo-tłuszczowe u Połówka to frittata z pieczarkami, boczkiem i gorgonzolą.
Drugi posiłek to ryż smażony z indykiem i jajkiem.
Komentarz:
Rozgrzałam olej na dwóch patelniach. Na jedną wrzuciłam połowę pora i boczek, na drugą pora i imbir. Smażyłam przez 3 minuty. Po tym czasie na patelnię z boczkiem dodałam połowę pieczarek, a na drugą 250 g mielonego mięsa z indyka i troszkę sosu sriracha. Pieczarki przesmażyłam przez 2-3 minuty, wylałam na nie jajka i wsypałam połowę szczypiorku. Smażyłam chwilkę, aż spód się ściął, wierzch posypałam 25 g gorgonzoli, przykryłam patelnię i smażyłam na małym ogniu przez kilka minut, aż wierzch się ściął. W tym czasie mięso już się usmażyło. Dodałam do niego resztę pieczarek i paprykę, smażyłam 3 minuty. Dodałam ryż, 2 łyżki sosu sojowego. Dokładnie wymieszałam, rozdzielając ziarenka posklejanego ryżu. Dodałam szczypiorek, wbiłam jedno jajko, dorzuciłam odsączony groszek i 100 g ugotowanej czerwonej fasoli. Smażyłam do ścięcia jajka. Po wystudzeniu zapakowałam wszystko do pudełek.
Miałam ze sobą jeszcze przekąskę w postaci sałatki inspirowanej grecką horiatiki. Z tą różnicą, że zamiast fety jest tu marynowane tofu.
Na śniadanie bezglutenowe placuszki gryczane z jabłkami i cynamonem. Plus winogrona.
Drugi posiłek to sałatka z kaszy jęczmiennej, tuńczyka i gorgonzoli.
Komentarz:
Kaszę jęczmienną gotował dzień wcześniej Połówek. Wymieszałam składniki na placki, rozgrzałam patelnię i wylałam porcje ciasta. Kiedy placki się smażyły, siekałam warzywa na sałatkę: pół czerwonej cebulki, troszkę szczypiorku i koperku, łodygę selera naciowego, kawałek papryki, 2 ogórki konserwowe, kilka rzodkiewek, świeżego ogórka. Do kaszy dodałam posiekane warzywa, puszkę tuńczyka, 40 g sera gorgonzola i 100 g ugotowanej ciecierzycy. Sałatkę doprawiłam dressingiem z musztardą i octem balsamicznym.
U mnie w pudełku kasza gryczana z warzywami. Posiekałam kawałek białej cebulki i czosnek. Rozgrzałam olej na patelni i przesmażyłam je przez 3 minuty. Dodałam kawałek posiekanej cukinii, papryki i kilka brązowych pieczarek. Smażyłam przez około 5 minut. Dorzuciłam troszkę mrożonego groszku. Smażyłam przez 3 minuty. Dodałam 50 g ugotowanej kaszy gryczanej (waga przed gotowaniem), łyżkę sosu sojowego, troszkę posiekanego szczypiorku. I to tyle. Szybkie, smaczne i proste.
Na drugim pięterku sałatka z ciecierzycy, czerwonego i żółtego pomidora, rzodkiewki, ogórka, młodej cebulki, oliwek kalamata, marynowanego tofu. To wszystko posypałam roztartym w palcach oregano, doprawiłam solą, oliwą i octem balsamicznym. No i dorzuciłam kilka listków bazylii.
W moim pudełku ponownie tofu z rzodkiewką i szczypiorkiem plus ogórek.
Na drugim pięterku sałatka z pomidorów, rzodkiewki, młodej cebulki. Połówek tego dnia nie zabierał ze sobą pudełek.
Pierwszy posiłek Połówka (potreningowy) to pilaw ze szpinakiem plus kotlety z tuńczyka.
W drugim pojemniku reszta pilawu wymieszana ze 100 g wędzonej makreli. Do każdego pojemnika dorzuciłam kawałek cytryny do doprawienia.
Komentarz:
Zaczęłam od wstawienia pilawu. Posiekałam pół pora, 2 ząbki czosnku, pół czerwonej papryki, pół pęczka koperku i szczypiorku, 2 łodygi selera naciowego. Na dużej patelni rozgrzałam olej, wrzuciłam pora i czosnek, smażyłam przez 3 minuty. Dodałam paprykę i selera, smażyłam przez 2 minuty. Wsypałam 200 g ryżu (odmierzonego szklanką), wlałam dwa razy więcej objętościowo wody, dodałam 5 kulek mrożonego rozdrobnionego szpinaku, sól do smaku i troszkę roztartego tymianku. Zagotowałam, po czym gotowałam na małym ogniu pod przykryciem, aż ryż był gotowy. Pod koniec dorzuciłam jeszcze garść mrożonego groszku. Po wyłączeniu palnika, pilaw wymieszałam z koperkiem, szczypiorkiem i doprawiłam sokiem z cytryny.
Kiedy pilaw się gotował przygotowałam kotlety z tuńczyka i oddzieliłam od ości i skóry jedną makrelę, którą później wymieszałam z połową pilawu. Po ostudzeniu zapakowałam wszystko do pudełek.
Które lunchboxy spodobały się Wam najbardziej?
22 komentarze
ale pyszne jedzonko. bardzo fajne pojemniki !
Wszystkie bardzo kolorowe i koniecznie do spróbowania!
Mi wszystkie z bobem. Uwielbiam go 🙂
Dziękuję za cotygodniową garść inspiracji 😀
Polecam się 🙂
Ryz z indykiem i jajkiem chętnie bym przygarnęła <3 Oraz sałatkę makaronową z tofu 🙂 I ciekawa jestem tych kotletów z tuńczyka – chętnie bym zjadła to Połówkowe pudełeczko z pilawem szpinakowym 🙂
Zgadzam się, że teraz pomidory (te z ryneczku) są wyjątkowo pyszne i aromatyczne. Aż je się je z przyjemnością – bez żadnych dodatków! 🙂
Dokładnie, wspaniale smakują same bez dodatków 🙂 Ostatnio dostałam przesmaczne żółte pomidory i bawole serca od znajomej prosto ze szklarni. Mogłabym być na diecie pomidorowej przez cały rok 🙂
O rety! Takie "swoje", a nie przemysłowe to już w ogóle pełnia smaku 🙂 Żółtych pomidorów nigdy nie jadłam (poza koktajlowymi).
Bardzo podobaja mi się wegańskie propozycje 🙂
Oczywiście nabawiłam się ślinotoku:)
A potem zabrałam się do pracy i poczyniłam ryż z tuńczykiem,dodałam odrobinę kukurydzy,a ryż wybrałąm brązowy-pychotka,bardzo mi smakowało:)
Placuszki gryczane z jabłkami i cynamonem wyglądają tak smakowicie, że aż ślinka leci 🙂 Wszystko bardzo apetyczne 🙂
Pudełeczko z tuńczykowymi kotletami, kaszą gryczaną z warzywami oraz wtorkowy bób z papryką i cukinią – to mój wybór. Uwielbiam Twoje zdjęcia. Pozdrawiam:)
Dziękuję Dorotko 🙂
Uświadmiłam sobie właśnie, że dawno nie jadłam ryżu! A ryż smażony z jajkiem i indykiem brzmi a przede wszystkim wygląda bardzo smacznie 😀 I zestaw z kotlecikami z tuńczyka również bym bardzo chętnie zjadła, zresztą wszystko inne też 😀
Faktycznie same pyszności u Ciebie :), ja też wykorzystuję sezon pomidorowy, są teraz pyszne 😉
W pracy tez moze byc pysznie, super 😉
Wszystkie pyszne 🙂 Może z placuszkami nie chciałoby mi się bawić, ale cala resztę chętnie bym przygarnęła 🙂
No i muszę tofu zamarynować, bo już mi się znudziły fasola z ciecierzycą jako białkowy dodatek 🙂
Ange76
Tym razem nie umiem się zdecydować na jedno pudełko.
Wszystkie takie apetyczne, takie smaczne…
Podziwiam.
Pozdrowionka cieplutkie 🙂
Twoje pojemniczki oczywiście podobają mi się dużo bardziej, a najbardziej chyba ten bób z papryką i cukinią i sałatka z kuskusem 🙂 I oczywiście placuszkami z mąki gryczanej bym nie pogardziła 😀
Twoje posiłki wyglądają apetycznie, skusiłabym się zwłaszcza na placuszki gryczane oraz sałatkę z kuskusem, bobem, ciecierzycą i innymi warzywami (brzmi bardzo zachęcająco) 😀
https://smilingshrimp.blogspot.com
O matko! I co by tu wybrać? Chyba placki gryczane (a jakby inaczej) poszłyby na początek a później to kotleciki z tuńczyka ^^